Witam. Od dłuższego czasu czaiłem się na papier światłoczuły, dziś wpadły w moje ręce dwie paczki papieru, jest to fotonbrom, jeden to FBR G - 11KR, drugi FBR 4 - 111 CK.
Papiery są może zgięte ale wciąż białe. Pytanie dotyczy ich przydatności. Przechowywane w ciemności, nie nagrzewane. Jak taki papier powinien zachować się po wyjęciu z pudełka, jak szybko ciemnieje, po czym poznać że jeszcze cokolwiek będzie z niego? Ten papier lekko ciemnieje po wystawieniu na światło słoneczne oraz białe diody, nie widzę jednak różnicy między naświetlaniem 5 minutowym a pół godzinnym. Czy tak powinno być? Wiem,że tego papieru nie wywołujemy zatem czy przy ekspozycji kilkumiesięcznej powstanie ładny obraz? A może całość jest już beznadziejnie zniszczona? Uprzedzam,że nie znam się na tym ale chciałbym się ,,poznać" :)
Zielony jak liść na wiosnę, czyli o solarigrafię pytań kilka
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Nadaje się każdy papier, nawet przeterminowany, "dymiący", byle nie był zaświetlony i zszarzały. Solarigrafię naświetlasz miesiącami aż do samoistnego zaczernienia. Normalnie w świetle dziennym początki ciemnienia papieru można zauważyć po kilku minutach, więc nie otwieraj paczki na świetle. Tylko w ciemni. Różnicę zauważysz jeśli zakryjesz część papieru czymś nieprzezroczystym.
Lux mea lex
Owszem, różnica jest widoczna gołym okiem, po minucie już widać to dobrze. Zatem papier będzie ciemniał dużo bardziej niż na początku? Nie ma jakiejś granicy czasowej po której papier przestaje zmieniać kolor?
Papier nie jest zadymiony, otwieram go praktycznie w ciemności, ledwie widzę co robię. Lampy ciemniowej puki co się nie dorobiłem ale wiem,że to nie jest aż tak czuły materiał.
Papier nie jest zadymiony, otwieram go praktycznie w ciemności, ledwie widzę co robię. Lampy ciemniowej puki co się nie dorobiłem ale wiem,że to nie jest aż tak czuły materiał.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Nie otrzymasz obrazu takiego jak na odbitce naświetlonej z negatywu i wywołanej. Obraz będzie ledwie widoczny. Dopiero jak go zeskanujesz i podciągniesz chociaż kontrasty w obróbce, dostaniesz obrazek, który będzie miał "to coś". Po skanowaniu (zrób to jak najszybciej, żeby nie narażać papieru (już solarigrafii) na dodatkowe naświetlanie, schowaj ją do światłoszczelnego opakowania. Moje leżą coś ze dwa lata i dalej można je podziwiać.
Lux mea lex
Może źle się wyraziłem, po prostu na chwilę obecną te zaszarzenia mają jakby zielonkawy odcień. Mam nadzieję,że to po prostu ściemnieje.
[ Dodano: Nie 22 Lut, 2015 ]
Nie chcę nabijać niepotrzebnie tematów zatem dopytam się tutaj ;)
Wpadłem na pomysł użycia zwykłej kliszy do solarigrafii..
Zastanawiam się czy to ma sens, mianowicie chodzi mi po głowie myśl, żeby zrobić typowego otworkowca na kliszę przy czym sam otworek przysłonić filtrem od maski spawalniczej. Idealnie byłoby użyć układu samościemniającego z drogich masek ale ja mam zamiar poszukać filtrów szklanych, jest kilka stopni zaciemnienia, można ciąć jak szkło i składać warstwowo, co myślicie o tym pomyśle? Powiedzmy dwa tygodnie naświetlania na początek, ilość warstw filtrów dobrana na oko, tak żeby patrząc przez nie wprost na słońce ledwo było je widać.
Filtry mają za zadanie chronić oko spawacza przed UV, podczerwienią i ogólnie jaskrawym światłem, zatem pomyślałem że to może się udać..
[ Dodano: Pią 27 Lut, 2015 ]
Uwaga, Uwaga, są pierwsze, próbne efekty naświetleń:)
Po obróbce wygląda to tak :
Pierwszy obraz to efekt trzech słonecznych dni, już coś widać ale jeszcze marne toto jest:)
Drugi obraz to 8 dni na południowym parapecie, opakowanie po skrzypo-vicie, otwór zrobiony szpilką w kawałku puszki po napoju, średnica poniżej pół mm, widać i więcej i dokładniej. Papier jest czarno - biały ale po korekcie krzywych wychodzą niespodziewanie kolory..
Pyłki, taśma, odciski palców.. Jak mówiłem, puki co to tylko eksperyment:)
[ Dodano: Nie 22 Lut, 2015 ]
Nie chcę nabijać niepotrzebnie tematów zatem dopytam się tutaj ;)
Wpadłem na pomysł użycia zwykłej kliszy do solarigrafii..
Zastanawiam się czy to ma sens, mianowicie chodzi mi po głowie myśl, żeby zrobić typowego otworkowca na kliszę przy czym sam otworek przysłonić filtrem od maski spawalniczej. Idealnie byłoby użyć układu samościemniającego z drogich masek ale ja mam zamiar poszukać filtrów szklanych, jest kilka stopni zaciemnienia, można ciąć jak szkło i składać warstwowo, co myślicie o tym pomyśle? Powiedzmy dwa tygodnie naświetlania na początek, ilość warstw filtrów dobrana na oko, tak żeby patrząc przez nie wprost na słońce ledwo było je widać.
Filtry mają za zadanie chronić oko spawacza przed UV, podczerwienią i ogólnie jaskrawym światłem, zatem pomyślałem że to może się udać..
[ Dodano: Pią 27 Lut, 2015 ]
Uwaga, Uwaga, są pierwsze, próbne efekty naświetleń:)
Po obróbce wygląda to tak :
Pierwszy obraz to efekt trzech słonecznych dni, już coś widać ale jeszcze marne toto jest:)

Drugi obraz to 8 dni na południowym parapecie, opakowanie po skrzypo-vicie, otwór zrobiony szpilką w kawałku puszki po napoju, średnica poniżej pół mm, widać i więcej i dokładniej. Papier jest czarno - biały ale po korekcie krzywych wychodzą niespodziewanie kolory..

Pyłki, taśma, odciski palców.. Jak mówiłem, puki co to tylko eksperyment:)