Kąpiel archiwizująca

Ciemnia fotograficzna - Wszystko o własnoręcznych doświadczeniach z wykonywaniem powiększeń

Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy

Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

J.A. pisze: Warto też rozumieć co się robi, samo czytanie to nie wszystko
Jak przeczytasz to zrozumiesz
J.A. pisze: To kwestionuję i to uważam, że jest głupie. Mam nadzieję, że rozumiesz, co oznacza
Warto sprawdzić od kogo pochodzi wypowiedź, ja tego nie napisałem.
J.A. pisze:Skoro już o pacykarzach. To porównanie jest od czapy. Bo to tak jakby zrobić kopię "Wymarszu strzelców" zabezpieczyć ją przed zniszczeniem, o nie interesować się oryginałem.

Po pierwsze trochę szacunku dla innych profesji. Po drugie nie jest od czapy, bo chodzi o efekt finalny. Sprzedajesz coś i za to odpowiadasz. Negatyw to twój problem, nie klienta.
J.A. pisze:Jest utworzony w identyczny sposób, z identycznych substancji chemicznych, więc nie ma powodu, by miał się degradować inaczej.
Czyli też się degraduje
J.A. pisze:Takie tezy warto poprzeć jakąś teorią. Bo IMHO nie ma żadnego powodu, by była mniejsza. RC się nie sprzedaje bo jest mniej "szlachetne", od FB
Wystarczy poczytać. Na ile trwałość takiego obrazu jest mniejsza to dowiemy się dopiero za 100 lat (nas już w każdym razie nie będzie), a tymczasem eksperymentalnie ustalono (symulując normalny proces starzenia), że obraz na bazie RC jest mniej trwały.
J.A. pisze:Przy okazji rakotwórczości. 90% substancji używanych w fotografii chemicznej, ma działanie rakotwórcze, a im bardziej fotografia jest szlachetna, tym bardziej toksycznych substancji używa. ;-)
Tutaj zgoda, ale toner selenowy jest wyjątkowo rakotwórczy (to również jest w literaturze).
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10282
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Jaris pisze:Jak przeczytasz to zrozumiesz
A skąd przeświadczenie, że nie czytałem?
Jaris pisze:Warto sprawdzić od kogo pochodzi wypowiedź, ja tego nie napisałem.
W którym miejscu napisałem, że to Twoje słowa?
Jaris pisze:Po pierwsze trochę szacunku dla innych profesji. Po drugie nie jest od czapy, bo chodzi o efekt finalny. Sprzedajesz coś i za to odpowiadasz.
Pełna zgoda i to już drugi raz się z Tobą w tej kwestii zgadzam. Mało tego, ani razu nie kwestionowałem potrzeby dostarczenia klientowi produktu wysokiej jakości, w tym odpowiednio zabezpieczonego przed "zębem czasu".
Mam wrażenie, graniczące z pewnością, że nie rozumiesz o czym ja piszę.

Proponuję zatem, abyś wrócił do miejsca w którym napisałem o głupocie, przeczytał ten wpis ponownie i odzywając się kolejny raz wskazał co nazwałem głupotą.
Tak wiem, zaraz powiesz, że głupotą nazwałem to co Ty napisałeś. Specjalnie dla Ciebie przetłumaczę to na łatwiejszą formę.
I to mnie właśnie zastanawia, nie potrafię znaleźć logicznego uzasadniana.
Bo skoro srebro metaliczne na odbitce podlega procesom degradacji co skutkuje spadkiem jego jakości z upływem czasu. To dla czego nie występuje to na filmie? Nowe powiększenie/styk można zrobić zawsze - pod warunkiem, że oryginał w postaci negatywu jest nieuszkodzony. Więc archiwalna ochrona kopii, bez ochrony oryginału, to takie trochę głupie jest.
Cytat z Twojego wpisu jest obecnie już tylko wytłuszczony, tu częścią wypowiedzi. Posłużyłem się Twoimi słowami, nie po to by je negować, ani nazwać głupimi, tylko po to by wykazać brak konsekwencji w działaniu...
Edytyta podpowiada, że zapomniałem dokończyć zdania.

...producenta owego specyfiku.

Tak to miało być zakończone.
Ostatnio zmieniony 29 sty 2016, 21:16 przez J.A., łącznie zmieniany 1 raz.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Panowie, panowie... Ciągle macie nadzieję, że po waszym odejściu do krainy wiecznych łowów (na łono Abrahama, do Walhalli lub gdzie tam kto ma zamiar) o wasze dzieła będą bić się Sotheby's z Christie's, będą one przedmiotami pożądania kolekcjonerów-milionerów jako lokata ich majątku, zamrożenie petrodolarów a historię sztuki w odniesieniu do fotografii trzeba będzie pisać na nowo. Marzenia... Rzeczywistość będzie bardziej trywialna. Wasi spadkobiercy dokonają bezwzględnej selekcji: na zdjęciu znajomy lub rodzina - to do kartonu nr 1, jak nieznajomy lub coś nieokreślonego (krajobraz, martwa natura lub inne "dziwności") do kartony nr 2. Karton nr 1 na pawlacz, karton nr 2 do pojemnika na papier (wiadomo, selekcja). To samo spotka wasze negatywy. Niedawno na A...o były całe pliki koszulek Hamy, używanych, nawet podpisanych (komunia Pawełka 1978, Kazimierz 1971 i Gdańsk 1982) - po co się miało zmarnować? Spadkobierca powyciągał negatywy (po co to komu?) a koszulki opchnął handlarzowi - wpadło parę groszy. Wasze aparaciki też nie staną się relikwiami rodzinnymi; pamiętacie jak parę miesięcy temu facet narobił rabanu, bo z przyjacielem odziedziczyli szafę pełną aparatów kolekcjonowanych przez innego ich przyjaciela przez całe życie? Chcieli je opylić po najkorzystniejszej cenie i pewnie opylili.
Wszystko co robicie ma największą wartość tylko dla was. Jak was zabraknie, będzie to obchodziło innych tyle co śnieg zeszłoroczny. Pamięta ktoś aferę z pewnym muzeum fotografii? Pewnego dnia jego zbiory negatywów ktoś nalazł na śmietniku. Okazało się, że muzeum (nie państwowe, nie. Raczej inicjatywa społeczna) borykało się z kłopotami lokalowymi, nie mogło pomieścić zbiorów, więc... dokonało selekcji. A te negatywy wyszły spod ręki bardzo uznanego w środowisku fotografa.
Marzenia to piękna rzecz, trzeba je mieć bo inaczej co? Człowiek by się zapił na śmierć :mrgreen:
A teraz wracajcie do dyskusji jak zapewnić trwałość swoim zdjęciom na 500 lat 8-)
Lux mea lex
Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

J.A. pisze: Mam wrażenie, graniczące z pewnością, że nie rozumiesz o czym ja piszę.
J.A. spokojnie....zrozumiałem to tak, że uważasz, że skoro nie archiwizuje się negatywu to nie warto archiwizować odbitki, i że w tym właśnie widzisz głupotę. Ja to widzę troszkę inaczej. Tak jak wspomniałem cała dyskusja ma tylko sens jeśli się coś sprzedaje np. portret. Klient chce mieć pewność, że obrazek który kupił powisi x lat, a może przekaże go potem rodzinie, wnukom itd...Nie mówię już o sytuacji jak się sprzedaje sztukę. Wracam ciągle do tego, że negatyw nikogo nie obchodzi. Zresztą cała ta dyskusja zaszła trochę za daleko. Chciałem tylko dowiedzieć się tego co kto używa, jakie są zamienniki itd. A czy ktoś uważa, że archiwizacja ma sens to już jest zupełnie inna sprawa. Ja takiego wątku nie zacząłem.
Awatar użytkownika
Henry
-#
Posty: 1081
Rejestracja: 24 sty 2008, 19:00
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Henry »

Negatywy maja cienką emulsję - używanie Sistana mogło powodować plamy jak stężenie było za duże. Na odbitce też ale tę zawsze można zrobić drugą, a negatyw nie - więc Agfa wolała zabronić żeby sobie userzy większych szkód nie narobili.
Inną sprawą jest to ze negatywów nie wieszamy w galeriach czy mieszkaniach gdzie są narażone na zewnętrzne czynniki. Więc negatywy nie potrzebują aż takiej ochrony skoro leżą w koszulkach w szufladzie.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10282
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Jaris pisze:J.A. spokojnie....zrozumiałem to tak, że uważasz, że skoro nie archiwizuje się negatywu to nie warto archiwizować odbitki, i że w tym właśnie widzisz głupotę.
Czy ja gdzieś napisałem warto/nie warto?

Zdziwiłem się, że AGFA NIE POLECA, traktowania tym specyfikiem negatywów.

Tak mam pewność, że nie rozumiesz o czym ja piszę.
Henry pisze:Negatywy maja cienką emulsję
To na pewno nie jest przyczyna, bo papier ma cieńszą. Każdy papier, od każdego negatywu. Za to trudniej z FB - barytu wypłukuje się utrwalacz i te wszystkie sole zespolone, które powstają w trakcie utrwalania.
Henry pisze:Na odbitce też ale tę zawsze można zrobić drugą, a negatyw nie - więc Agfa wolała zabronić żeby sobie userzy większych szkód nie narobili.
Ooo. I to jest sensowne i logiczne wyjaśnienie.
Użyszkodnik, nowy termin, ale nie nazwany był znany i dziesiąt lat temu.
Henry pisze:Inną sprawą jest to ze negatywów nie wieszamy w galeriach czy mieszkaniach gdzie są narażone na zewnętrzne czynniki. Więc negatywy nie potrzebują aż takiej ochrony skoro leżą w koszulkach w szufladzie.
Dzięki, to jakby zamyka temat.
technik219 pisze:Ciągle macie nadzieję
Ja jej nie mam.
Liczyłem na Twój głos w temacie, który wyjaśnił Henry, ja wywołując ludziom filmy dbam, by miały archiwalną trwałość. Bo biorę za to pieniądze, a ułamki grosza mnie to kosztuje. O swoje dbam podobnie, z powodu jak wyżej. Powiększeń/styków nie sprzedaję, to temat dla mnie był do tej pory czysto akademicki, a to co napisał wcześniej tahari wprawiło mnie w osłupienie :shock: bo logicznego uzasadnienia było brak.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
cbk
-#
Posty: 466
Rejestracja: 09 sty 2009, 08:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: cbk »

Jaris pisze:Problem tylko w tym, że toner selenowy a/ zmienia tonalność obrazu b/ jest bardzo szkodliwy (podobno rakotwórczy).
nieprawda, rozcieeńczenie 1+100 nie zmieni odcienia, a zarchiwizuje
rakotwórcze to dzis jest wszystko. :)
God Is A Girl
Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

Duże rozcieńczenia może nie zmienią za bardzo tonalności, ale zarchiwizują tylko w małym stopniu. Żeby zrobić to porządnie trzeba albo użyć mocniejszego stężenia, albo potrzymać dłużej, ale wtedy odcień zacznie ulegać powolnej zmianie. Tak czy owak trzeba polubić ten specyficzny odcień, albo sobie dać z tym spokój i szukać zamiennika jak ja. O toksyczności nie będę się powtarzał. Każdy działa na własne ryzyko. Naprawdę polecam lekturę R.W.Lambrecht "Way beyond monochrome" str 42-44.

[ Dodano: Pią 29 Sty, 2016 ]
J.A. pisze:Czy ja gdzieś napisałem warto/nie warto?
Zdziwiłem się, że AGFA NIE POLECA, traktowania tym specyfikiem negatywów.
OK, nie ma sprawy, chociaż twoją wypowiedź można było odczytać na 2 sposoby. Ale jeśli się niepokoisz o negatywy to Henry sprawę chyba już zamknął.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10282
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

O swoje negatywy się nie niepokoję, bo nawet te najstarsze, a zapewniam Cię mają sporo lat, nie wykazują degradacji obrazu. Jestem raczej pewien, że mnie przeżyją. A to dla tego, że dbam o ich prawidłową obróbkę, łącznie z końcowym płukaniem.

A testujesz jakość wypłukania swoich powiększeń?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Jerzy23
-#
Posty: 248
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:23
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Jerzy23 »

Mam w domu zdjecia z pierwszych lat XX wieku i mimo, ze na 100% nie były obrobione wg. wspolczesnych norm archowalnych, to wygladaja naprawde dobrze. Zdjecia jakie zrobilem okolo 25 lat temu na ruskim polietylenie tez wygladaja jakby wyjeto je wczoraj z kuwety. Nie mialem wowczas pojecia o czyms takim jak proces archiwalny.

Sistan, Stabinal itp. kapiele wg. mnie maja raczej ochronic odbitke przed np. grzybami, ktore w wilgotnym klimacie moglyby zaczac degradowac fotografie. Koncowa kapiel w ww. odczynnikach tez poprawia jakosc suszenia zdjecia.

Do filmow stosuje tylko mirasol w jakims homeopatycznym rozcieczeniu.
jerzywierzbicki.com
Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

J.A. pisze:A testujesz jakość wypłukania swoich powiększeń?
Czasem, chociaż mam porządną płuczkę w której trzymam odbitki od 30-60 min. Jeszcze się nie zdarzyło żeby coś nie było wypłukane tak jak trzeba
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10282
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Jeżeli metoda jest sprawdzona, to "czasem" jest absolutnie wystarczające. Nie ma potrzeby robić tego za każdym razem.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Jaris
-#
Posty: 278
Rejestracja: 24 sty 2015, 16:43

Post autor: Jaris »

Jerzy23 pisze:Mam w domu zdjecia z pierwszych lat XX wieku i mimo, ze na 100% nie były obrobione wg. wspolczesnych norm archowalnych, to wygladaja naprawde dobrze.
Wiem, że tak jest, ale normy się zmieniają. Jest jednak ryzyko, że fotografia przechowywana w nieodpowiednim środowisku ulegnie stopniowej degradacji. Proces archiwizacji stał się dosyć powszechny (szczególnie na zachodzie). Ludzie zadają sobie tyle trudu żeby odpowiednio odbitkę oprawić używając bezkwasowych papierów i neutralnych chemicznie ramek, że warto chyba się pokusić o dopilnowanie standardów w całym procesie. Archiwizacja ma swoją historię. Tonowanie selenem stosowano od dawna.
Jerzy23 pisze:Sistan, Stabinal itp. kapiele wg. mnie maja raczej ochronic odbitke przed np. grzybami, ktore w wilgotnym klimacie moglyby zaczac degradowac fotografie. Koncowa kapiel w ww. odczynnikach tez poprawia jakosc suszenia zdjecia.
Znalazłem takie objaśnienie działania Sistana: "Sistan contains potassium thiocyanate, which provides protection in 2 ways. First, it converts residual silver halides to inert silver complexes, and while remaining in the emulsion, it converts mobile silver ions, created by pollutants attacking the silver image, to stable silver thiocyanate during the print's life. The resulting silver compounds are transparent light intensive and chemically resistant thus protecting the image..." Upraszczając, przekształca halogenki srebra w inne związki (rodanki srebra czy tiocyjanian jak kto woli) i w ten sposób chroni odbitkę wszechstronnie.
Jerzy23 pisze:Do filmow stosuje tylko mirasol w jakims homeopatycznym rozcieczeniu.
Ja też, chociaż Adams używał tonera selenowego do wzmacniania negatywów.
Awatar użytkownika
Henry
-#
Posty: 1081
Rejestracja: 24 sty 2008, 19:00
Lokalizacja: Olsztyn

Post autor: Henry »

Mam w domu zdjecia z pierwszych lat XX wieku i mimo, ze na 100% nie były obrobione wg. wspolczesnych norm archowalnych, to wygladaja naprawde dobrze. Zdjecia jakie zrobilem okolo 25 lat temu na ruskim polietylenie tez wygladaja jakby wyjeto je wczoraj z kuwety. Nie mialem wowczas pojecia o czyms takim jak proces archiwalny.
A ile jest takich zdjęć co nie wytrzymało?
Mój ruski plastik:
Obrazek

Mam też parę zdjęć z początków XXw i nie wszystkie są idealne. Mimo że przechowywane na wsi - gdzie nie ma drukarek laserowych, mebli z klejonych wiórów, pudełek z chińskiego plastiku..
Nomad
-#
Posty: 1069
Rejestracja: 14 sie 2015, 23:28
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Nomad »

Technik 219, byś się nie zdziwił jak bardzo zmienia się podejście do fotografii analogowej w ostatnich kilku latach.
ODPOWIEDZ