Adams pisze: ↑20 sty 2019, 11:12
W IKEA jest termometr cyfrowy do mięsa
Termometr do mięsa
Ja używam wegetariańskiego - piwowarskiego , co się składa w 'długopis', sprawdza się znakomicie, kupiłem kilka, bo kosztował około 5 pln, a za taki z nazwą 'fotograficzny' żądają 45-50 zł
termometr.jpg (107.24 KiB) Przejrzano 3421 razy
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
4Rider pisze: ↑20 sty 2019, 12:36
Ja używam wegetariańskiego - piwowarskiego , co się składa w 'długopis', sprawdza się znakomicie, kupiłem kilka, bo kosztował około 5 pln, a za taki z nazwą 'fotograficzny' żądają 45-50 zł
Też kupiłem kiedyś taki termometr skuszony jego niską ceną. Niestety w moim egzemplarzu dokładność jest niska. Porównywałem z wzorcowanym termometrem laboratoryjnym i przy 20°C różnica była prawie 2°C, więc nawet do wywoływania cz-b to zbyt duży błąd. Dodatkowo barwiona na czerwono ciecz jest słabo widoczna w czerwonym świetle ochronnym.
Zamiast niego polecam tego typu elektroniczny termometr tablicowy. Również jest niedrogi a zdecydowanie dokładniejszy i łatwiejszy w odczycie, nawet w słabym oświetleniu.
Bemko pisze: ↑20 sty 2019, 16:03
Też kupiłem kiedyś taki termometr skuszony jego niską ceną. Niestety w moim egzemplarzu dokładność jest niska. Porównywałem z wzorcowanym termometrem laboratoryjnym i przy 20°C różnica była prawie 2°C, więc nawet do wywoływania cz-b to zbyt duży błąd. Dodatkowo barwiona na czerwono ciecz jest słabo widoczna w czerwonym świetle ochronnym.
Wywołuję w/g jego pomiarów filmy od roku, bezproblemowo, dokładność to 0,5* - acz trzeba użyć lupki, wyniki na Flickrze.
Przy wołaniu papieru nie mierzę temperatury, po kilkudziesięciu minutach w kuwecie płyny mają temperaturę równą tej w pomieszczeniu, sensu nie widzę, no chyba że nie wołasz w kuwetach tylko w procesorze.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Bemko, a porównywałeś ten tablicowe z wzorowanym? Bo one wcale nie mają lepszej dokładności. 4Rider, przy cz-b filmie nie ma znaczenia czy wywoływacz ma 18, czy 22 stopnie. Ważniejsze by jak dzisiaj pokazuje 20 a faktycznie jest 22, to żeby za pół roku jak pokazuje 20, teź było 22, a nie 18. Akurat ten spirytusowy ma szansę, że będzie pokazywał za rok tak samo. Bemko, natomiast ten elektroniczny ma spore szanse pokazywać inaczej.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: ↑20 sty 2019, 17:154Rider, przy cz-b filmie nie ma znaczenia czy wywoływacz ma 18, czy 22 stopnie. Ważniejsze by jak dzisiaj pokazuje 20 a faktycznie jest 22, to żeby za pół roku jak pokazuje 20, teź było 22, a nie 18. Akurat ten spirytusowy ma szansę, że będzie pokazywał za rok tak samo.
Doskonale rozumiem Twą logikę, lecz w mym wypadku się mylisz. Korzystam ze swych przepisów sprzed lat określonych na termometrze 'fotograficznym' który mi się stłukł po 25 latach użytkowania w lutym ubiegłego roku, jak i z przepisów na digitaltruth i skoro przy tych założeniach moje filmy wołają się prawidłowo, to nie ma bata by mój termometr nie pokazywał rzeczywistej temperatury, ponieważ było by to widać na negatywach przez niedowołanie/przewołanie. Mój wywód w tym wypadku jest niepodważalny, gdyż jest poparty przez dowody empiryczne.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Niby tak.
Ale nie bierzesz poprawki na to, że:
a) oko jest zawodne
b) tolerancja materiałów cz-b na temperaturę jest sporo większa niż nam się wydaje.
c) powiększenia które robisz na papierze też nie są robione obecnie i 20 lat temu w identycznych warunkach. A jeżeli skanujesz, to w ogóle ten dowód jest o kant dupy.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Dobra niech Ci będzie
a) używam lupki, bo termometr jest cieniutki (ale przez to elegancko można zmierzyć temp. w zamkniętym i zalanym już koreksie)
b) nie tak duża jak Ci się wydaje, szczególnie przy wywoływaniu niestandardowym push/pull, które nagminnie stosuję
c) tu racja
d) znów śnieg pada, dobrze że jutro nigdzie nie jadę, może się roztopi...
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Dostałem w "spadku" dwa takie termometry elektroniczne, tablicowe.
Pokazują +1,0 i +1,3 stopnia w stosunku do wzorcowanego. Jednak co by nie mówić, jeżeli będą trzymać tę odchyłkę,
to użytkowanie (odczyty) jest dużo prostsze i wygodniejsze. "Pażywiom, uwidzim".
Ja czasy wywoływania papieru mierzę zegarem ciemniowym- Vipo Combi, przestawianie ciągle skali jest dość upierdliwe ale przynajmniej czas mierzy bardzo dokładnie.
"Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi."
Terry Pratchett – Maskarada
Tarcza ma ok. 30 cm średnicy, zegar jest mechaniczny! i nakręcany, dzięki czemu słychać sekundy. Wskazówki: sekundowa i minutowa. Ma całe dwie wajchy: boczna uruchamia/zatrzymuje stoper, dolna go resetuje. Na cyfrach i wskazówkach delikatna poświata, widoczna akurat w ciemniowym oświetleniu. Zegar wisi nad wejściem do ciemni. REWELACJA.
Jerzy pisze: ↑24 sty 2019, 11:20
Ja nie mogę się nachwalić mojego stopera Hauck.
Tarcza ma ok. 30 cm średnicy, zegar jest mechaniczny!
Jest co chwalić.
Zazdraszczam
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
A ja się przerzuciłem na metronom. Ustawiwszy sobie go tak, by akcentował takty, to i paski testowe prosto i ręce wolne wreszcie od naciskania guzików i wzroku nie trzeba odrywać. Jest dłużej pod powiększalnikiem, niby strata czasu większa, ale ja w zasadzie i tak wchodzę do ciemnicy na zrobienie jednej fotki, a czasem nawet kilka dni z rzędu jedną męczę. Selektywne i powtarzalne manewry kontrastem i tak na krótkich czasach słabo wykonalne są. W kuwetach to w ogóle tykające sekundy wystarczają, więc w sumie zegar z tykającym sekundnikiem też da radę. Wada taka, że porzuciłem słuchanie książek po ćmoku, bo sztuki liczenia sekund i słuchania treści nie opanowałem :)