W tym poście opiszę proces skanowania negatywów za pomocą bezlusterkowca, (dalej nazywany skanowaniem) a po drodze odpowiem na od razu nasuwające się pytania, nawet na te których odpowiedzi są oczywiste. Chciałbym, aby post był przydatny dla tych którzy nie obrali tej metody skanowania lub po prostu dopiero zaczynają przygodę z filmem i chcą ograniczyć koszty posiadając już odpowiedni sprzęt.
Skanowałem w ten sposób filmy 135, 120 oraz 4x5 (proces skanowania jest trudniejszy gdy rozmiar negatywu jest mniejszy)
Co potrzebujemy ?
- Aparat cyfrowy
- obiektyw makro lub inny z pierścieniami do makro. ( sprawdzają się tutaj stare konstrukcje nawet z mocowaniem m42.)
- podświetlarka lub biały ekran smartfonu, tabletu
- statyw
- przedmioty codziennego użytku potrzebne do spłaszczenia, przytrzymania filmu (ja używam dwóch blaszek którymi podtrzymuję krawędzie filmu) maskownica z czarnego kartonu do odcięcia odblasków
- lusterko (samo bez oprawki) do odpowiedniego wypoziomowania zestawu.

Metodologia
Potrzebujemy miejsca gdzie mamy możliwość rozłożenia swojego zestawu. Powinno mieć możliwość pracy w przyciemnieniu aby zapobiec powstawaniu refleksów na powierzchni skanowanego filmu.
Mnie najwygodniej pracuje się na podłodze dlatego wcześniej odkurzam i wycieram kurze w okolicy, by wyeliminować problem kurzu na fotografowanej powierzchni. (dzięki temu w moim przypadku ten problem jest praktycznie wyeliminowany).
Rozkładamy sprzęt
Ustawiam statyw z aparatem (Sony A7R II + TAMRON 90mm F/2.8 Di USD MACRO 1:1)
a pod nim podświetlarkę (Kaiser Slimlite Pano 2453) Na niej mam przyklejoną maskownicę własnej roboty z czarnego kartonu. Dopasowuję wysokość aparatu aby fotografowany negatyw wypełniał jak największą część kadru. Zminimalizowanie bocznych „pustych” przestrzeni pozwoli nam na uzyskanie większej rozdzielczości. (staram się aby w karze znalazł fragment ramki filmu, który będzie mi potrzebny do szybkiego ustawienia balansu bieli w obróbce) Mnie to wystarcza ale można oczywiście zbliżyć się i wykonać nawet kilka ujęć by uzyskać lepszą rozdzielczość, łącząc je potem w Lightroomie czy Photoshopie.
Teraz bardzo ważne jest aby odpowiednio wypoziomować zestaw. Używam do tego płaskiego lusterka bez oprawki. W aparacie włączam linie siatki dzięki którym orientuję się gdzie jest środek kadru, następnie ustawiam aparat tak aby środek kadru na ekranie aparatu pokrył się ze środkiem obiektywu który widzę w odbiciu lustra. (metoda szybka i bardzo skuteczna)
https://www.denisolivier.com/articles/s ... ligned.jpg
Tak skalibrowany zestaw najczęściej zostawiam, idę zajarać i przy okazji pytam Żonę i Syna czy nie mam jakiś questów do wykonania bo tatuś przez następnych kilkanaście minut będzie zajęty
Powyższe czynności zajmują mi zwykle 15minut (oczywiście jeśli nie ma dodatkowych questów
Na niżej pokazanym zdjęciu widoczne są czarne naklejki które przykrywają okienka 6x7 cm których używam do skanowania klatek o takich rozmiarach.
Przy skanowaniu kliszy w tym przypadku 6x12cm używam metalowych blaszek, po których nałożeniu na dłuższe krawędzi filmu ładnie go wypłaszczają. Posiadam również szyby ANR (Anty Newton Ring z jednej strony trawiona kwasem jest matowa a z drugiej normalnie błyszcząca) między które odpowiednio można umieścić kliszę i będzie idealnie płasko ale choć bym nie wiem jak je wyczyścił to zawsze jest tam dużo tego… kurzu.

Przystępujemy do fotografowania
Fotografuję negatyw od strony emulsji (matowej części) mimo iż większość uważa że nie ma to znaczenia i fotografują negatyw od tej strony którą będzie łatwiej wypłaszczyć. (ale o tym będzie jeszcze mowa)
Wykonuję po 2 lub 3 ekspozycje (+0,7EV) na jeden negatyw, ostrząc manualnie każdy z osobna. Zdarza się czasami że jedno ujęcie jest bardziej ostre niż pozostałe. Wiem jak to brzmi ale poświęcamy swój czas, pieniądze i trud dostania się do lokalizacji z kilogramami na plecach nie po to by zawalić na takiej czynności
Cały proces począwszy od rozkładania i poziomowania a kończąc na fotografowaniu zajmuje mi niecałą godzinę. Gdy zapalam światło okazuje się że powstał bałagan i trzeba posprzątać
Porady nie tak doświadczonego ale już starego i pragmatycznego chłopa.
W tym podtytule umieszczę kilka rad dzięki którym zaoszczędzicie czas a Wasze zęby, włosy i nerwy będą w znacznie lepszej kondycji
- dla filmu 35mm ta metoda jest prawdziwą zgryzotą… Chcąc wypełnić cały obszar kadru klatką 35mm które są dopasowane idealnie jeśli chodzi o proporcje boków zbliżasz się soczewką tak blisko że ustawianie ostrości jest no… trudne i na każdej ekspozycji uzyskuje się inne wyniki. Sama selekcja pod względem ostrości jest dla ludzi o mocnych nerwach. 36 klatek ???
To proces dużo łatwiejszy na filmie 120 a banalnie prosty na 4x5. (4x5 błony można bezpośrednio położyć na podświetlarce nie mają tendencji do wyginania się i wystarczą monety w narożnikach).
- dalej dla filmu 35mm. Jeśli jednak nie masz innego wyboru i tą metodą chcesz skanować swoje negatywy to nie popełnij mojego błędu. Było nim kupno ramki do filmów Digitaliza firmy Lomograpgy (170zł) … producent mówi tu o przyspieszeniu procesu skanowania aparatem w odcinkach kliszy po 6 klatek. Robisz zdjęcie, przesuwasz ramkę i następne… W praktyce ramka ta nie wypłaszcza filmu. Umieszczona w nim klisza jest po prostu wypukła (chyba skutek przecinania kliszy), a przy makro z takiej odległości okazuje się że krawędzie kadru są rozmyte. Dobry Boże ile ja na tym czasu straciłem…. Rozwiązanie było jednak szybkie i skuteczne. 2 równe kawałki blachy nierdzewnej 1,5mm grubości z wyciętymi w środku okienkami wielkości kadru 35mm. Między nie wkładasz film i było płasko. Wtedy jeszcze nie posiadałem szyb ANR które też rozwiązały by problem.
- metoda poziomowania za pomocą lustra jest najszybsza, najprostsza i daje najlepsze wyniki. Poziomowanie za pomocą aplikacji w telefonie czy tablecie jest po pierwsze czasochłonne bo poziomujesz dwie powierzchnie a po drugie będziesz prawdziwym szczęściarzem posiadając idealnie płaski telefon bez zaokrąglonych plecków z których nie wystaje obiektyw telefonu czy krawędzi bez przycisków….koszmar.
- szyba ANR brzmi groźnie, z wysokim współczynnikiem przepuszczalności która jest stosowana np. w wysokiej klasy powiększalnikach itp. Droga i niedostępna. Do skanowania negatywów wystarczy jej siostra o nazwie szyba antyrefleksyjna. Obie mają jedną stronę trawioną chemicznie (półmatowa) a druga strona już normalna. Udałem się do warsztatu szklarskiego gdzie dobry człowiek podarował mi w prezencie taką szybę, jeszcze ładnie w kilka sekund dociął na wygodniejsze wymiary.
Trzeba pamiętać przy skanowaniu aby strona półmatowa stykała się z powierzchnią filmu.
- w internecie jest również wiele informacji na temat skanowania na mokro… kurde… spróbowałem… ach… W stanach lub bardziej cywilizowanej części starego kontynentu można kupić zestaw stworzony do tego zabiegu ale jest za drogi. Poszukałem zamienników, zakupiłem w sklepie dla plastyków płyn o zbliżonym składzie (czysta parafina czy nafta? Już nie pamiętam)…skończyło się fiaskiem, może ktoś bardziej ogarnięty da sobie z tym radę.
Sprawy oczywiste ale warte przypomnienia
- Jeśli używasz telefonu lub tabletu do podświetlania trzeba zachować dystans między filmem a urządzeniem podświetlającym aby piksele uległy rozmyciu.
- warto wiedzieć na jakich przysłonach obiektyw, ma najlepsze wyniki
- aby zredukować drgania co jest krytyczne w fotografowaniu z tak bliskiej odległości lepiej zastosować wężyk spustowy lub czasowy wyzwalacz.
- w moim przypadku ostrość ustawiana była ręcznie ze względu na przejściówkę canon - sony która nie radzi sobie z autofocusem (tak czy inaczej nie wiem czy zaufałbym autofocusowi).
Nikon coolscan 9000 vs moje skany
Zalazłem w Krakowie fotolab który dysponuje jednym z najlepszych podobno skanerów do negatywów. Nikon Coolscan 9000.
Poprosiłem o skan bez funkcji usuwania kurzu i zabrudzeń przy czym zostawiłem 44zł i czekałem 4 dni :) (cena za dwa skany)
Mój skan nie był poddany wyostrzaniu.
Wyniki przedstawiam poniżej


Emulsja VS błyszcząca strona
Tutaj można porównać jakość zeskanowanych negatywów od strony emulsji i od tej drugiej
Aby uzyskać lepszą rozdzielczość i bardziej miarodajne wyniki wykonałem po dwie ekspozycje i połączyłem je za pomocą photomerge w Lightroomie. Informacja o ich rozmiarach i rozdzielczości jest na screenie.
W tym przypadku oba skany wyglądają identycznie więc odpowiedź pytanie z której strony skanować jest oczywista - skanujemy z tej strony z której otrzymamy lepsze wypłaszczenie filmu.

Dziękuję za przeczytanie tego postu. Mam nadzieję że informacje w nim zawarte były choć trochę przydatne. Chętnie odpowiem również na wszystkie pytania możliwie szybko.
Pozdrawiam Krzysiek