Zagryziony MC coupling w Minolcie X370
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Zagryziony MC coupling w Minolcie X370
Witam. Mam pytanie do bardziej doswiadczonych z manualnymi Minoltami. Wpadla mi w rece prawie za darmo Minolta X370. Po wlozeniu baterii trwalo z minute zanim sie aparat obudzil, ale swiatlomierz zaczal pokazywac "fajne rzeczy": zmieniam przeslone, ale czas mam ciagle ten sam. Nie odczytuje zmainy przeslony bo pierscien czytajacy przeslone nie porusza sie sam. Pchnac go palcem, idzie z oporem. Czy ktos sie z czyms takim spotkal ? Problem jest juz usuniety, ale nie dlatego, ze wykrylem przyczyne. Po poluzowaniu czterech srubek mocujacych bagnet, pierscien poruszal sie normalnie, ale wtedy objektyw sie poruszal tez, po mocniejszym dokreceniu, nawet palcen nie dalo sie go przesunac. Przelozylem bagnet ze starej XG2, dociagnalem sruby i wzystko gra. Malo tego bagnet z X370 zalozylem do XG2 i tez wszystko gra. Bagnety na oko identyczne, jakkolwiek jest duza roznica w szerokosci pierscienia odczytu przeslony. X370 jest duzo szerszy w porownaniu do XG2. Co to moglo byc ? Aha, wewnatrz bagnetu X370 znalazlem ciekawy przedmiot, jakby adapter, z jednej strony bagnet Minolty, a z drugiej nic, gladka scianka, zadnego gwintu czy innego uchwytu. Adapter wchodzi calkowicie do srodka otworu na objektyw, na jego froncie jakkolwiek widac cztery malutkie otwory co 90 stopni. Wyglada na to, ze sa nagwintowne. Nie przechodza na wylot. Bylo cos takiego w sytemie Minolty ?
Ostatnio zmieniony 19 lis 2011, 08:52 przez timor, łącznie zmieniany 1 raz.