Zadymiony papier
Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
Zadymiony papier
Mam trochę papieru ilford multigrade. Niestety papier nie jest zbyt młody (bo jakoś z końca lat 90, może z początku 2000) i wykazuje dość duże zadymienie. Jak sobie z tym poradzić? Bromek potasu czy może coś działającego mocniej? Używam eukobromu.
Zadymiony papier
A bromku już użyłeś? Jeśli efekt Cię nie zadowoli spróbuj benzotriazolu. Z tym, że trudniej dostępny i bardziej kosztowny, ale efektywniejszy.
Zadymiony papier
Można spróbować Farmerem. Mnie się sprawdzało na przeterminowanej ćwierć wieku Agfie.
Może trzeba będzie ciutę mocniej naświetlić.
Może trzeba będzie ciutę mocniej naświetlić.
Zadymiony papier
No bromku użyłem i zastanawiam się czy jeszcze dodać więcej czy jednak próbować czegoś innego, np właśnie benzotriazolu. Tyle, że nie wiem ile na litr roztworu roboczego tego dodawać. Bromku rzekomo 2g/litr, ale jakieś zadymienie nadal jest widoczne.
Z osłabiaczem zacznę działać jak nic innego nie pomoże, a że mam tego ze 150 arkuszy to warto byłoby coś wymyślić ;)
Z osłabiaczem zacznę działać jak nic innego nie pomoże, a że mam tego ze 150 arkuszy to warto byłoby coś wymyślić ;)
Zadymiony papier
A spróbuj więcej. Najwyżej "siądzie" Ci wywoływanie to skorygujesz. Ostatnio dałem do dymiącego negatywu 1gram na 250 ml wywojki i było ok.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Zadymiony papier
Żaden bromek. Dodając bromku zmieniacie działanie wywolywacza. Do starych zadymionych papierów tylko wywoływacz Kodak D 166. Skład bardzo prosty, odczynniki tanie i łatwe do zdobycia, wywoływacz stosunkowo wydajny i trwały.
Skład na litr roztworu zapasowego:
metol - 1,15 g
siarczyn sodu bezw. - 25,0
hydrochinon - 8,5 g
węglan sodu bezw. - 25,0
bromek potasu - 12,5
Roztwór roboczy sporządza się przez rozcieńczenie roztworu zapasowego wodą w stosunku 1:3 (do litra roztworu zapasowego dolewamy 3 litry wody otrzymując 4 litry roztworu roboczego - można brać mniejsze objętości i rozcieńczać odpowiednio). Wywoływać najlepiej w temperaturze 18 st. C.
Przy korzystaniu z tego wywoływacza warto zaopatrzyć się w timerek z odliczaniem wstecznym (6-10 złotych), ponieważ pierwsze ślady obrazu powinny pojawić się w tym wywoływaczu po ok. 50 sekundach i dalsze wywoływanie powinno się przeprowadzać "na czas" - baryty max 2 (2,5) min., PE 1,5 min. Nie przeciągać wywoływania, bo może to spowodować nawrót zadymienia, a sterować czasem naświetlania.
W tym wywoływaczu obrabiałem stareńkie radzieckie "bieriozki" z 1988 r., prawie równoletni z moją najstarszą córką (rocznik 1994) polski Fotonbrom i dawał radę wszystkim. Ta "bieriozka" była o tyle perfidna, że w innych wywoływaczach (nawet ORWO A-71, Fenal czy nawet 2M-PK) zadymienie pojawiało się jako owalna ciemna plama z białą obwódką centralnie na każdym arkuszu. Kodak D-166 temu zaradził. Bieriozka odzyskała parametry jakby wyszła z fabryki tydzień temu.
Zamiast paprać się z dodawaniem bromku do fabrycznych wywoływaczy namawiam na kodaka.
Jedna uwaga: jest to wywoływacz ciepłotonowy z racji użytego metolu, podobnie jak ORWO A-71, ale inaczej niż na "zimnych" fenalu i 2M-PK. Dla mnie bardzo przyjemny odcień. Na pewnych papierach Kodaka dawał odcień wręcz czerwonawy. Zresztą do starych papierów (w ogóle do starych materiałów tak negatywowych jak pozytywowych) wywoływacze z fenidonem nie nadają się. A te dwa "zimne" są akurat na fenidonie.
Nie wiem na czym robią Eukobrom, ale skoro daje "zimny" odcień obrazu to może być na fenidonie (możliwe, że z dodatkiem benzotriazolu jak fenal w-14). Ilford w ogóle już od dawna nie stosuje metolu i wszystkie wywoływacze przerobił na fenidonowe.
Skład na litr roztworu zapasowego:
metol - 1,15 g
siarczyn sodu bezw. - 25,0
hydrochinon - 8,5 g
węglan sodu bezw. - 25,0
bromek potasu - 12,5
Roztwór roboczy sporządza się przez rozcieńczenie roztworu zapasowego wodą w stosunku 1:3 (do litra roztworu zapasowego dolewamy 3 litry wody otrzymując 4 litry roztworu roboczego - można brać mniejsze objętości i rozcieńczać odpowiednio). Wywoływać najlepiej w temperaturze 18 st. C.
Przy korzystaniu z tego wywoływacza warto zaopatrzyć się w timerek z odliczaniem wstecznym (6-10 złotych), ponieważ pierwsze ślady obrazu powinny pojawić się w tym wywoływaczu po ok. 50 sekundach i dalsze wywoływanie powinno się przeprowadzać "na czas" - baryty max 2 (2,5) min., PE 1,5 min. Nie przeciągać wywoływania, bo może to spowodować nawrót zadymienia, a sterować czasem naświetlania.
W tym wywoływaczu obrabiałem stareńkie radzieckie "bieriozki" z 1988 r., prawie równoletni z moją najstarszą córką (rocznik 1994) polski Fotonbrom i dawał radę wszystkim. Ta "bieriozka" była o tyle perfidna, że w innych wywoływaczach (nawet ORWO A-71, Fenal czy nawet 2M-PK) zadymienie pojawiało się jako owalna ciemna plama z białą obwódką centralnie na każdym arkuszu. Kodak D-166 temu zaradził. Bieriozka odzyskała parametry jakby wyszła z fabryki tydzień temu.
Zamiast paprać się z dodawaniem bromku do fabrycznych wywoływaczy namawiam na kodaka.
Jedna uwaga: jest to wywoływacz ciepłotonowy z racji użytego metolu, podobnie jak ORWO A-71, ale inaczej niż na "zimnych" fenalu i 2M-PK. Dla mnie bardzo przyjemny odcień. Na pewnych papierach Kodaka dawał odcień wręcz czerwonawy. Zresztą do starych papierów (w ogóle do starych materiałów tak negatywowych jak pozytywowych) wywoływacze z fenidonem nie nadają się. A te dwa "zimne" są akurat na fenidonie.
Nie wiem na czym robią Eukobrom, ale skoro daje "zimny" odcień obrazu to może być na fenidonie (możliwe, że z dodatkiem benzotriazolu jak fenal w-14). Ilford w ogóle już od dawna nie stosuje metolu i wszystkie wywoływacze przerobił na fenidonowe.
Lux mea lex
Zadymiony papier
Wartościowe uwagi Robercie, a receptura godna wypróbowania! Mam jakąś (kiedyś cenną) Agfę, która dymi na potęgę. Postaram się wypróbować przepis. Dzięki!
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Zadymiony papier
potwierdzam, D-166 jest konkret. używałem go, zanim to było modne.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Podplukovník William "Bill" Kilgore
zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Zadymiony papier
Wyśmienita rada, za którą i ja dziękuję
może dzięki niej moje zachomikowane w dawnych czasach Polymaxy oddadzą od siebie to, co najlepsze.

Zadymiony papier
Dzięki za recepturę, nie znałem tego wywoływacza. Bedę musiał go złożyć.technik219 pisze: ↑11 wrz 2019, 21:36 Kodak D 166. Skład bardzo prosty, odczynniki tanie i łatwe do zdobycia, wywoływacz stosunkowo wydajny i trwały.
Skład na litr roztworu zapasowego:
metol - 1,15 g
siarczyn sodu bezw. - 25,0
hydrochinon - 8,5 g
węglan sodu bezw. - 25,0
bromek potasu - 12,5
Roztwór roboczy sporządza się przez rozcieńczenie roztworu zapasowego wodą w stosunku 1:3 (do litra roztworu zapasowego dolewamy 3 litry wody otrzymując 4 litry roztworu roboczego - można brać mniejsze objętości i rozcieńczać odpowiednio). Wywoływać najlepiej w temperaturze 18 st. C.
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Zadymiony papier
Jeśli planujesz większą robotę w ciemni to możesz złożyć wersję dwukrotnie zagęszczoną. To znaczy odważyć składniki na 2 litry i rozpuścić tak by otrzymać 1 litr roztworu zapasowego. Będziesz sobie odmierzał tyle, ile Ci będzie potrzeba rozcieńczając 1 część "koncentratu" 7 częściami wody. Pozostały roztwór zapasowy zagazujesz i będzie dłużej zdatny do użytku.
Ten wywoływacz był w takiej formie (oprócz wersji proszkowej) sprzedawany w USA.
Lux mea lex
Zadymiony papier
Dzięki za rady. Myślę, że poradzę sobie, to nie będzie pierwszy wywoływacz, który będę składał ;)
Zadymiony papier
Pomysł mi się podoba, tylko to wołanie w 18 stopniach...
Zadymiony papier
Zbliża się jesień i zima, u mnie w ciemni akurat zrobi się te 18 stopni i będzie w sam raz :D