Wpaść raz na 2 miesiące, zrobić coś, co mi się w domku nie mieści - bardzo chętnie - ale miesięczna opłata jak się nie ma czasu - niestety nie kalkuluje się. Ale jak otworzycie - chętnie odwiedzę :) Podobnie rozumuję. Niestety :( Od blisko dwóch miesięcy nie zrobiłem ani jednego zdjęcia. Nie wkurza...

Wcześniej wyrażałem wstępne zainteresowanie, ale myślałem nad tym od dłuższego czasu i niestety, raczej nie możesz liczyć na mój udział :( Zwyczajnie nie będę miał raczej na to czasu.

szczyp pisze:agitacja to poruszanie, potrząsanie korexem

Jak to?! A ja głupi przemawiałem za każdym razem do koreksu co 30s... ;)

Poważnie: tak, agitacja to np. tzw. "przewrotki".

EDIT: Źle przeczytałem, pytanie było inne. Agitacja 4x/1' oznacza chyba 4 przewrotki na minutę? Tak bym to rozumiał.

Rob pisze: myśl dalej :) Średni format to jest to.

Choć nie miałem właściwie jeszcze porządnej okazji, ale coś czuję, że potem myśli się jeszcze dalej i okazuje się, że wielki format to jeszcze bardziej to ;)

Jak wielu Warszawiaków jest na forum? Może faktycznie jakieś spotkania w knajpie miałyby szansę powodzenia?

Jeśli chodzi o ciemnię, to ja z jednej strony chętnie, ale boję się, że nie będę miał odpowiednio dużo czasu, by się tym zająć, no i korzystać.

Dla mnie dużym plusem jest możliwość komentowania, oceniania prac przez innych. To nie jest plus. Rzadko można trafić na kogoś, kto zna się na rzeczy. W większości przypadków prace oceniają sobie nawzajem ludzie, którzy tak samo niewiele wiedzą na temat fotografii. Skutkuje to utrwalaniem niekoniec...

To wszystko bardzo zależy od np. miejsca (miasto, czy miejsce z dala od miejskiej strefy), obecności księżyca, a więc i zachmurzenia. Największą różnicę, według moich doświadczeń, robi właśnie łuna światła nad miastem, z której obecności z przyzwyczajenia można nie zdawać sobie czasem sprawy.

Czasem pomagam sobie małą cyfrówką, która ma spota, gdyż mój światłomierz nie zawsze daje radę (Sekonic Twinmate). Ważne jest też, aby pamiętać o efekcie Schwarzschilda i odpowiednio wydłużyć czas naświetlania.

Dość tanio jest w http://afv.pl

Ok. Oczywiście uwzględniłeś Schwarzschild'a? :) Przy robieniu tamtych zdjęć z pomiaru światła wychodziło mi, że potrzebuję 2min do naświetlenia, ale wydłużyłem czas dwukrotnie. Przy 4min też tylko dwukrotnie. Na moje oko to było w sam raz, ale mówiąc prawdę, strzelałem, nie wiem, jakie są zalecenia.

Czemu? Nic więcej niestety nie mam poskanowanego.

Mi się sprawdzało i do długich czasów używam tylko Reali (raz wypróbowałem, spodobało mi się, więc się trzymam). Najdłużej naświetlałem na niej chyba 16min, ale przykładu nie mam. Mam za to 4-o minutowe: http://portretulicy.blogspot.com/search/label/Nocne%20wybrze%C5%BCe Wszystkie 3 tam się znajdują...

ja robiłam rayografie pod powiększalnikiem. wielkiej filozofii nie ma. papier raczej nie ma większego znaczenia, z tego co pamiętam naświetlałam kilkanaście sekund :) Ja podobnie. W obawie przed zbyt miałkim kontrastem (chciałem się pobawić konturami przedmiotów, fakturą) używałem stałogradacyjnej,...

Ja robię tak: wkładam negatyw do kasetki poza powiększalnikiem (na oko), zamykam ją i wsuwam we wnękę w powiększalniku. Wtedy mogę lekko unieść górną część kasetki, zablokować ją w tej pozycji (taki zatrzask tam jest) i manipulować negatywem, gdy powiększalnik jest włączony, a więc widzę na maskowni...

Poza tym, chyba trudno będzie go tak zwinąć i włożyć do pudełeczka, by go nie porysować.