Ponieważ nigdy nie używałem D76, poczytałem pdf-a i tam stoi, że w 1 litrze można wywołać 4 filmy.
Czy dobrze doczytałem? Dziwnie mało, jeżeli dobrze rozumiem opis.
Wydajność D76
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Wydajność D76
Pozdrawiam
Darek
Darek
Wydajność D76
Tak tam jest napisane.
10 filmów w litrze wychodzi.
Już kiedyś była nt. dyskusja.
10 filmów w litrze wychodzi.
Już kiedyś była nt. dyskusja.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
- technik219
- -#
- Posty: 3353
- Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
- Lokalizacja: ze wsi
Wydajność D76
"Można", "wychodzi"...
Kiedy mój ojciec chodził na kurs prawa jazdy były jeszcze obowiązkowe zajęcia z budowy i zasady działania silnika i pytania z tego zakresu na egzaminie teoretycznym. Jeden z kursantów dostał pytanie: z czego można zrobić tuleje cylindryczne do silnika spalinowego. Ten odpowiedział prawie bez zastanowienia: ze złota. Wśród członków komisji poruszenie, jedni twierdzą, że kursant to wyjątkowy debil, drudzy, z zakpił sobie z wysokiej komisji. A kursant spokojnie wyjaśnił, że pytanie zostało źle sformułowane. Powinno brzmieć: z czego, z jakiego stopu wykonywane są tuleje cylindryczne. Wtedy by odpowiedział, że ze stopu żeliwa. A jak pytanie postawiono tak, jak postawiono, to on odpowiedział, że jak kto zechce to może sobie zażyczyć ich wykonanie nawet ze złota, ale czy w silniku się sprawdzę, to już inna sprawa.
Z wywoływaczem D-76 jest podobnie. "Ile można w nim wywołać"? A ile kto zechce. Można 6, można 10, a jak ktoś się uprze to nawet 20 filmów. Tylko co z tego będzie? Czy "wyjdą"? Pierwszych 6 wyjdzie miodnie (jak mawiają niektórzy Koledzy na tym forum) - pierwszych 4, a według innych źródeł 6 po prawidłowym naświetleniu i wywołaniu będą reprezentowały katalogowe parametry określone przez producenta filmów i Kodaka. Kolejne filmy, do 10. nie będą już miały wzorcowych parametrów (kontrastowość, ziarnistość, zadymienie i inne), ale nadal będą się one mieściły w normie i da się z tak wywołanych negatywów wykonać powiększenia wysokiej jakości na oko nie do odróżnienia od tych wykonanych z pierwszych czterech (lub sześciu). Można też pakować do wywoływacza kolejne filmy: jedenasty, dwunastu i jeszcze kolejne, na których również pokaże się obraz, ale powiększenia z tych negatywów nie będą już najwyższej jakości i z każdym kolejnym filmem będą coraz gorsze (tak samo jak sam obraz negatywowy).
Fabrycznie konfekcjonowany przez Kodaka D-76 (i Ilforda ID-11) zachowują najwyższe parametry wywołanych w nich filmów do 10. filmu. Dlaczego? Dlatego bo zawierają dodatki stanowiące tajemnicę firmową, a te tajne dodatki sprawiają, że roztwór dłużej utrzymuje swoje pH. W samodzielnie składanym wywoływaczu (bez tajnych dodatków) pH roztworu trzyma się do 4 (lub szóstego) filmu, potem się zmienia. Czy to oznacza, że firmowy D-76 jest lepszy? Nigdy nie używałem firmowego, ale wszystko wskazuje na to, że pierwsze 4 (6) filmów z obu wywoływaczy niczym się nie różni. Pozostałe mogą się nieznacznie różnić niektórymi parametrami, ale śmiem twierdzić, że dopiero badania sensytometryczne będą w stanie wykazać które parametry i w jakim stopniu się pogarszają jeśli używamy wywoływacza samodziałwego i w jakim stopniu zachowuje jakość obrazu wywoływacz firmowy w zakresie od 4 (6) do 10. filmu.
Z własnych obserwacji mogę powiedzieć, że cztery-pięć ostatnich filmów wywołanych w samodziałowym D-76 charakteryzuje się nieco podwyższonym kontrastem i niższą gęstością zadymienia a nieco mniej ostrym (brzydszym) ziarnem niż pierwsze 4. Ale to moje subiektywne wrażenie.
Kiedy mój ojciec chodził na kurs prawa jazdy były jeszcze obowiązkowe zajęcia z budowy i zasady działania silnika i pytania z tego zakresu na egzaminie teoretycznym. Jeden z kursantów dostał pytanie: z czego można zrobić tuleje cylindryczne do silnika spalinowego. Ten odpowiedział prawie bez zastanowienia: ze złota. Wśród członków komisji poruszenie, jedni twierdzą, że kursant to wyjątkowy debil, drudzy, z zakpił sobie z wysokiej komisji. A kursant spokojnie wyjaśnił, że pytanie zostało źle sformułowane. Powinno brzmieć: z czego, z jakiego stopu wykonywane są tuleje cylindryczne. Wtedy by odpowiedział, że ze stopu żeliwa. A jak pytanie postawiono tak, jak postawiono, to on odpowiedział, że jak kto zechce to może sobie zażyczyć ich wykonanie nawet ze złota, ale czy w silniku się sprawdzę, to już inna sprawa.
Z wywoływaczem D-76 jest podobnie. "Ile można w nim wywołać"? A ile kto zechce. Można 6, można 10, a jak ktoś się uprze to nawet 20 filmów. Tylko co z tego będzie? Czy "wyjdą"? Pierwszych 6 wyjdzie miodnie (jak mawiają niektórzy Koledzy na tym forum) - pierwszych 4, a według innych źródeł 6 po prawidłowym naświetleniu i wywołaniu będą reprezentowały katalogowe parametry określone przez producenta filmów i Kodaka. Kolejne filmy, do 10. nie będą już miały wzorcowych parametrów (kontrastowość, ziarnistość, zadymienie i inne), ale nadal będą się one mieściły w normie i da się z tak wywołanych negatywów wykonać powiększenia wysokiej jakości na oko nie do odróżnienia od tych wykonanych z pierwszych czterech (lub sześciu). Można też pakować do wywoływacza kolejne filmy: jedenasty, dwunastu i jeszcze kolejne, na których również pokaże się obraz, ale powiększenia z tych negatywów nie będą już najwyższej jakości i z każdym kolejnym filmem będą coraz gorsze (tak samo jak sam obraz negatywowy).
Fabrycznie konfekcjonowany przez Kodaka D-76 (i Ilforda ID-11) zachowują najwyższe parametry wywołanych w nich filmów do 10. filmu. Dlaczego? Dlatego bo zawierają dodatki stanowiące tajemnicę firmową, a te tajne dodatki sprawiają, że roztwór dłużej utrzymuje swoje pH. W samodzielnie składanym wywoływaczu (bez tajnych dodatków) pH roztworu trzyma się do 4 (lub szóstego) filmu, potem się zmienia. Czy to oznacza, że firmowy D-76 jest lepszy? Nigdy nie używałem firmowego, ale wszystko wskazuje na to, że pierwsze 4 (6) filmów z obu wywoływaczy niczym się nie różni. Pozostałe mogą się nieznacznie różnić niektórymi parametrami, ale śmiem twierdzić, że dopiero badania sensytometryczne będą w stanie wykazać które parametry i w jakim stopniu się pogarszają jeśli używamy wywoływacza samodziałwego i w jakim stopniu zachowuje jakość obrazu wywoływacz firmowy w zakresie od 4 (6) do 10. filmu.
Z własnych obserwacji mogę powiedzieć, że cztery-pięć ostatnich filmów wywołanych w samodziałowym D-76 charakteryzuje się nieco podwyższonym kontrastem i niższą gęstością zadymienia a nieco mniej ostrym (brzydszym) ziarnem niż pierwsze 4. Ale to moje subiektywne wrażenie.
Lux mea lex
Wydajność D76
Dziękuję wszystkim za wyczerpującą informację. Najważniejsze, że jeszcze "umię" czytać ze zrozumieniem, nawet w "obcym języku" 

Pozdrawiam
Darek
Darek