rbit9n pisze:różnica między czasami Hartwiga, a obecnymi jest taka, że on aby sfotografować mgłę nad Bystrzycą musiał iść na Rury, a my musimy jechać do Zemborzyc.
jako, że mieszkam niemal na wsi wystarczy, że wyjdę z domu i mam czego potrzebuje problem polega na tym, ze pasowałoby wstać skoro świt
Stworzyć jakąś galerię (np. osobna kategoria pt "Polska w obiektywach") ciekawych miejsc do fotografowania w PL? Np. każdy mógłby wrzucić swoje zdjęcia miejsc, jego zdaniem interesujących i wartych klatki negatywu/matrycy? Można by np. podzielić to województwami i kto z jakiego województwa jest lub w jakim województwie był, tam wrzuca fajne foty + krótki opis miejscówki. Zawsze to jakieś ułatwienie dla innych w szukaniu miejscówek, po pewnym czasie może z tego wyjść naprawdę piękna galeria ciekawych miejsc w PL - kto wie, może ktoś doceni Nasze wysiłki i będzie głośno o grupie fotografów z KOREX'u? Uważam, że pomysł jest wart przemyślenia, a w obecnej dobie giga i terabajtów można wrzucać nawet duże zdjęcia. Panowie - przetrawcie temat, jest nas dużo, każdy od dawna foci, każdy w swoich zbiorach ma wiele ciekawych, jego zdaniem, miejscówek w PL - galeria szybko by się rozrosła. Zawsze to jakaś promocja dla PL.
Minolciarz1979 pisze:Można by np. podzielić to województwami i kto z jakiego województwa jest lub w jakim województwie był, tam wrzuca fajne foty + krótki opis miejscówki.
A przy nowo powstałych zdjęciach można dodawac koordynaty GPS, chyba każdy smartfon to potrafi, więc analogowi ortodoksi też mogą.
Uważam, że to świetny pomysł.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
renes pisze:Mam ok. 20 rolek filmów IR Efke 820 Aura (120) i w maju chciałbym je zabrać na 7 dniowy wypad samochodem na wschodnie krajobrazy, gdzieś pomiędzy Białą Podlaską a Zamościem (może też w kierunku Białegostoku), gdzie wiją się małe rzeczki z wierzbami, nie brakuje ich na łąkach, przy stawach, czy małych rozlewiskach, gdzie zagubił się jakiś dziki sad albo stara już rozsypująca się chata, po prostu gdzie znajdę piękne wiejskie klimaty. Nie znam tych stron, dlatego będę wdzięczny za wasze sugestie jeśli wyjeżdżaliście w tamte strony w "krajobraz", nie koniecznie w podczerwieni tak jak w moim przypadku.
Zamierzam nocować po drodze u różnych gospodarzy, podejrzewam jednak, że powinienem chyba zabrać ze sobą też rower...
Trzeba było błysnąć z tą tajemnicą w tym miejscu. Temat można by uznać za wyczerpany. JaZ99,To też. Ja zniechęciłem się do tych serwisów, zwłaszcza w polskiej ich odsłonie, oglądając znane mi z autopsji miejsca.
Na podstawie zdjęć tam zamieszczonych nie pojechałbym tam fotografować.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Co do dokładności, niestety też to zauważyłem ale można szukać kilku różnych autorów w okolicy, zwykle to się sprawdza, chociaż kiedyś szukałem dobrą chwilę zanim trafiłem do drzewa jakiegoś.
Też sobie łażę i fotografuję czasem, ale jakoś śledzenie cudzych miejsc, mnie nie nęci. Za to szukanie własnych - bardzo. Mam takie, które od roku próbuję ugryźć i zawsze albo pora nie ta, albo pogoda za ładna, albo wszystko jest super, tylko ja nie mam czasu :).
rbit9n pisze:różnica między czasami Hartwiga, a obecnymi jest taka, że on aby sfotografować mgłę nad Bystrzycą musiał iść na Rury, a my musimy jechać do Zemborzyc.
Pozwole się odnieść do wyżej zacytowanych słów.
Różnica między czasami Hartwiga a naszymi polega na tym, że za czasów Hartwiga fotografów z takimi możliwościami było niewielu a sama fotografia nie wyeksploatowała jeszcze wielu obszarów. Ludzie jeszcze byli zaskakiwani takimi fotografiami jakie robił Hartwig i był w tym powiew świeżości i nowości.
Dzisiaj zaś fotografia wyeksploatowała przestrzenie w jakich kiedyś tworzył Hartwig i jemu podobni, więc jakakolwiek fotografia z wierzbami tak czy inaczej bedzie odnoszona do słynnych zdjęć Hartwiga i bedzie niestety wobec nich wtórna.
Jerzy23 pisze:
Dzisiaj zaś fotografia wyeksploatowała przestrzenie w jakich kiedyś tworzył Hartwig i jemu podobni, więc jakakolwiek fotografia z wierzbami tak czy inaczej bedzie odnoszona do słynnych zdjęć Hartwiga i bedzie niestety wobec nich wtórna.
Jerzy, ale tu nie chodzi (najczęściej) o wytyczanie nowych kierunków, wskazywanie nowych trendów. myślę, że najważniejsza w tym wszystkim jest możliwość zrobienia czegoś po swojemu. jasne, że nie przeskoczymy Hartwiga, czy Adamsa, choćbyśmy zrobili zdjęcia po stokroć lepsze, ciekawsze itd tak samo jak współcześni astronomowie nie przeskoczą Kopernika czy Galileusza. róbmy swoje i niech sprawia nam to frajdę.
Jerzy23 pisze:
Dzisiaj zaś fotografia wyeksploatowała przestrzenie w jakich kiedyś tworzył Hartwig i jemu podobni, więc jakakolwiek fotografia z wierzbami tak czy inaczej bedzie odnoszona do słynnych zdjęć Hartwiga i bedzie niestety wobec nich wtórna.
Jerzy, ale tu nie chodzi (najczęściej) o wytyczanie nowych kierunków, wskazywanie nowych trendów. myślę, że najważniejsza w tym wszystkim jest możliwość zrobienia czegoś po swojemu. jasne, że nie przeskoczymy Hartwiga, czy Adamsa, choćbyśmy zrobili zdjęcia po stokroć lepsze, ciekawsze itd tak samo jak współcześni astronomowie nie przeskoczą Kopernika czy Galileusza. róbmy swoje i niech sprawia nam to frajdę.
Przestudiowałem kiedys Adamsa dosc dokladnie. I jest to kompletna kupa :) jedynie technologicznie cos to znaczylo. Znacznie lepsi byli w owych czasach, jak np. MinorWhite, Edward Weston, Paul Strand i kilku innych. A juz uczniowie Adamsa w stylu A. Rossa to juz impotencja tworcza do szescianu.. Wiem ze strasznie sie narazilem, ale co zrobic.. zdania nie zmienie :)
Jerzy23 pisze:
Dzisiaj zaś fotografia wyeksploatowała przestrzenie w jakich kiedyś tworzył Hartwig i jemu podobni, więc jakakolwiek fotografia z wierzbami tak czy inaczej bedzie odnoszona do słynnych zdjęć Hartwiga i bedzie niestety wobec nich wtórna.
Jerzy, ale tu nie chodzi (najczęściej) o wytyczanie nowych kierunków, wskazywanie nowych trendów. myślę, że najważniejsza w tym wszystkim jest możliwość zrobienia czegoś po swojemu. jasne, że nie przeskoczymy Hartwiga, czy Adamsa, choćbyśmy zrobili zdjęcia po stokroć lepsze, ciekawsze itd tak samo jak współcześni astronomowie nie przeskoczą Kopernika czy Galileusza. róbmy swoje i niech sprawia nam to frajdę.
Przestudiowałem kiedys Adamsa dosc dokladnie. I jest to kompletna kupa :) jedynie technologicznie cos to znaczylo. Znacznie lepsi byli w owych czasach, jak np. MinorWhite, Edward Weston, Paul Strand i kilku innych. A juz uczniowie Adamsa w stylu A. Rossa to juz impotencja tworcza do szescianu.. Wiem ze strasznie sie narazilem, ale co zrobic.. zdania nie zmienie :)
oczywiście masz prawo do własnego zdania, podobnie jak ja, jak każdy. nie wiem czy wiesz, ale geniusz Adamsa to nie tylko piękne kadry, czy piękne miejscówki. geniusz Adamsa, to również perfekcyjnie zrobione odbitki. tak Adams sam wywoływał zarówno negatywy, jak i odbitki. Strand był wielki, przyznaje. dla mnie jako portrecisty, był kiedyś natchnieniem, ale nawet bym się nie odważył porównywać jego twórczości, do twórczości Adamsa. z pewną ulgą przeczytałem listę "twoich" autorów. z ulgą, bo nie znalazłem w niej Kertesza. no bo skoro umieściłeś na niej Stranda, czemu nie Kertesz?
Robi się spór o pryncypia :) Ale mnie bardzo zaciekawiło co Jerzy ma na myśli mówiąc, że przestudiował Adamsa i że to kupa? To dosyć mocna ocena, ale tym bardziej mnie ciekawi myślenie jakie za tym stoi.
Wydaje się, że nord też chyba go aż tak bardzo nie ceni, w każdym razie dopuszcza, że moglibyśmy robić lepsze zdjęcia od tych mistrzów, ale niestety koryfeusze fotografii byli po prostu pierwsi:
nord pisze:jasne, że nie przeskoczymy Hartwiga, czy Adamsa, choćbyśmy zrobili zdjęcia po stokroć lepsze, ciekawsze itd tak samo jak współcześni astronomowie nie przeskoczą Kopernika czy Galileusza.
Ja nie staram się dolać oliwy do ognia, nie jestem przy tym jakimś fanem Adamsa, po prostu ciekaw jestem i pytam. A jeżeli ktoś jest fanem i się poczuwa, to może objaśnić coś więcej ponad to co napisał nord - w czym objawia się geniusz Adamsa.
Że tak wtrącę....
Dla mnie Adams (jego książki) to przede wszystkim kopalnia wiedzy na temat fotografii wielkoformatowej (po to je kupiłem).
Podobanie się nie ma tu nic do rzeczy, aczkolwiek nie miałbym nic przeciwko żeby robić takie zdjęcia jak on robił. Lubię jego zdjęcia, ale jest oczywiście wielu równie dobrych fotografów i pewnie drugie tyle jeszcze lepszych. Niemniej wkład Adamsa w rozwój, upowszechnianie i edukację (nie tylko fotograficzną) jest nie do przecenienia.
Natomiast, na sukces składa się wiele czynników, nie tylko umiejętności i talent (w uproszczeniu). Ostatnio, przeglądając różne artystyczne portfolia mam wrażenie, że te umiejętności i talent nie są niezbędne. Jeśli ktoś ma siły (wewnętrzne i zewnętrzne) to się wypromuje nawet ze zdjęciem lampki nocnej ;)
Ważne, żeby aparat nie przeszkadzał w robieniu zdjęć :)
A co do wierzb... Tych nigdy za dużo. Zawsze oglądam z przyjemnością głowiaste wierzby - niemalże nasz symbol narodowy. I sam też je fotografuję. Najlepiej we mgle albo przy fajnym światełku - ale to jest oczywiste i zrozumiałe.