około tygodnia. wszystko jest napisane w instrukcji, swego czasu umieściłem skany, poszukaj.
Według moich doświadczeń co najmniej miesiąc, ale pod warunkiem, że pierwszy wywoływacz i wywoływacz kolorowy zabezpieczysz gazem przed utlenieniem oraz przed światłem.
Czytałem też na jakimś angielskim forum (teraz nie pomnę), że trwałość roztworów (!) może być bardzo rozciągnięta przez zamrażanie (-20C). Ponoć wytrzymują rok. Ale nie testowałem....
Ostatnio zmieniony 21 mar 2011, 07:54 przez JaZ99, łącznie zmieniany 1 raz.
Dziękuję, musiałem nie dopatrzeć.
Mało miejsca w zamrażalniku, a i w razie czego szkoda kadrów
Wszystko sprowadza się do tego, że trzeba ruszyć d*** i robić więcej zdjęć
I jeszcze sprawa chemii. W Cz-B wszystko jasne, utrwalacz do utylizacji (srebro), reszta jest bezpieczna. Czy tutaj któreś odczynniki są szczególnie niebezpieczne i nie nadają się do utylizacji w domu (choćby elektrolitycznie)?
Co robicie ze zużytą chemią E-6?
Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.
— Mark Twain
Może dodam swoje spostrzeżenia dotyczące zamrażania chemii - nie polecam. Sam gdzieś wyczytałem takie informacje, ale moje własne doświadczenia wskazują, że po zamrożeniu i rozmrożeniu wytrącają się osady. Może coś źle zrobiłe (zbyt szybko lub zbyt wolno rozmrażałem)? Oczywiście korzystałem z tej chemii i nie zauwazyłem efektów ubocznych. Dodam jeszcze, że czas zamrażania nie przekroczył tego podanego przez producenta jako maksymalny, więc nie wiem czy wpływa to pozytywnie na trwałość.
Teraz przechowuje w temperaturze pokojowej tylko koncetraty w osłonie gazu a roztwory robocze zużywam do trzech dni po przygotowaniu.
Żaden z producentów nie poleca przechowywania chemii barwnej w temp. poniżej 5C, ani powyżej 25C/30C. Wystarczy poczytać zalecenia dot. przechowywania. Proces E-6 i pochodne (CR56, AP44) robię nie od dzisiaj i nigdy nie miałem problemów z przechowywaniem chemii, o ile trzymałem się wytycznych producenta. Warto kupić sobie któryś z obojętnych gazów w sprayu np. Protektan Tetenala, aby zabezpieczyć niewykorzystane porcje koncentratów od utlenienia. Co do wstępnego namaczania slajdów przed procesem, to nie ma takiej potrzeby, co więcej nie powinno się tego robić. Diapozytywy zupełnie inną emulsję niż filmy czarno-białe i wstępne namaczanie nie działa na nią właściwie, co więcej działa źle powodując zbytnie wnikanie niewłaściwych chemikaliów w głębiej położone warstwy emulsji. Skutkuje to później dużo trudniejszym wypłukaniem chemii z emulsji, a w razie jej niedostatecznego wypłukania taki slajd będzie miał bardzo skróconą żywotność. Może się okazać, iż już po kilku latach zacznie blednąć, żółknąć, albo będzie przechodził w inną jeszcze dominantę barwną, czego wtedy nie da się zatrzymać ani tym bardziej cofnąć. Przy właściwym wywołaniu może mieć kilkadziesiąt lat trwałości, a jeżeli był obrabiany w procesie 6-kąpielowym, to żywotność jego będzie jeszcze dłuższa. Wniosek prosty - nie namaczać, lecz wygrzewać. Opis wzorcowego procesu E-6 wg. twórcy tego procesu - Kodaka jest tutaj:
I jeszcze jedno - końcowe moczenie w stabilizatorze zawsze dobrze jest robić w naczyniach nie wykonanych z tworzyw sztucznych. Ja to robię w naczyniach szklanych, ponieważ ta kąpiel ma szczególne właściwości przylegania do plastików (w końcu ma dobrze przylegać do błony filmowej!) i potrafi zapaskudzić cały koreks oraz instalację w procesorze.
maximus pisze:Co do wstępnego namaczania slajdów przed procesem, to nie ma takiej potrzeby, co więcej nie powinno się tego robić. Diapozytywy zupełnie inną emulsję niż filmy czarno-białe i wstępne namaczanie nie działa na nią właściwie, co więcej działa źle powodując zbytnie wnikanie niewłaściwych chemikaliów w głębiej położone warstwy emulsji. Skutkuje to później dużo trudniejszym wypłukaniem chemii z emulsji, a w razie jej niedostatecznego wypłukania taki slajd będzie miał bardzo skróconą żywotność.
O, to ciekawe. Jakie jest źródło tych informacji? Zawsze myślałem, że po 6 minutach w wywoływaczu czarno-białym o temperaturze 38C emulsja jest już dokładnie nawilżona i że dla kolejnych kąpieli nie ma różnicy, czy pierwsza kąpiel trwała 6, czy 7 minut?
maximus pisze:Opis wzorcowego procesu E-6 wg. twórcy tego procesu - Kodaka jest tutaj:
W dokumencie tym Kodak pisze, że wstępne namaczanie ma wpływ na wyniki pomiarów i dla niektórych emulsji na balans kolorów. Tylko tyle. Wątpię, czy dla amatora mierzalny efekt różnicy gęstości będzie przekładać się na efekt wizualny i czy zauważy jakiś problem z kolorami.
maximus pisze:I jeszcze jedno - końcowe moczenie w stabilizatorze zawsze dobrze jest robić w naczyniach nie wykonanych z tworzyw sztucznych.
To już chyba nie jest aktualne. Przynajmniej nie zauważyłem żadnych złych efektów (Tetenal). Mimo to na wszelki wypadek zawsze moczę szpule natychmiast po zakończeniu wywoływania przez kilka godzin. Szpulom nic nie jest.
Maksymalne czasy dla pierwszego wywoływacza w procesie E-6 nie powinny przekraczać 8' albo 8'30''. Całkowita penetracja emulsji następuje po tym czasie, bo emulsja nie jest to zwykły kawałek żelatyny, ale wiele warstw żelatyny przesyconych różnymi chemikaliami, o różnej przenikalności. Amator może nie zauważyć różnicy między slajdem uprzednio namoczonym, a nienamoczonym. Nie zauważy jej bezpośrednio po wysuszeniu filmu, lecz jak pisałem, po pewnym czasie, gdy będzie chciał sięgnąć do zdjęć sprzed kilku czy kilkunastu lat. Wtedy okaże się, że ze slajdem dzieje się coś złego, zmienia się balans i nasycenie poszczególnych kolorów. Kodak dla swoich slajdów obrabianych w 6-kąpielowym E-6 (nota bene w Polsce ta chemia jest nie do kupienia - trzeba ją ściągać z Europy Zachodniej) daje 80 lat gwarancji. Oczywiście trzeba takie materiały przechowywać w ciemności, w stałej temperaturze oraz wilgotności.
maximus pisze:Kodak dla swoich slajdów obrabianych w 6-kąpielowym E-6 (nota bene w Polsce ta chemia jest nie do kupienia - trzeba ją ściągać z Europy Zachodniej)
Jest do kupienia. Było kiedyś nawet na forum na ten temat. Znalazłem dwa sklepy, które sprzedają - niestety wyłącznie firmy mogą dokonywać u nich zakupów. Firmy to Euroland oraz e-leszczynski
maximus pisze:Kodak dla swoich slajdów obrabianych w 6-kąpielowym E-6 (nota bene w Polsce ta chemia jest nie do kupienia - trzeba ją ściągać z Europy Zachodniej)
Jest do kupienia. Było kiedyś nawet na forum na ten temat. Znalazłem dwa sklepy, które sprzedają - niestety wyłącznie firmy mogą dokonywać u nich zakupów. Firmy to Euroland oraz e-leszczynski
Pozdrawiam,
T.
Kiedyś próbowałem kupić i z Eurolandu zaproponowali cene ok 300pln i czas oczekiwania ok 2 miesiace. U mojego dostawcy chemi Fuji cene mi zaproponowali ok 400 pln i czas oczekiwania podobny.
Dlatego caly czas uzywam 6 kapielowej Fuji. Kodak jest do kupienia np w Angli za 30 funtow.
Wczesniej wolalem w 3 kapielowej chemi Tetenala i ogolnie (wizualnie ) bylem zadowolony. Jednak pomiary z ^kapielowej pokazuje ze proces jest przezemnie lepiej opanowany. Niestety jedyny zaklad gdzie mieli miernik gestosci zamkna mi sie i teraz zastanawiam sie nad zakupem:-(
Z takich porownan na oko to wychodzi ze w Kodaku kolory sa jakby bardziej pastelowe , natomiast w Fuji bardziej "czyste".
Tez sporo czytalem o tym ze nie nalezy namaczac filmow przed i ze efekty z 6 kapielowki daja znacznie dluzsza zywotnosc.
Ale swoja droda korci mnie chemia Kodaka - tylko tenproces szukania optimum od nowa:-)
Zeiss I(N)ikon
https://podologiapoznan.pl/
Pozdrawiam
Adam
kayaman pisze:
Jakiekolwiek odchyłki w kolorach koryguje dodając roztworu NaOh lub kwasu siarkowego do wywoływacza kolorowego, ale to jest w instrukcji od Tetenala.
Rozumiem ze korygujesz po pomiarze PH?
Zeiss I(N)ikon
https://podologiapoznan.pl/
Pozdrawiam
Adam
Używałem Tetenala i dawał ładne wyniki "na oko". Dla filmów Agfy używałem agfowskiego procesu AP44 (nie mogę do dziś odżałować slajdów Agfa RSX - były bardzo dobre). Kodak ma najstabilniejszą chemię i dla slajdów Kodaka daje oczywiście najlepsze rezultaty, ale od kilku lat jest u nas niedostępny. Teraz się zastanawiam nad złożeniem większego zamówienia w GB, np tutaj:
Przy obecnym kursie funta zakupy tam mogą być całkiem korzystne pod warunkiem, że się złoży większe zamówienie. Co do Fujihunt, to daje świetne rezultaty dla filmów Fuji, ale te slajdy nie mają tak długiej gwarancji jakości, jak Kodak. Lubię Velvie (szczególnie 50), Provia też jest fajna, ale ich odpowiedniki Kodaka (100VS oraz 100GX) przy odpowiedniej obróbce dają porównywalne rezultaty. Trzeba tylko użyć chemii Kodaka...
a proces K14 w którym są obrabiane jest wyjątkowo upierdliwy i wymaga specjalnej maszyny.
Skład wywoływacza kolorowego w wersji Fuji oraz Kodaka jest nieco inny (inne pH), dlatego inne jest przedstawienie kolorów. Chemia fuji jest idealnie skalibrowana do emulsji Fuji, a chemia Kodaka do emulsji Kodaka. Nie miałem na myśli żadnego specjalnego wołania slajdów Kodaka, tylko to że w rodzimej sobie chemii wychodzą najlepiej. Miałem jakiś czas temu okazję zrobić kilka rolek średniego formatu w tej chemii i wyniki są tak dobre, że się nawet nie spodziewałem.
a proces K14 w którym są obrabiane jest wyjątkowo upierdliwy i wymaga specjalnej maszyny.
Skład wywoływacza kolorowego w wersji Fuji oraz Kodaka jest nieco inny (inne pH), dlatego inne jest przedstawienie kolorów. Chemia fuji jest idealnie skalibrowana do emulsji Fuji, a chemia Kodaka do emulsji Kodaka. Nie miałem na myśli żadnego specjalnego wołania slajdów Kodaka, tylko to że w rodzimej sobie chemii wychodzą najlepiej. Miałem jakiś czas temu okazję zrobić kilka rolek średniego formatu w tej chemii i wyniki są tak dobre, że się nawet nie spodziewałem.
Co do Kodachromow to niestety wiem. Jestem ciekaw jakie efekty daje Kodak 64 czy sa porownywalne do Kodachromow:-)
Ze slajdow uzywam Velvie i Astie - co odpowiada Asti?
Zeiss I(N)ikon
https://podologiapoznan.pl/
Pozdrawiam
Adam
Fuji Astia - Kodak E100G
Fuji Provia - Kodak E100GX (właśnie wycofany - można go taniej kupić).
Fuji Velvia - Kodak E100VS
Fuji Provia 400 - Kodak E200 (można go ładnie forsować do 800ISO - w średnim formacie wyniki akceptowalne)
Fuji RTP 64 - kodak nie produkuje materiałów do światła sztucznego (znaczy produkuje, ale jest to taśma filmowa 16mm i 35mm).
Jakby zebrać chętnych, to można w Anglii złożyć zamówienie - koszty przesyłki rozłożą się na kupujących i będzie jeszcze taniej.