Zamienię sprawnego Olympusa OM-10 na ... niesprawnego

[Z_photo]

Śmieszna sprawa...

Zakupiłem na ebay Olympusa OM-10 opisywanego jako niesprawny, nadający się na części - ponieważ potrzebuję wymontować z takiego pryzmat by osadzić go w OM-1.
Przesyłka dzisiaj dotarła, ale sprzedawca nie do końca wywiązał się z umowy, bo dostarczył mi korpus... sprawny.
Aparat nie jest w idealnym stanie - brakuje w nim zakrętki gniazda baterii, konieczna jest wymiana uszczelnień i gąbkowego amortyzatora lustra. Lewe pokrętło jest dość luźne co powoduje że samowyzwalacz częściej nie działa niż działa (trzeba poprawić kontakt styków i ścieżek pod pierścieniem). Z kolei prawe pokrętło, a konkretnie przełącznik trybów pracy (auto / manual adapter / B) porusza się dość opornie. Warto byłoby także wyjąć i przeczyścić matówkę od góry.
Jednak migawka pracuje prawidłowo - tak w trybie automatycznym jak i ręcznym (po dołączeniu adaptera), realizuje także czas "B".
Światłomierz działa, wskazania są poprawne.
To wersja z początkowego okresu produkcji (nr seryjny 236 xxx), z metalową pokrywą dolną (w późniejszych seriach montowano pokrywę z tworzywa sztucznego).


Nie mam sumienia wymontowywać potrzebnego mi elementu ze sprawnego aparatu, dlatego mogę się zamienić na całkowicie niesprawny OM-10 lub OM-20 (nie muszą być kompletne) - byle w złomowanym sprzęcie był nienaruszony pryzmat.

Jeżeli ktoś byłby zainteresowany taką zamianą to proszę o kontakt telefoniczny pod nr: 508-065-548

[Z_photo]

Acha..., mogę dołożyć cięte laserowo, piankowe uszczelki do tego modelu (kupione w Aki Asahi), oryginalne zapasowe okleiny i jeszcze jakieś drobne części zapasowe z wcześniej demontowanego "dawcy".

[technik219]

brakuje w nim zakrętki gniazda baterii, konieczna jest wymiana uszczelnień i gąbkowego amortyzatora lustra. Lewe pokrętło jest dość luźne co powoduje że samowyzwalacz częściej nie działa niż działa (trzeba poprawić kontakt styków i ścieżek pod pierścieniem). Z kolei prawe pokrętło, a konkretnie przełącznik trybów pracy (auto / manual adapter / B) porusza się dość opornie. Warto byłoby także wyjąć i przeczyścić matówkę od góry.

Czyli jednak niesprawny Uczciwy sprzedawca.

[Z_photo]

Czyli jednak niesprawny Uczciwy sprzedawca.

No może nie jest sprawny w 100%, ale ta niesprawność jest na tyle płytka, że łatwo ją wyeliminować. To powoduje, że nie mogę tego Olympusa rozbebeszyć, bo jakbym to zrobił, to po nocach dręczyłyby mnie koszmary.

Mogę go wymienić na sam pryzmat - pod warunkiem że będzie on w idealnym stanie (takie można wymontować z zamęczonych OM-10 i OM-20).

PS. "Nieuczciwość" jaka mnie spotkała mogę znosić. Nawet chętnie!

[technik219]

No może nie jest sprawny w 100%, ale ta niesprawność jest na tyle płytka, że łatwo ją wyeliminować.

Jesteśmy przyzwyczajeni do bubli od pokoleń, do kupowania rzeczy z wadami, traktujemy to jako normalność. Byle z grubsza działało, ale nie wnikamy w szczegóły czy wszystko działa. Kupowaliśmy przez lata samochody, które składały się z samych usterek. Wprowadzaliśmy się do mieszkań, których wykończenie zagrażało zdrowiu i życiu mieszkańców. Wystawaliśmy przez wiele nocy za meblami, które ne dawały się złożyć do kupy, a jak już to nie pasowały drzwi do szafy lub brakowało elementów. Staliśmy w kilometrowych kolejkach za Zenitami, które trzeba było traktować z nabożnością należną relikwiom świętych, bo używane normalnie psuły się. A jak się z tego wszystkiego cieszyliśmy! Matkorozmaita! I ciągle w nas siedzi ta nostalgia

[J.A.]

Tak.
A wszystkie te doskonałe produkty miały jeden z tych dwóch logotypów.

[Nomad]

No może nie jest sprawny w 100%, ale ta niesprawność jest na tyle płytka, że łatwo ją wyeliminować.

Jesteśmy przyzwyczajeni do bubli od pokoleń, do kupowania rzeczy z wadami, traktujemy to jako normalność. Byle z grubsza działało, ale nie wnikamy w szczegóły czy wszystko działa. Kupowaliśmy przez lata samochody, które składały się z samych usterek. Wprowadzaliśmy się do mieszkań, których wykończenie zagrażało zdrowiu i życiu mieszkańców. Wystawaliśmy przez wiele nocy za meblami, które ne dawały się złożyć do kupy, a jak już to nie pasowały drzwi do szafy lub brakowało elementów. Staliśmy w kilometrowych kolejkach za Zenitami, które trzeba było traktować z nabożnością należną relikwiom świętych, bo używane normalnie psuły się. A jak się z tego wszystkiego cieszyliśmy! Matkorozmaita! I ciągle w nas siedzi ta nostalgia

Jeżeli uważasz że coś się w tym temacie zmieniło, to tkwisz w mylnym błędzie. Może poza wystawaniem w kolejkach.

[J.A.]

Ale chyba właśnie technik219, objaśnia dlaczego tak łatwo akceptujemy bylejakość.

[Z_photo]

Hmm..., kawy za mało albo pora dla mnie zbyt wczesna, bo nie bardzo rozumiem jaki związek z propozycją zamiany mają ostatnie cztery wypowiedzi.

[J.A.]

Korex dygresjami stoi

[4Rider]

Hmm..., kawy za mało albo pora dla mnie zbyt wczesna, bo nie bardzo rozumiem jaki związek z propozycją zamiany mają ostatnie cztery wypowiedzi.

Potrzeba Ci więcej RAMu