(K) Lupa do ustawiania ostrości
Moderatorzy: rbit9n, Michał Kowalski, Jerzy, zladygin
(K) Lupa do ustawiania ostrości
PPaweł, ale rozmowa zaczęła się od EWOLUCJI języka. Niestety feministki wciskają nam REWOLUCJĘ. Ja mam alergię na wszelkie rewolucje. Wyobraź sobie że szybciej ewolucja języka zaakceptuje "sędzinę" niż magistrę. Bez problemu akceptujemy keczup, czy rower. Język rozwija się sam i nie potrzebuje aktywistów językowych, bo wtedy powstają właśnie drwiny. Wspomniałeś o pilotce, to w takim razie czekam na tokarkę, bednarkę, frezarkę, czy marynarkę. Nauczycielka, sprzedawczyni, pielęgniarka, weszły do języka zwyczajnie, bez iskier i drwin.
I ostatnie zdanie. Gdyby osoby forsujące tą rewolucję, miały poza tym coś sensownego do powiedzenia, to pewnie byłoby nam łatwiej to zaakceptować. Niestety te gościnie są tak miałkie intelektualnie i błyszczą takimi bzdurami wygłaszanymi publicznie, że już sama persona budzi śmiech.
I ostatnie zdanie. Gdyby osoby forsujące tą rewolucję, miały poza tym coś sensownego do powiedzenia, to pewnie byłoby nam łatwiej to zaakceptować. Niestety te gościnie są tak miałkie intelektualnie i błyszczą takimi bzdurami wygłaszanymi publicznie, że już sama persona budzi śmiech.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
(K) Lupa do ustawiania ostrości
W całości zgadzam się z tym, co napisałeś.J.A. pisze: ↑11 gru 2025, 08:34 PPaweł, ale rozmowa zaczęła się od EWOLUCJI języka. Niestety feministki wciskają nam REWOLUCJĘ. Ja mam alergię na wszelkie rewolucje. Wyobraź sobie że szybciej ewolucja języka zaakceptuje "sędzinę" niż magistrę. Bez problemu akceptujemy keczup, czy rower. Język rozwija się sam i nie potrzebuje aktywistów językowych, bo wtedy powstają właśnie drwiny. Wspomniałeś o pilotce, to w takim razie czekam na tokarkę, bednarkę, frezarkę, czy marynarkę. Nauczycielka, sprzedawczyni, pielęgniarka, weszły do języka zwyczajnie, bez iskier i drwin.
I ostatnie zdanie. Gdyby osoby forsujące tą rewolucję, miały poza tym coś sensownego do powiedzenia, to pewnie byłoby nam łatwiej to zaakceptować. Niestety te gościnie są tak miałkie intelektualnie i błyszczą takimi bzdurami wygłaszanymi publicznie, że już sama persona budzi śmiech.
Paweł... Jakich córek? Ja nawet nie wiem, że je masz. Trochę wyluzuj. Jako zrównoważenie znalazłem dwa przykłady, gdzie trzeba zmienić męskie formy na prawidłowe. Mówimy "sędzia" o facecie, a to forma żeńska. Prawidłowo będzie więc "sędź", albo "sądź". Tym bardziej, że mówimy "wysoki sądzie". Drugi to "Czukcza", tu też powinno być męskie "Czukcz"
To są propozycje mniej więcej na poziomie debilnej "gościni".
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
(K) Lupa do ustawiania ostrości
Tę nieszczęsną "sędzinę" ewolucja zaakceptowała już dawno
Niekoniecznie zaakceptowała to RJP, ale to za to zaakceptowali "Murzyna" jako rasistowskiego - co ja na przykład bojkotuję, tylko że nie bardzo mam kiedy, bo ileż razy normalny człowiek w Polsce potrzebuje mówić o Murzynach... No więc RJP to nie jest dla mnie koniecznie wyznacznik. Wcale też nie twierdzę, @miki11, że język jest stuprocentowo logiczny i że nie ma w nim utrwalonych uzusem błędów różnistego rodzaju. Z drugiej strony bynajmniej nie jest mi obojętne, czy to, co dla mnie jeszcze jest błędem jest zwalczane, czy z rezygnacją oficjalnie przyjmowane jak migające światełko rowerzysty.
No więc, tego, nie mam nic do czyichś językowych dyskomfortów, że mu taka, czy inna zmiana w języku źle brzmi, bo sam takowe mam i pewnie ma je każdy. Całkowicie to rozumiem i nie żądam, żeby wszyscy mówili "magistra" i już nigdy w życiu "pani magister". Kontrargumentację przy użyciu jakichś Lempart i Jachir proponuję zarzucić, bo one są pieprznięte całkiem osobiście i poza konkursem, podobnie jak ten jakiś ćwok, co twierdzi że Mucha jest nielegalna, bo w ślubowaniu użyła zwyczajnie polskiej fleksji nazywając się "ministrą", a nie "ministrem".
Natomiast osobną sprawą jest intencjonalne wyszydzanie koncepcji, że w ogóle mogą istnieć jakieś żeńskie formy rzeczowników bo, patrz pan, naiwne kobiety chcą mówić "oficerka", a oficerki to takie buty, buahahaha *). Ciekawe, że jak mówię, że jestem pilotem, to jakoś nikt nie wpada na pomysł pytania, czy na podczerwień, czy radiowym, ale pilotka to oczywiście koniecznie czapka.
I, jak wspomniałem, mając córki zacząłem to coraz lepiej widzieć. No ale to jest kwestia ogólniejsza, niż tylko moich córek, z ich powodu jedynie szczególniej zwracam uwagę. O żonę się nie boję, z żoną na takie żarty entuzjaści odważają się co najwyżej raz, ale dzieci jeszcze mi się dopiero utwardzają.
*) No buahahaha, bo but oficerek jest w ogóle rodzaju męskiego.
No więc, tego, nie mam nic do czyichś językowych dyskomfortów, że mu taka, czy inna zmiana w języku źle brzmi, bo sam takowe mam i pewnie ma je każdy. Całkowicie to rozumiem i nie żądam, żeby wszyscy mówili "magistra" i już nigdy w życiu "pani magister". Kontrargumentację przy użyciu jakichś Lempart i Jachir proponuję zarzucić, bo one są pieprznięte całkiem osobiście i poza konkursem, podobnie jak ten jakiś ćwok, co twierdzi że Mucha jest nielegalna, bo w ślubowaniu użyła zwyczajnie polskiej fleksji nazywając się "ministrą", a nie "ministrem".
Natomiast osobną sprawą jest intencjonalne wyszydzanie koncepcji, że w ogóle mogą istnieć jakieś żeńskie formy rzeczowników bo, patrz pan, naiwne kobiety chcą mówić "oficerka", a oficerki to takie buty, buahahaha *). Ciekawe, że jak mówię, że jestem pilotem, to jakoś nikt nie wpada na pomysł pytania, czy na podczerwień, czy radiowym, ale pilotka to oczywiście koniecznie czapka.
I, jak wspomniałem, mając córki zacząłem to coraz lepiej widzieć. No ale to jest kwestia ogólniejsza, niż tylko moich córek, z ich powodu jedynie szczególniej zwracam uwagę. O żonę się nie boję, z żoną na takie żarty entuzjaści odważają się co najwyżej raz, ale dzieci jeszcze mi się dopiero utwardzają.
*) No buahahaha, bo but oficerek jest w ogóle rodzaju męskiego.
(K) Lupa do ustawiania ostrości
PPaweł problem polega na tym, że są tacy, którzy chcą na mnie wymusić mówienie "polityczka", "ministra", gościni" etc. Mało tego właśnie ci sami ludzie oburzający się, że nie mówimy na nich tak jak sobie tego życzą, programowo zwracają się do osób duchownych "pani" "pan", nie powiedzą "siostro" do zakonnicy, czy "proszą księdza" do kapłana.
Taki kalizm ludzie wychwytują i tym bardziej obśmiewają tokarki i bednarki.
Taki kalizm ludzie wychwytują i tym bardziej obśmiewają tokarki i bednarki.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
(K) Lupa do ustawiania ostrości
Ależ ja tego nie neguję i mnie tacy ludzie też wk*rwiają. Przy czym najbardziej właściwie dlatego, że przez nich zupełnie niegroźna i nawet wygodna językowo, a kulturowo pożyteczna koncepcja przywrócenia do użycia tych [tu spluwamy przez lewe ramię i żegnamy się] feminatywów jest kompromitowana.
(K) Lupa do ustawiania ostrości
Ciekawe czy Adams kupił chińczyka...
(K) Lupa do ustawiania ostrości
Sądzę, patrząc bardziej globalnie na problem, że niechęć do czerwonej nowomowy wynika właśnie z prostego skojarzenia z takimi lampartami i znanymi aktorami filmowymi występującymi jako doradcy płemieła. Kiedy ktoś próbuje wmówić moim dzieciom, że nadchodzące święta powinniśmy obchodzić wyłącznie w hipermarketach, albo że naturalny jest wybór własnej płci przez dziecko, albo (jak w Szwecji) odbieranie dzieci rodzicom po telefonicznym zgłoszeniu przez to dziecko właśnie - wtedy trudno zdzierżyć i nie pieprznąć telewizora przez okno. Sowieci jeszcze za Lenina pięknie nauczyli donoszenia przez dzieci na rodziców, Niemce za czasów pewnego mało utalentowanego malarza nie potrafili się (w większości przypadków) sprzeciwić ludobójstwu i państwowej agresji wobec obywateli własnego kraju, obecni nacjonaliści wybijają sąsiadów rakietami nie bacząc na dzieci i kobiety. To są jawne oznaki barbarzyństwa, któremu musimy postawić tamę. W przeciwnym wypadku znowu Europą zawładną Hunowie (połowę już pochwycili). A najlepszą metodą wzmacniania tkanki społecznej jest zdrowa rodzina, normalne dzieciaki, bez zwyrodnień proponowanych obecnie przez tak zwany MEN.
Dlatego wyłączam każdy materiał wideo, w którym ktoś wita "gościnie". To jest zaplanowana agresja na poziomie kulturowym, agresja mająca na celu podciąć nasze kulturowe korzenie. Wyniki można zobaczyć chociażby obserwując społeczeństwo rosyjskie.
Dlatego wyłączam każdy materiał wideo, w którym ktoś wita "gościnie". To jest zaplanowana agresja na poziomie kulturowym, agresja mająca na celu podciąć nasze kulturowe korzenie. Wyniki można zobaczyć chociażby obserwując społeczeństwo rosyjskie.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
(K) Lupa do ustawiania ostrości
Czyli Węgrzy?
Eeeeetam. Wbrew propagandom ani obecny MEN, ani wcześniej Czarnkowy żadnych znaczących ilości ideologii tego rodzaju do szkół nie pakował, ani nie pakuje. Różne inne rzeczy są w szkole popieprzone, od negatywnej selekcji nauczycieli oczywiście zaczynając, ale tak naprawdę to ani szkoła specjalnie nie goni na procesję, ani na marsz równości.
(K) Lupa do ustawiania ostrości
Zabieranie dzieci rodzicom w Skandynawii to ostateczność - polecam książkę Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice - Maciej Czarnecki https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/d ... ZCEALw_wcB Autor opisuje jak to działa od środka.
A odnośnie feminatywów to ostatnio spotkałem się z takim https://www.bn.org.pl/aktualnosci/5767- ... litej.html i jestem raczej za :)
Ale z drugiej strony mogę uwierzyć, że ruskie trolle używają feminatywów i "strasznego zgniłego Zachodu" do generowania napięć i konfliktów wsród nas - Europejczyków.
A odnośnie feminatywów to ostatnio spotkałem się z takim https://www.bn.org.pl/aktualnosci/5767- ... litej.html i jestem raczej za :)
Ale z drugiej strony mogę uwierzyć, że ruskie trolle używają feminatywów i "strasznego zgniłego Zachodu" do generowania napięć i konfliktów wsród nas - Europejczyków.
Ostatnio zmieniony 11 gru 2025, 15:31 przez pan_ryba, łącznie zmieniany 1 raz.
(K) Lupa do ustawiania ostrości
pan_ryba pisze: ↑11 gru 2025, 15:28 Zabieranie dzieci rodzicom w Skandynawii to ostateczność - polecam książkę Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice - Maciej Czarnecki https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/d ... ZCEALw_wcB Autor opisuje jak to działa od środka.
A odnośnie feminatywów to ostatnio spotkałem się z takim https://www.bn.org.pl/aktualnosci/5767- ... litej.html i jestem raczej za :)
Ale z drugiej strony mogę uwierzyć, że ruskie trolle używają zagadnienia feminatywów i "strasznego zgniłego Zachodu" do generowania napięć i konfliktów.
(K) Lupa do ustawiania ostrości
pan_ryba pisze: ↑11 gru 2025, 15:29pan_ryba pisze: ↑11 gru 2025, 15:28 Zabieranie dzieci rodzicom w Skandynawii to ostateczność - polecam książkę Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice - Maciej Czarnecki https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/d ... ZCEALw_wcB Autor opisuje jak to działa od środka.
A odnośnie feminatywów to ostatnio spotkałem się z takim https://www.bn.org.pl/aktualnosci/5767- ... litej.html i jestem raczej za :)
Ale z drugiej strony mogę uwierzyć, że ruskie trolle używają zagadnienia feminatywów i "strasznego zgniłego Zachodu" do generowania napięć i konfliktów wśród nas - Europejczyków.
(K) Lupa do ustawiania ostrości
Tak więc każdy zostaje przy swoim zdaniu. Ja tam wolę, kiedy w szkole uczą dzieciaków historii Polski, matematyki na poziomie podstawowym, czy kanonów literatury.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy



