Pokrowiec na powiększalnik

Powiększalniki, zegary, kuwety, oświetlenie w Waszej ciemni

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Ligo
-#
Posty: 11
Rejestracja: 23 gru 2012, 18:14
Lokalizacja: IL

Post autor: Ligo »

Minolciarz1979 pisze:nie ma to jak wielki, amerykański benzyniak pod maską.
Prawda :-) Ale ten Twój to jakiś ekonomiczny, bo mój ma problem średnio w 17-stu litrach się wyrobić. A to tylko V6.

Ale fajny offtop się zrobił ;-)
Awatar użytkownika
Minolciarz1979
-#
Posty: 548
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Minolciarz1979 »

J.A. pisze:Jeżeli ślimak ma 1-go zęba, a ślimacznica 50, to na wyjściu mamy 1000 obr i 50x więcej mocy. To żaden problem, no może materiałowy.

Jeżeli taka turbina miałaby moc 10 KW, To po redukcji byłoby 500KW
Znasz prawa fizyki?? Jesli udowodnisz to co, właśnie napisałeś, to masz 10 nagród Nobla za wymyslenie Perpetum Mobile i zostaniesz królem świata. Ale wyjaśnię Ci, gdzie popełniłes kardynalny błąd: przekładnia jest swoistym transformatorem - zmienia stosunek obrotów i momentu obrotowego i tylko tyle. Posiada też pewną sprawność. Dlatego też z 10 kW dostarczonych na wał wejściowy wyjdzie na wale wyjściowym P1xn, gdzie n<1 czyli <10 kW. Gdyby twoje rozumowanie było prawdziwe, to w samochodzie powinienem mieć 50x więcej mocy po skrzyni biegów, czy wiesz jaką bzdurę napisałeś??? Skrzynia biegów powinna więc w samochodzie zrobić ze 100 KM 1000 KM??? Moc mechaniczna to iloczyn momentu obrotowego i obrotów. P=Mxn więc gdzie tu masz pięćdziesięciokrotne zwiększenie mocy??? W ogóle nie trzeba by stosowac skrzyni biegów???? A znasz ty charakterystykę zewnętrzną silnika turbinowego???? Nawet przy napędzie elektrycznym prądu stałego stosuje się przekładnie, a ty nie chcesz stosować skrzyni biegów przy turbinie mającej 20-50 k obrotów??? I od kiedy dla obrotów rzędu 20-50 k stosuje się przekładnie ślimakowe???
Dla podsumowania: jesli silnik na wale daje mi moc P1=nxM, to po przekładni wyjdzie mi moc P2=P1xN, gdzie N to sprawność przekładni,a sprawność ZAWSZE jest niższa od 1), zatem moc całego układu jest niższa o sprawność przekładni. Dlatego bzdura jest pisanie, że przekładnia ZWIĘKSZA moc. Przekładnia ZAWSZE pomniejsza moc o swoją sprawność. Zmienia jedynie stosunek M do n.

[ Dodano: Pią 01 Lut, 2013 ]
Ligo pisze:bo mój ma problem średnio w 17-stu litrach się wyrobić.
Zapraszam więc do mnie, przelecimy się z Legnicy do Wrocławia i z powrotem i zmierzymy (tankowanie pod korek). Prędkość będzie 140 km/h. Pamietaj, że ja mam pod maską legendarne Dodge Magnum 318 cu :D a to silnik produkowany od 40 lat :P
Ligo
-#
Posty: 11
Rejestracja: 23 gru 2012, 18:14
Lokalizacja: IL

Post autor: Ligo »

Dzięki za zaproszenie. Na razie mój Explorer jest użytkowany w swoim naturalnym środowisku, czyli na prerii ;-) Ale gdybym go kiedyś zabrał do Polski, to kto wie...?
Malfas
-#
Posty: 661
Rejestracja: 18 sie 2008, 16:37
Lokalizacja: Zambrów

Post autor: Malfas »

a ja mam rower z 72 roku w oryginalnym malowaniu :D
Awatar użytkownika
Minolciarz1979
-#
Posty: 548
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Minolciarz1979 »

Ligo pisze:Dzięki za zaproszenie. Na razie mój Explorer jest użytkowany w swoim naturalnym środowisku, czyli na prerii ;-) Ale gdybym go kiedyś zabrał do Polski, to kto wie...?
Aaaaa, to zmienia postać rzeczy. Mój lata na trasach i ewentualnie po mieście.
Cholernie jestem z niego zadowolony, choc po 6 latach się przyzwyczaiłem do mocy i planuję zmianę albo na 5,9 litra Jeepa albo na 8,2 400 KM Cadillaca Eldorado. Ewentualnie w grę wchodzi Pontiac Firebird lub Dodge Charger, ale sam nie wiem jeszcze. Jednak mnie ciągnie do big block'a, ale sam nie wiem co wybrać. Jeep to jednak legenda, a Magnum mi odpowiada, choć 220 KM nie robi już wrażenia.
Malfas
-#
Posty: 661
Rejestracja: 18 sie 2008, 16:37
Lokalizacja: Zambrów

Post autor: Malfas »

a mówiłem juz że to rower polskiej produkcji :D
fiakier
-#
Posty: 143
Rejestracja: 18 sty 2009, 16:25
Lokalizacja: Lublin

Post autor: fiakier »

Malfas pisze:a mówiłem juz że to rower polskiej produkcji :D
Nie denerwuj się. Niech sobie chłopaki pogadają. W końcu onanizm sprzętowy niejedno ma imię a koniec końców jest raczej niegroźny. Dodatkowo (przynajmniej ja) mam okazję dowiedzieć się paru nowych dla mnie rzeczy, które być może kiedyś się przydadzą (jeśli nawet nie to i tak nie tracę).
Pozdrawiam.
Malfas
-#
Posty: 661
Rejestracja: 18 sie 2008, 16:37
Lokalizacja: Zambrów

Post autor: Malfas »

alez ja się nie denerwuję, jakos tak na trolololowanie naszło, a nowych owszem, ale raczej nic zbyt przydatnego
Ligo
-#
Posty: 11
Rejestracja: 23 gru 2012, 18:14
Lokalizacja: IL

Post autor: Ligo »

fiakier pisze:Niech sobie chłopaki pogadają. W końcu onanizm sprzętowy niejedno ma imię
Pewnie, że tak ;-)

Ale tu nie miejsce na dywagacje motoryzacyjne.
Minolciarz1979 - w Hyde Parku jest wątek samochodowy. Może pokazałbyś tam jakieś fotki ze swoim big block'iem?
Będę dźwięczny ;-)
Awatar użytkownika
Minolciarz1979
-#
Posty: 548
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Minolciarz1979 »

Ligo pisze:
fiakier pisze:Niech sobie chłopaki pogadają. W końcu onanizm sprzętowy niejedno ma imię
Pewnie, że tak ;-)

Ale tu nie miejsce na dywagacje motoryzacyjne.
Minolciarz1979 - w Hyde Parku jest wątek samochodowy. Może pokazałbyś tam jakieś fotki ze swoim big block'iem?
Będę dźwięczny ;-)
Nie mam niestety big blocka - u mnie jest small block 318 cu Dodge Magnum w J. Grandzie 96 Orvis Limited.
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5622
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

fiakier pisze:W końcu onanizm sprzętowy niejedno ma imię a koniec końców jest raczej niegroźny.
zaiste. po pierwszych nieprzyjemnych początkach golenia się maszynką wizamet junior, powoli przekonuję się do golenia maszynkami na żyletki. wczoraj dotarła do mnie maszynka timor solingen 1321 -- czarny chrom. powiem Wam, że chyba nigdy golenie nie było takie przyjemne. chyba się zacznę golić codziennie.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
szable
-#
Posty: 550
Rejestracja: 29 maja 2009, 22:47
Lokalizacja: Świnoujście
Kontakt:

Post autor: szable »

Malfas pisze:a ja mam rower z 72 roku w oryginalnym malowaniu :D
Ja z 61, też w oryginale - MESKO Skarżyska Kamienna - kpl za 25zł ze złomu . Jeżdżę nim co dzień.
Awatar użytkownika
wosk
-#
Posty: 979
Rejestracja: 06 mar 2007, 22:26
Lokalizacja: Mazury
Kontakt:

Post autor: wosk »

rbit9n pisze:...przekonuję się do golenia maszynkami na żyletki. wczoraj dotarła do mnie maszynka timor solingen 1321 -- czarny chrom. powiem Wam, że chyba nigdy golenie nie było takie przyjemne. chyba się zacznę golić codziennie.
To chyba jesteś gruboskórny ;-) , moja delikatna twarzyczka :mrgreen: nie znosi żyletek ani ostrzy. Po takim goleniu jestem usiany drobnymi krwawiącymi rankami, gdyby nie golarka elektryczna wyglądałbym jak Freddy Krueger.
No to ładny off-top się wywiązał - fajnie, że koledzy dzielą się pasją nie tylko fotograficzną. A propos pokrowca z tytułu wątku - jest sens przykrywać samochód pokrowcem np. z ortalionu (coby nie skrobać). Słyszałem opinię, że dla karoserii to masakra...?
Awatar użytkownika
Minolciarz1979
-#
Posty: 548
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Minolciarz1979 »

wosk pisze:jest sens przykrywać samochód pokrowcem np. z ortalionu (coby nie skrobać). Słyszałem opinię, że dla karoserii to masakra...?
Oczywiście, że jest sens przykrywać, ale porządnym pokrowcem do samochodów. Na zime najlepiej nawoskować cała karoserię porządnym woskiem (nie taniochą za 20 zł), co dodatkowo zabezpieczy lakier.
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5622
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

wosk pisze:
rbit9n pisze:...przekonuję się do golenia maszynkami na żyletki. wczoraj dotarła do mnie maszynka timor solingen 1321 -- czarny chrom. powiem Wam, że chyba nigdy golenie nie było takie przyjemne. chyba się zacznę golić codziennie.
To chyba jesteś gruboskórny ;-) , moja delikatna twarzyczka :mrgreen: nie znosi żyletek ani ostrzy. Po takim goleniu jestem usiany drobnymi krwawiącymi rankami, gdyby nie golarka elektryczna wyglądałbym jak Freddy Krueger.
podstawa do dobra maszynka i dobra żyletka. juniory i bodajże p11 z wiazametu odradzam, podobnie żyletki bica i polskie, a właściwie ruskie, bo polsilver w Petersburgu robią. a jeśli to nie wystarczy, są bardzo dobre kremy przed goleniem, które się kładzie przed kremem do golenia. dzięki temu zarost jest miękki, a skóra mniej podatna na podrażnienia. a jeśli to nie pomoże, to zawsze można użyć po goleniu ałunu w kostce.

i jeszcze ciekawostka, ja na przykład nie mogę się golić maszynką elektryczną, bo wyglądam po niej, jakby mnie ktoś chyrchele podrzynał, ot ciekawostka.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
ODPOWIEDZ