
Zdjęcia obcych - publikacja
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Zdjęcia obcych - publikacja
Moje pytanie możne jest i błahe, ale wole się upewnić niż potem żałować
Przechadzałem się ostatnio po rożnego typu rekonstrukcjach historycznych z okazji święta 15.08 i zrobiłem kilka ciekawych zdjęć, które może będę chciał wrzucić np na flickr. Pierwszy raz mam sytuacje, ze tematem zdjęcia jest 1 lub 2, całkowicie obce osoby, np członek grupy rekonstrukcyjnej w przebraniu, żołnierz w mundurze itp. Z jednej strony były to wydarzenia w miejscu publicznym, nastawione na masowy odbiór, a z drugiej to jednak publikacja wizerunku. Jak to jest? czy mogę je z czystym sumieniem zamieścić je w internecie, bez narażenia się na ewentualne pretensje?

A już myślałem, że masz zdjęcia ET. 
Możesz je umieścić w internecie. Tak jak piszesz było to miejsce publiczne, a osoba jest częścią większego wydarzenia. Gdybyś w tym samym miejscu w krzakach przyłapał jakąś panią jak siusia, to mógłbyś mieć problem.

Możesz je umieścić w internecie. Tak jak piszesz było to miejsce publiczne, a osoba jest częścią większego wydarzenia. Gdybyś w tym samym miejscu w krzakach przyłapał jakąś panią jak siusia, to mógłbyś mieć problem.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
nic bardziej błędnego. ci ludzie ubrali się tak dla realizmu inscenizacji, a nie dla pozowania. J.A. w sposób właściwy tłumaczy, że impreza masowa, miejsce publiczne, brak zakazu - można.Henry pisze:Jeśli nie narusza dóbr osobistych możesz - zawsze się wybronisz że przecież po to się tak ubrali żeby ich fotografować
Warto przeczytac sobie Ustawe o Prawie Autorskim, z wielu powodow z ktorymi mamy do czynienia w codziennym zyciu.
Apropo samego pytania, tu jest art. na ten temat: http://www.fotopolis.pl/index.php?n=122 ... bcych-osob
Jeszcze jako ciekawostka - np. nikt nie ma prawa nam zabronic fotografowania obiektow widocznych z miejsc publicznych. Pare razy zdarzylo mi sie ze robiac zdjecie na chodniku czemus obok czego stal ochroniarz bylem straszony Policja i Bog wie czym za to ze robie zdjecie bez zgody. Warto (a nawet trzeba) znac swoje prawa.
Apropo samego pytania, tu jest art. na ten temat: http://www.fotopolis.pl/index.php?n=122 ... bcych-osob
Jeszcze jako ciekawostka - np. nikt nie ma prawa nam zabronic fotografowania obiektow widocznych z miejsc publicznych. Pare razy zdarzylo mi sie ze robiac zdjecie na chodniku czemus obok czego stal ochroniarz bylem straszony Policja i Bog wie czym za to ze robie zdjecie bez zgody. Warto (a nawet trzeba) znac swoje prawa.
dokładnie. budynki czy też ogólnie architektura, zostały ujęte jako .." część krajobrazu" do którego właściciel nie posiada przecież praw. wyjątek stanowią obiekty wojskowe, oraz stanowiące część systemu obronnego lub z innych przyczyn (wymienione w ustawie) są ważne, dla bezpieczeństwa narodowego.przemur pisze:
Jeszcze jako ciekawostka - np. nikt nie ma prawa nam zabronic fotografowania obiektow widocznych z miejsc publicznych.
No włąśnie,a wczoraj na spacerze rzuciła mi się w oczy naklejka na drzwiach do centrum handlowego z przekreślonym aparatem,to się pytam: o co kaman?Jeszcze jako ciekawostka - np. nikt nie ma prawa nam zabronic fotografowania obiektow widocznych z miejsc publicznych.
Inspiration exists,but it has to find you working - Pablo Picasso
- figureliusz
- -#
- Posty: 821
- Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
- Lokalizacja: Warszawa
dzięki za linka, jest tam coś takiego:Apropo samego pytania, tu jest art. na ten temat: http://www.fotopolis.pl/i...iem-obcych-osob
Przy czym należy pamiętać, że wyłączenie ochrony wizerunku nie działa, jeżeli mamy do czynienia z portretem konkretnej osoby, tyle że utrwalonym np. przy okazji imprezy publicznej czy przebywania na wolnym powietrzu
wiec chyba oznacza to 2x "nie wolno"rozpowszechnianie wizerunku nie wymaga zezwolenia, jeżeli stanowi on jedynie element akcydentalny lub akcesoryjny przedstawionej całości tzn. w razie usunięcia wizerunku nie zmieniłby się przedmiot i charakter przedstawienia


Jeśli chodzi o centrum handlowe, to co do tego to nie jest miejsce publiczne tylko budynek, który ma konkretnego właściciela i tutaj działa chyba prawo własności. Właściciel może nie życzyć sobie robienia zdjęć. I tego już nie jestem pewien na 100%: w przypadku nakrycia przez ochronę na robieniu zdjęć w takim miejscu, możemy być najwyżej poproszeni o zaprzestanie czynności, albo opuszczenie miejsca. Niezastosowanie się do takiej prośby może być uznane za zakłócenie porządku czyli wykroczenie. Najwyżej niech mnie ktoś poprawina jakiej podstawie? pytam z ciekawości, nie z prowokacji- to jest miejsce dostępne publicznie, więc na jakiej podstawie mogą mi tego zabronić (widziałem też, że ochrona czepia się fotografujących w przejściu podziemnym - mogą?)
Mam pytanie związane z prawami autorskimi. Po części dotyczy tematu bo zastanawiam się czy można umieścić w internecie.
Nabyłem drogą kupna na aukcji, ogrom starych fotografii 1959-1990. Ich autor jak sądzę już nie żyje, często pojawia się na fotografiach jako starsza osoba.
Czy można takie fotografie pokazać publicznie w internecie?
Nabyłem drogą kupna na aukcji, ogrom starych fotografii 1959-1990. Ich autor jak sądzę już nie żyje, często pojawia się na fotografiach jako starsza osoba.
Czy można takie fotografie pokazać publicznie w internecie?
tutaj chyba będzie chodzić o to w jaki sposób została sformułowana umowa kupna/sprzedaży. prawdopodobnie( brak mi pewności) co innego jest nabycie praw do własności a co innego prawa do publikacji wizerunku.kuzyn353 pisze:Mam pytanie związane z prawami autorskimi. Po części dotyczy tematu bo zastanawiam się czy można umieścić w internecie.
Nabyłem drogą kupna na aukcji, ogrom starych fotografii 1959-1990. Ich autor jak sądzę już nie żyje, często pojawia się na fotografiach jako starsza osoba.
Czy można takie fotografie pokazać publicznie w internecie?
- figureliusz
- -#
- Posty: 821
- Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
- Lokalizacja: Warszawa
No i tego nie jestem pewien. Galeria nie jest miejscem, gdzie kogoś można niewpuścić na podstawie własnego widzimisię (poprawcie mnie, jeśli sie mylę). Tak jak nie można odmówić w sklepie sprzedaży.bx20 pisze: Jeśli chodzi o centrum handlowe, to co do tego to nie jest miejsce publiczne tylko budynek, który ma konkretnego właściciela i tutaj działa chyba prawo własności. Właściciel może nie życzyć sobie robienia zdjęć. I tego już nie jestem pewien na 100%: w przypadku nakrycia przez ochronę na robieniu zdjęć w takim miejscu, możemy być najwyżej poproszeni o zaprzestanie czynności, albo opuszczenie miejsca. Niezastosowanie się do takiej prośby może być uznane za zakłócenie porządku czyli wykroczenie. Najwyżej niech mnie ktoś poprawi
Wchodzę, robię zdjęcie i tyle.
Gadamy i gadamy - jaka jest podstawa prawna i właściwa odpowiedź?