Yashinon DS-M 24MM F2,8

[Dyletant]

Przeszukuję, byc może nieumiejętnie internet i niewiele wiadomości zdołałem odszukać. W ramach letniego przeglądu moich szaf i szuflad trafiłem na owo zapomniane cacko. Poniewaz nieuchronnie nastąpi czas redukcji zasobów, może ktos korzysta z tego obiektywu i ma jakies uwagi. Wiem, rusz się i skorzystaj z obiektywu, zawsze to subiektywna ocena Dyletanta, niekoniecznie tak wrazliwego jak posiadacze tego czegoś co byc może nie jest mi dane czyli wysublimowanej wrazliwości.

[Fredrixxon]

Yashinon to pewnie na m42. Podepnij do jakiejś cyfrówki i masz odpowiedź bez żadnych sublimacji, destylacji i emancypacji. Nie trzba być znawcą, wszystko będzie na ekranie :)

[J.A.]

Podepnij do jakiejś cyfrówki i masz odpowiedź

jesteś pewien, że to dobry pomysł?
Obawiam się, że z takiego sprawdzenia wyjdzie, że to straszna qpa jest.
Gdy zbłądziłem i nabyłem cyfrowy aparat z wymienną optyką, to już na kropie zacne szerokie kąty były ledwie przeciętne, a na pełnym formacie małoobrazkowym po prostu były nieużyteczne.

[Fredrixxon]

zacne szerokie kąty były ledwie przeciętne, a na pełnym formacie małoobrazkowym po prostu były nieużyteczne.

i to jest prawdziwa prawda o nich. Niestety. Nawet matryca aps-c przy 24Mpix miażdży całą zacność naszej szklarni, jak dziki słoń pole sałaty.
No nie wiem, innego pomysła nie mam. Jak wyjdzie, że obiektyw kolegi jest przeciętny, to znaczy, że jest dobry :)

[J.A.]

i to jest prawdziwa prawda o nich.

Nie o nich, tylko o ich użyteczności z matrycą.

[Jerzy]

Wersja na bagnet C/Y była całkiem niezła z negatywami :)