Domowe wołanie negatywów BW

doktor · Post autor: **doktor** » 09 sty 2011, 18:21

Zapytałem mądrzejszego ode mnie człowieka i dowiedziałem się, że temperatura powinna być powyżej 40 st C, i sugerowana przez producenta około 50 st jest jak najbardziej OK. Chodzi o rozpuszczalność siarczyny, która w niższych temperaturach jest słaba.
A tak z innej beczki, czy kto posiada, lub zna adres w sieci, gdzie jest wykres czasów obrazujący skracanie czasu wołania w zależności od temperatury? Usiłuje to wygooglać i nie mogę znaleźć.

Marek Marecki · Post autor: **Marek Marecki** » 09 sty 2011, 18:52

doktor pisze:(...) wykres czasów obrazujący skracanie czasu wołania w zależności od temperatury? Usiłuje to wygooglać i nie mogę znaleźć.

Od Ilforda w formie tabelki

lub

od didżitaltruf w formie wykresu.

doktor · Post autor: **doktor** » 09 sty 2011, 19:31

Wielkie dzięki.

doktor · Post autor: **doktor** » 11 sty 2011, 00:18

Ponieważ zawracałem... głowę ogółowi to czuję się w obowiązku donieść, że domowym sposobem wczoraj wywołałem pierwszy koreks. Może nic to wielkiego nie jest, ale moja żona palpitacji serca nie dostała, ja żyję i ran nie odniosłem

czyli wszystko zakończyło się happy endem. Wołałem 2x Tmax 100/135 w D76 i Fomafixie. Marudziła jak ważyłem swoje "zupki" jak to nazwała, ale w skali damskiego marudzenia było to w okolicach pozycji "nieznacznie". Chyba spodziewała się czegoś więcej

rbit9n · Post autor: **rbit9n** » 11 sty 2011, 15:40

pogratulować. aha napisz koniecznie, jak będziesz rozpuszczał galon D-76 lub 5 litrów ID-11. na to nawet Żona po farmacji nie jest przygotowana.

figureliusz · Post autor: **figureliusz** » 11 sty 2011, 19:15

doktor pisze:wywołałem pierwszy koreks

no i pokaż zdjęcia wywołanego koreksu

kolejny maniak, kolejna opuszczona żona z zablokowaną łazienką. powinny się dziewczyny zrzeszyć

cichy70 · Post autor: **cichy70** » 11 sty 2011, 19:55

rbit9n pisze:pogratulować. aha napisz koniecznie, jak będziesz rozpuszczał galon D-76 lub 5 litrów ID-11. na to nawet Żona po farmacji nie jest przygotowana.

kanister destylki, woda do gara, temperatura 40 C i z powrotem do kanisterka po destylowanej.
potrząchać, dolać do objętości.
galon D76 w ten sposób robiłem.

rbit9n · Post autor: **rbit9n** » 11 sty 2011, 20:17

Robuś, a Żona widziała, że rozczyniasz proszki w garnku, w którym się kopytka gotuje?

cichy70 · Post autor: **cichy70** » 11 sty 2011, 20:29

rbit9n pisze:Robuś, a Żona widziała, że rozczyniasz proszki w garnku, w którym się kopytka gotuje?

Piotruś, właśnie cały cwancyg polega na tym, że w garze od kopytek tylko woda się grzeje.
Zagrzany literek, dwa do bukłaka, a tuż za nim po trochę, proszek, proszek proszek, wstrząsany i mieszany czas cały.
No i jak się rozpuści, a rozpuszcza się bez problemu, uzupełniamy do całości resztą zimnej wody.
A na koniec możemy tym polać kopytka.

rbit9n · Post autor: **rbit9n** » 11 sty 2011, 21:12

wstrząsany, ale nie zmieszany jak mniemam? ja to wolę bagietką pomieszać, jak na ćwierć-chemika przystało.