zakupy z usa.

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10068
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Linhof pisze:1. 20% budżety Państwa to emerytury (o tyle ZUS jest za krótki)
ZUS nie przewidział, że Polacy nagle przestaną mieć dzieci. I z modelu 2+4, zrobi się 2+1 w porywach. A najlepiej to bez dzieci, bo śmierdzą i kosztują. Czas wprowadzić bykowe w wersji modyfikowanej.
Linhof pisze:3. Policja, wojsko, służba zdrowia, szkolnictwo nie utrzymuje się z wpłat korzystających
Utrzymywane są w 100% z podatków.
Linhof pisze:4. Ma być bez dyscypliny podatkowej? Są tacy, którzy nie mogą ominąć podatku, choćby chcieli (ja nie chcę), dlaczego mam płacić za kombinatorów? Jak wszyscy zapłacą, a ja nie to dopiero jest sprawiedliwie, tak?
Nie. Nie jest sprawiedliwe. Ale nikt nie obiecywał, że będzie sprawiedliwie.
Jeżeli ktoś mnie łoi i za moje pieniądze rozmawia w drogiej knajpie o huju dupie i kamieni kupie, to mam prawo powiedzieć NIE. Problem plega na tym, że nie mogę powiedzieć NIE. Ale mogę (jeśli mogę) nie dać się łoić.
Linhof pisze:5. Czynne prawo wyborcze realizujemy tak, że rządy wybiera mniejszość. Jeśli jakakolwiek partia wygrywa wybory z 25% poparciem, przy 50% (dużo) frekwencji, to rząd wybrało .... zgadza się 12,5 % uprawnionych.
No. W myśl zasady, że nieobecnym jest wszystko jedno, lub nie mają racji.

Demokracja jest dobra na poziomie greckiego państwa-miasta. Gdzie wszyscy (uprawnienie) się znali, wiedzieli do czego jest kto zdolny.
Już w przypadku demokracji rzymskiej przestała się sprawdzać, bo lud chciał rozrywki i koryta. A było ludu zbyt wiele. Więc zapewniano mu i chleb i igrzyska. I tak to trwa do dzisiaj.
Linhof pisze:I naszym zdaniem wszystko jest źle.
Bo jest. Jeśli nie źle, to na pewno nie tak jak być powinno. Demokracja jest zła, bo pozwala garstce speców o PR robić to co chcą. Robić to o czym się dyktatorom nie śniło.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
Minolciarz1979
-#
Posty: 548
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Minolciarz1979 »

J.A. pisze:Czas wprowadzić bykowe w wersji modyfikowanej.
Chyba Cię poje....ło. Chcesz kogoś zmuszać do posiadania dzieci i małżonka??
J.A. pisze:ZUS nie przewidział, że Polacy nagle przestaną mieć dzieci.
ZUS??? A może je...y rząd, który od 25 lat skutecznie niszczy naród?? Nie sądzisz?? Za co Polacy mają mieć te dzieci?? Za 1200 zł wypłaty matki i 1500-1800 ojca?? Bo tak zarabia duża część społeczeństwa!
J.A. pisze:Jeżeli ktoś mnie łoi i za moje pieniądze rozmawia w drogiej knajpie o huju dupie i kamieni kupie, to mam prawo powiedzieć NIE. Problem plega na tym, że nie mogę powiedzieć NIE.
Pełna zgoda.
J.A. pisze:Demokracja jest zła, bo pozwala garstce speców o PR robić to co chcą
Nie do końca się zgodzę - gdybyś dodał coś w stylu "...a głąby zwane narodem to łykają" to bym się w pełni zgodził. Naród pozwala się dymać to JEST DYMANY - proste!
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10068
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Minolciarz1979 pisze:Chyba Cię poje....ło. Chcesz kogoś zmuszać do posiadania dzieci i małżonka??
A czemu zmuszać? Są różne sposoby. Mozna dać premię w postaci wcześniejszej emerytury. np 2 lata za dziecko. albo zwiększenie podstawy do emerytury, czyli jak kto ma dzieci. to ma większą emeryturę. Sposobów by się znalazło.
Minolciarz1979 pisze:ZUS??? A może je...y rząd,
A co to za różnica. Masz rację ZUS to tylko banda urzędników od wykonywania.
Tak czy siak wiemy o co chodzi.
Minolciarz1979 pisze:Nie do końca się zgodzę - gdybyś dodał coś w stylu "...a głąby zwane narodem to łykają" to bym się w pełni zgodził
Sam dopisałeś to co ja pozostawiłem domysłowi.
Tak czy owak demokracja się jako system rządzenia wielkimi rzeszami, nie sprawdza.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
JaZ99
-#
Posty: 858
Rejestracja: 02 gru 2008, 15:57
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Post autor: JaZ99 »

J.A. pisze:Tak czy owak demokracja się jako system rządzenia wielkimi rzeszami, nie sprawdza.
W demokracji każdy ma złudzenie, że ma wpływ na bieg rzeczy. Stąd demokracje bywają bardziej stabilne od innych ustrojów. Pamiętam zresztą, jak się żyło w poprzednim ustroju i wolę życie w niedoskonałej demokracji od życia w totalitaryzmie.
graphia
-#
Posty: 232
Rejestracja: 07 gru 2012, 00:08
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Post autor: graphia »

Problemem naszego Państwa jest, że oni rzucają kłody pod nogi tym którzy nie mają dzieci (nie chcą, nie mogą, nie stać ich) zamiast pomagać tym którzy te dzieci maja lub chcieli by mieć ale ich np nie stać.... I w zasadzie tak jest ze wszystkim. Wiadomo - taniej jest udupić kogoś niż mu pomóc...
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10068
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

JaZ99 pisze:Pamiętam zresztą, jak się żyło w poprzednim ustroju
Ja też.
JaZ99 pisze:i wolę życie w niedoskonałej demokracji od życia w totalitaryzmie.
Ja też. Co nie znaczy, że ma mi się podobać.
To tak jak z jedzeniem, wolę rosół o barszczu. Co nie znaczy, że rosół to moja ulubiona zupa. ;-)
W obydwu systemach miałem i mam wpływ bliski zeru na to co się dzieje, w demokracji trochę większy, ale o ułamek procetnta. I świadomość tego wcale nie poprawia mi samopoczucia.

[ Dodano: Śro 29 Paź, 2014 ]
graphia pisze:Wiadomo - taniej jest udupić kogoś niż mu pomóc...
Niedawno oglądałem film o Źelaznej Lady. Ona powiedziała, że większość chce być kimś, zamiast zrobić coś.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
JaZ99
-#
Posty: 858
Rejestracja: 02 gru 2008, 15:57
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Post autor: JaZ99 »

J.A. pisze:W obydwu systemach miałem i mam wpływ bliski zeru na to co się dzieje, w demokracji trochę większy, ale o ułamek procetnta.
Wiele można zrobić, zaczynając od udziału w wyborach, przez męczenie radnych/posłów/senatorów o interwencję w jakiejś sprawie, wysyłanie zapytań do urzędów (strasznie upierdliwe, ale wykonalne), pozywanie Rzeczypospolitej w sądach krajowych i zagranicznych, udział w akcjach społecznych, itp, itd. To na pewno jest więcej, niż ułamek procenta. Ale nie mam złudzeń -- na globalnym poziomie decyzje wcale nie zapadają pod dyktando wyborców...
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10068
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

JaZ99 pisze:Wiele można zrobić, zaczynając od udziału w wyborach, przez męczenie radnych/posłów/senatorów o interwencję w jakiejś sprawie, wysyłanie zapytań do urzędów (strasznie upierdliwe, ale wykonalne), pozywanie Rzeczypospolitej w sądach krajowych i zagranicznych, udział w akcjach społecznych, itp, itd. To na pewno jest więcej, niż ułamek procenta.
Efekt niewspómiernie mały w stosunku do zaangażowanych sił.
JaZ99 pisze:Ale nie mam złudzeń -- na globalnym poziomie decyzje wcale nie zapadają pod dyktando wyborców...
I o tym ułamku procenta mówię.
Przykład. Podwyższenie wieku emerytalnego, bo żyjemy dłużej (z tym tez się nie zgadzam patrząc na poziom otyłości i sprawności fizycznej młodzieży). Problem demograficzny rozwiązuje się administracyjnie.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp.

Post autor: jac123 »

JaZ99 pisze:
J.A. pisze:Tak czy owak demokracja się jako system rządzenia wielkimi rzeszami, nie sprawdza.
W demokracji każdy ma złudzenie, że ma wpływ na bieg rzeczy. Stąd demokracje bywają bardziej stabilne od innych ustrojów. Pamiętam zresztą, jak się żyło w poprzednim ustroju i wolę życie w niedoskonałej demokracji od życia w totalitaryzmie.
Taka mnie naszła refleksja na marginesie, że w tym totalitarnym ustroju jednak dzieci rodziło się więcej, co by o nim nie mówić. Co oczywiście nie znaczy , że za nim tęsknię. Tak się jednak zastanawiam, że ludzie żyli biednie, bez perspektyw itp itd ale dzieci się rodziły. Co się wobec tego zmieniło (po upadku komuny i wejściu do Unii) , że teraz pomimo, że jesteśmy już pełną gębą Europejczykami, że jest cool i w ogóle, a dzieci rodzi się mniej?
Czy to kwestia warunków zewnętrznych, czy jednak mentalności obecnego społeczeństwa, a może jeszcze coś innego?
Siłę narodu mierzy się m.in. liczbą ludzi. Istnieje przekaz , który mówi, że Polaków jest za dużo, w związku z czym należy ograniczyć ich liczebność. Może to i prawda.
Co do wieszania psów na ludziach, że frajerzy itp to się nie zgodzę. Ludzie w Polsce są manipulowani i okłamywani non stop. 90% prasy znajduje się w obcych (nie polskich) rękach, które sączą swoja propagandę, nie zawsze zgodną z interesem Polski.
JaZ99
-#
Posty: 858
Rejestracja: 02 gru 2008, 15:57
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Post autor: JaZ99 »

J.A. pisze:Efekt niewspómiernie mały w stosunku do zaangażowanych sił.
Są ludzie, którym sprawia przyjemność zmienianie świata. Nawet w takim niewielkim procencie. Jak się doda do kupy te wszystkie drobiazgi, to wcale tak mało nie będzie.
J.A. pisze:Przykład. Podwyższenie wieku emerytalnego, bo żyjemy dłużej (z tym tez się nie zgadzam patrząc na poziom otyłości i sprawności fizycznej młodzieży).
Drugi przykład, pozornie niezwiązany: handel zezwoleniami na emisje CO2 w EU. W obu przypadkach wykorzystuje się złudzenie, że jak coś rosło przez ostatnie X lat (np. średnia temperatura lub średnia długość życia), to będzie rosnąć w nieskończoność.

To tylko pokazuje, jak trudne jest rządzenie. Wielu spraw nie można zostawić naturalnemu biegowi bez ryzyka destabilizacji. Ludzie nie chcą i nie mogą (z przyczyn biologicznych) się rozmnażać -> społeczeństwo się starzeje -> nie ma kto pracować na utrzymanie emerytów. Albo wydłużymy wiek emerytalny, albo skrócimy średni czas życia (przez obniżenie standardów medycznych i pogorszenie żywności), albo będziemy importować imigrantów, albo postawimy na robotykę, albo zaczniemy wojnę światową. Co byś z tym zrobił, gdybyś miał władzę absolutną?

[ Dodano: Śro 29 Paź, 2014 ]
jac123 pisze:Taka mnie naszła refleksja na marginesie, że w tym totalitarnym ustroju jednak dzieci rodziło się więcej, co by o nim nie mówić. Co oczywiście nie znaczy , że za nim tęsknię. Tak się jednak zastanawiam, że ludzie żyli biednie, bez perspektyw itp itd ale dzieci się rodziły. Co się wobec tego zmieniło (po upadku komuny i wejściu do Unii) , że teraz pomimo, że jesteśmy już pełną gębą Europejczykami, że jest cool i w ogóle, a dzieci rodzi się mniej?
Bo sąsiad ma super samochód, więc ja też muszę. Sąsiad ma większe mieszkanie, więc ja muszę mieć większe od niego. Sąsiad ma ekspres do kawy (sic!), więc ja też muszę.
Polaków opanował straszny materializm po obaleniu komuny, który ciężko zahamować. Wciąż jesteśmy na dorobku. Stres nie wpływa dobrze na płodność... Polki na emigracji mają więcej dzieci.

[ Dodano: Śro 29 Paź, 2014 ]
jac123 pisze:Ludzie w Polsce są manipulowani i okłamywani non stop. 90% prasy znajduje się w obcych (nie polskich) rękach, które sączą swoja propagandę, nie zawsze zgodną z interesem Polski.
A jaki jest interes Polski? I kiedy nie zgadza się z interesem Francji czy Hiszpanii?
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10068
Rejestracja: 11 maja 2011, 14:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Fajnie pogaduchy, zobaczym do czego doprowadzą.
Zacznę od tyłu.
JaZ99 pisze:A jaki jest interes Polski? I kiedy nie zgadza się z interesem Francji czy Hiszpanii?
To akurat dość proste z punktu widzenia narodowego. Naszym interesem jest by to z nami się liczono, a nie my musielibyśmy się liczyć z kimś innym. A nie zgadza się z interesem innych nacji dokładnie z tego samego powodu.
JaZ99 pisze:Stres nie wpływa dobrze na płodność... Polki na emigracji mają więcej dzieci.
Przyczyn jest wiele powodu nikiej dzietoności i nie wszstkie zostały wyżej wymienione. Jakby się dobrze zastanowić to by się ich jeszcze z mała kupka usypała.
Ale problem jest w tym, że ludzie odpowiedzialni za nas, ludzie którzy dostali władzę od nas. Nie robią z tym nic. Tylko ruchy pozorowane. A to jakaś ulga na dzieci, a to darmowe podręczniki do pierwszej klasy.
Już widzę te tabuny młodych, co to się połaszczą na te ulgi.
Licząc matematycznie to podbno wychowanie dziecka w Polsce kosztuje od 200 do 500 tyś zł.
Właśnie widać na jakim poziomie żyją rodziny z dziećmi, a na jakim single. A emerytury będą brali po równo. Ten co nie da od siebie nic będzie zabierał tym, którzy coś dali.
JaZ99 pisze:Co byś z tym zrobił, gdybyś miał władzę absolutną?
Przy władzy absolutnej to łatwe. Bo można się zupełnie z nikim nie liczyć i wprowadzać mniej lub bardziej sensowne rozwiązania. Ale dobra niech tam się poczuję dyktatorem.
1. Likwidacja systemu emerytalnego. W zamian obowiązek alimetntacyjnz na rzecz rodziców. Pozostawić tylko minimalną emeryturę na poziomie absolutnego minimu socjalnego. Musiało by to dotyczyc ludzi od 40-tki w dół.
2. Ograniczenie biurokracji i administracji państwowej w sposób:
Do dwóch odlicz! Parzyści idą do kadr po obiegówki. Bey względu na kompetencjie i stanowisko. (i żeby nie było. Ten czas który tu poświęcam, to jest mój czas).
3. Praca na pokolenia. Podniesienie statusu zawodu nauczyciela, poprzez zwiększenie jego uposażenia. Bardzo znaczne. 2-4 krotne (nie jestem nauczycielem).
JaZ99 pisze:Są ludzie, którym sprawia przyjemność zmienianie świata. Nawet w takim niewielkim procencie. Jak się doda do kupy te wszystkie drobiazgi, to wcale tak mało nie będzie.
Poza szczytną ideą, jakiś rzeczywisty przykład skuteczności takich działań?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp

Post autor: jac123 »

J.A. pisze:
JaZ99 pisze:Co byś z tym zrobił, gdybyś miał władzę absolutną?
1. Likwidacja systemu emerytalnego. W zamian obowiązek alimetntacyjnz na rzecz rodziców. Pozostawić tylko minimalną emeryturę na poziomie absolutnego minimu socjalnego. Musiało by to dotyczyc ludzi od 40-tki w dół.
To akurat już w zasadzie jest i to bez dyktatury. Większość emerytów (poza żyjącymi jeszcze funkcjonariuszami minionego reżimu) otrzymuje minimum socjalne, wystarczające aby przeżyć. Nie ma natomiast obowiązku alimentacyjnego ze strony dzieci.
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5566
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

chyba Wam się zapomniało jaki jest temat tego forum. chcecie porozmawiać "co z to Polsko" to nie wiem, idźcie do redaktora lisa. jeszcze raz ktoś zacznie na ten temat, a nie ręczę za siebie. zacznę od zamykania wątków. co Wy na to?
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1712
Rejestracja: 11 maja 2008, 20:53
Lokalizacja: Polska

odp.

Post autor: jac123 »

Ja tam myślę, że jeśli rozmowa w Hate Parku jest na kulturalnym poziomie, nie padają inwektywy to nie ma co interweniować. Lepiej skupić uwagę na wątkach gdzie nie dzieje się dobrze (wyzwiska, słowa powszechnie uznawane za obelżywe itp).
Ale dziękujemy za rewolucyjną czujność.
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

J.A. pisze:Linhof napisał/a:
3. Policja, wojsko, służba zdrowia, szkolnictwo nie utrzymuje się z wpłat korzystających
Utrzymywane są w 100% z podatków.
To nie do końca jest tak ;-) Służba zdrowia i szkolnictwo rzeczywiście nie przynoszą państwu pieniędzy "w zębach", ale pośrednio przyczyniają się do wzrostu PKB ponieważ przywracają pracowników do użytku, a pracownik wcześniej powracający do pracy bierze mniej zasiłku chorobowego, a nawet w skrajnym przypadku służba zdrowia ogranicza pobór zasiłku pogrzebowego ;-) Szkolnictwo chociaż samo nie wypracowuje ani złotówki a tylko je pobiera z budżetu państwa i samorządów, to jednak dostarcza wykwalifikowanych pracowników, którzy przysporzą korzyści budżetowych in spe. Policja. Ta już dostarcza budżetowi brzęczącej mamony w ilościach przewyższających pobór: mandaty, ograniczanie przestępczości (kradzieże, malwersacje, inne rodzaje przestępczości powodujące ograniczanie wpływów budżetowych). Dokonałeś JA zbyt wielkiego skrótu myślowego a przez to...
J.A. pisze:Już w przypadku demokracji rzymskiej
Nie było demokracji rzymskiej, chyba że w odniesieniu do lat 509 p.n.e. – 27 p.n.e. Potem było cesarstwo, które również niewiele miało wspólnego z demokracją. Należy pamiętać, że ówczesne (i wcześniejsze, nap. ateńska) "demokracje" oparte były na systemie niewolniczym, więc z gruntu nie miały zbyt wiele wspólnego z prawdziwą demokracją. Nie będę rozwijał tematu, odsyłam do lektury.
J.A. pisze:Czas wprowadzić bykowe w wersji modyfikowanej.
Zamiast "bykowego" należy wprowadzić rzeczywisty system prorodzinny, jaki działa w rozwiniętych cywilizacjach zachodu, nawet u naszych najbliższych sąsiadów. A nie tę parodię godną Monty'ego Pythona, jaką mamy obecnie. Jeszcze nie spotkałem podatku, który by był rozdysponowany zgodnie z założeniami stojącymi u podstaw jego ustanowienia: podatek od środków transportu jest tego najlepszym przykładem.
J.A. pisze: Podwyższenie wieku emerytalnego, bo żyjemy dłużej (z tym tez się nie zgadzam patrząc na poziom otyłości i sprawności fizycznej młodzieży).
Totalna porażka! Najbardziej wydajnymi pracownikami są mlodzi. Rzadziej chorują, są silniejsi, bardziej wydajni, bardziej elastyczni i szybciej nadążają za nowymi wymaganiami. Należy więc dać pracę przede wszystkim młodym. Bezrobocie młodych deprawuje.
jac123 pisze:Taka mnie naszła refleksja na marginesie, że w tym totalitarnym ustroju jednak dzieci rodziło się więcej, co by o nim nie mówić. Co oczywiście nie znaczy , że za nim tęsknię. Tak się jednak zastanawiam, że ludzie żyli biednie, bez perspektyw itp itd ale dzieci się rodziły. Co się wobec tego zmieniło (po upadku komuny i wejściu do Unii) , że teraz pomimo, że jesteśmy już pełną gębą Europejczykami, że jest cool i w ogóle, a dzieci rodzi się mniej?
Obawiam się, że właśnie w minionym ustroju była większa stabilizacja, chociaż było biednie. Ludzie nie obawiali się, że z dnia na dzień zostaną bez pracy i środków do życia za to z kredytami. Nikt nie bał się, że zostanie eksmitowany z domu, że zostanie zlicytowany. Wtedy, pomimo biedy (ale też owa bieda była dzielona bardziej po równo. Czy pamięta ktoś przepis, że pensja dyrektora przedsiębiorstwa nie mogła przekroczyć pięciokrotnej średniej z pięciu podstawowych gałęzi gospodarki?) ludzie jednak mieli nadzieję, że przyszłość może nie będzie obfita i dostatnia, ale będzie stabilna: że dzieci będą miały pracę, że kiedyś tam dostaną mieszkanie w spółdzielni - może będą dłużej czekać, ale dostaną i będzie ich na nie stać. A jak kogoś wyrzucą z pracy, to znajdzie sobie następną, może nawet lepszą. To prysło jak bańka mydlana.
JaZ99 pisze:A jaki jest interes Polski? I kiedy nie zgadza się z interesem Francji czy Hiszpanii?
Interesy narodowe zawsze stały ze sobą w konflikcie. Każde państwo dąży do zapewnienia sobie i swoim obywatelom możliwie najlepszych warunków do rozwoju. Jeśli nasze banki, przedsiębiorstwa i środki produkcji zostały wykupione/przejęte przez obcy kapitał, to nam pozostała tylko sprzedaż siły roboczej. A właściciele owych "środków produkcji" i finansów będą "robić dobrze" sobie i swoim obywatelom. Będą wyprowadzać zyski używając różnych forteli, czasami zgodnych z prawem, a w Polsce pozostaje tylko to, co wypłacą pracownikom. To zjawisko jest znane pod nazwą kolonializmu. Tak, jesteśmy kolonią Unii, USA, Chin nawet.
Lux mea lex
ODPOWIEDZ