Zapytałem mądrzejszego ode mnie człowieka i dowiedziałem się, że temperatura powinna być powyżej 40 st C, i sugerowana przez producenta około 50 st jest jak najbardziej OK. Chodzi o rozpuszczalność siarczyny, która w niższych temperaturach jest słaba.
A tak z innej beczki, czy kto posiada, lub zna adres w sieci, gdzie jest wykres czasów obrazujący skracanie czasu wołania w zależności od temperatury? Usiłuje to wygooglać i nie mogę znaleźć.
Domowe wołanie negatywów BW
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
-
- -#
- Posty: 81
- Rejestracja: 22 paź 2010, 20:24
- Lokalizacja: Wrocław
Od Ilforda w formie tabelkidoktor pisze:(...) wykres czasów obrazujący skracanie czasu wołania w zależności od temperatury? Usiłuje to wygooglać i nie mogę znaleźć.
lub
od didżitaltruf w formie wykresu.
Ponieważ zawracałem... głowę ogółowi to czuję się w obowiązku donieść, że domowym sposobem wczoraj wywołałem pierwszy koreks. Może nic to wielkiego nie jest, ale moja żona palpitacji serca nie dostała, ja żyję i ran nie odniosłem
czyli wszystko zakończyło się happy endem. Wołałem 2x Tmax 100/135 w D76 i Fomafixie. Marudziła jak ważyłem swoje "zupki" jak to nazwała, ale w skali damskiego marudzenia było to w okolicach pozycji "nieznacznie". Chyba spodziewała się czegoś więcej 


pogratulować. aha napisz koniecznie, jak będziesz rozpuszczał galon D-76 lub 5 litrów ID-11. na to nawet Żona po farmacji nie jest przygotowana.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
- figureliusz
- -#
- Posty: 821
- Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
- Lokalizacja: Warszawa
kanister destylki, woda do gara, temperatura 40 C i z powrotem do kanisterka po destylowanej.rbit9n pisze:pogratulować. aha napisz koniecznie, jak będziesz rozpuszczał galon D-76 lub 5 litrów ID-11. na to nawet Żona po farmacji nie jest przygotowana.
potrząchać, dolać do objętości.
galon D76 w ten sposób robiłem.
Robuś, a Żona widziała, że rozczyniasz proszki w garnku, w którym się kopytka gotuje?
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Piotruś, właśnie cały cwancyg polega na tym, że w garze od kopytek tylko woda się grzeje.rbit9n pisze:Robuś, a Żona widziała, że rozczyniasz proszki w garnku, w którym się kopytka gotuje?
Zagrzany literek, dwa do bukłaka, a tuż za nim po trochę, proszek, proszek proszek, wstrząsany i mieszany czas cały.
No i jak się rozpuści, a rozpuszcza się bez problemu, uzupełniamy do całości resztą zimnej wody.
A na koniec możemy tym polać kopytka.
wstrząsany, ale nie zmieszany jak mniemam? ja to wolę bagietką pomieszać, jak na ćwierć-chemika przystało.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr