J.A. pisze: ↑09 lip 2021, 17:16
I nie jest problemem, że on kombinuje, problemem jest że MKOL zezwala na doping. Gdybym był sztangistką, zrobiłbym wszystko by kolesia po prostu zbojkotować.
Dziwię się że ekipy kobiece nie robią żadnej siary koło tego.
Z tego, co wiem, to kobiece ekipy owszem, robią koło tego siarę, a MKOl kombinuje, jak to uregulować. Bo to nie jest takie ot, proste, żeby zakazać i szlus. Efektem postępu medycyny jest nie tylko to, że można płodowi zaszyć dziurę w sercu i on potem dożyje emerytury, ale i to, że osoby po zmianie płci stają się może nie żeby powszechnością, ale zauważalnym zjawiskiem. Więc nie można tak po prostu powiedzieć, że jak się kiedyś miało w papierach "facet", to nie można już nigdy startować jako kobieta. Ale sprawa podziału płci w sporcie to jest w ogóle skomplikowany temat, bo nie ma na to, ZTCW, dobrej i niezawodnej metody. Genetycznie się nie da, hormonalnie też nie całkiem, zaglądanie między nogi też wcale nie jest skuteczne w 100%.
No więc ja się z tobą zgadzam, że sprawa tej sztangistki lub sztangisty, podobnie jak biegaczki Semenyi, jest niefajna dla takich zwykłych kobiet - zawodniczek. Oczywiście. I że trzeba to będzie jakoś rozwiązać. I nawet, że może ktoś tu coś chce zakombinować. Natomiast to jest margines marginesu transseksualizmu.
J.A. pisze: ↑09 lip 2021, 17:16
Jakoś nie zauważyłem by lodówki, czy pralki sprzed okresu krzywizny banana nie dało się zmieścić w kuchni, łazience, by wystawały ponad blat mebli, albo by nie dało się podłączyć kuchenki gazowej do instalacji.
Bo standaryzacja nie jest wynalazkiem unijnym i nikt tego nie twierdził. Ale chodzi o standaryzowanie czego innego. Te "niepotrzebne" unijne regulacje jakości służą do tego, żeby można było kupić pralkę i rzeczywiście móc w niej wyprać te pięć, czy osiem kilo prania, a nie tylko jedne spodnie, bo producenta nikt nie pilnował, jak publikował rzekome parametry. I nie, masowy wolny rynek takich rzeczy nie załatwia, doskonale to widać chociażby po urzędowym zmuszeniu telekomów do redukcji cen i opłat za roaming. Dało się, wszystko gra i buczy. Chociaż to miała być, oczywiście, katastrofa. Ale to wymagało tupnięcia urzędów.