wosk pisze: ↑11 lut 2020, 22:26
Ale i tak to kiedyś wszystko szczeźnie
Tak.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
aka pisze: ↑11 lut 2020, 22:38
Może tak być i u mnie - jeszcze nigdy nic nie sprzedałem, nawet jak do ręki nie biorę od dawna
Wystarczy posłuchać żalów tych, co sprzedali: "ach jak żałuję, teraz mi tego brakuje, znów chcę kupić, ale w takim stanie nie ma..." Czasem sprzedaję - gorszy egzemplarz, jak mam dwa A Jakub to czasami nawet rozdaje - dostałem od niego Minoltę 7000 i tak zostałem Minolciarzem
No Minolte 7000 i 5000 podarowalem kilku osobom a i tak mam jeszcze kilka sztuk
Też raczej nie sprzedaje chyba że dublety, no i Bronke sprzedalem i to w sumie za mniej niż kupiłem jak tak sobie policzylem
Ale za to mam Fujica GW690 i jestem zadowolony, ale najbardziej uniwersalnym i tak dla mnie droga środka wciąż jest Mamiya 645 - taka moja malutka i przytulasta jak miś
Ostatnio zmieniony 11 lut 2020, 22:53 przez 4Rider, łącznie zmieniany 2 razy.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider<- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
Do małego, moim skromnym zdaniem, Yashica FX-3. Lekka, niewielka, z metalową mechaniczną migawką z synchro z fleszem 1/125 s. Światłomierz na silikonie, zasilany tanimi i łatwo dostępnymi bateriami. Bagnet C/Y, czyli bierze tańsze szkła Yashiki, droższe Zeissa (made in Japan), a przez adapter M42. Oczywiście, żałuję, że sprzedałem, a miałem w stanie miętowym... :(
Akurat to kiepski pomysł.
Miałem taki kupiony za talony w sklepie górniczym. Taka trochę lepsza Praktica.
Wali lustrem podobnie jak ona, czasy 1/15- 1/4 nieużyteczne. Jedyną radą był samowyzwalacz, podnosiła lustro, a tego nie zawsze można użyć.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: ↑12 lut 2020, 10:17
Akurat to kiepski pomysł.
Miałem taki kupiony za talony w sklepie górniczym. Taka trochę lepsza Praktica.
Wali lustrem podobnie jak ona, czasy 1/15- 1/4 nieużyteczne. Jedyną radą był samowyzwalacz, podnosiła lustro, a tego nie zawsze można użyć.
E tam, Praktice daleko do FX-3. Jak gąbka pod lustrem wymieniona na nową, to nie klapie ponad normę, jest tylko głośna. Czasy 1/15 i 1/4 nieużyteczne, ponieważ? Nie trzymają? Ja tam z ręki lustrzankami na 1/15 - 1/4 nie robię, bo szkoda klatki mydlić. Yashcia ma ponadto świetny wizjer, duży z jasną matówką (powiększenie 0,91x, krycie 92% kadru) i ukośnym klinem. Migawka to wół roboczy, trudna do zajechania. A tak w ogóle, to jest wyrób Cosiny, brandowany przez Yashicę. Cosina na jej bazie robiła też Nikona FM10 i parę innych. W zasadzie to dalmierzowe Bessy Cosiny również oparte są na tej konstrukcji. Nie deprecjonowałbym więc FX-3 tak pochopnie.
A do tego wszystkiego można ją dostać za grosze. Nie zniechęci do przygody z filmem, a jeśli miłość do fotografowania "niecyfrowego" nie wróci, to nie zrujnuje portfela.
dak, nie czytasz uważnie. Miałem nową, kupioną w sklepie górniczym. Było to właśnie po przesiadce z VLC3 i byłem bardzo tym faktem zawiedziony. Ale ja już taki dziwny jestem. Truskawki cukrem posypuję.
Nieużyteczne z powodu klepania lustrem. Jak postawisz aparat na statywie to wibracje samego aparatu spowodowane podniesieniem lustra, trwają na tyle długo, że mają realny udział w czasie naświetlania. Nieostrość ruchową najbardziej widać na 1/15 i 1/8, ale i na 1/4 da się zobaczyć. Dlatego napisałem, że sytuację ratuje samowyzwalacz, bo podnosi lustro natychmiast po jego uruchomieniu. Po światłomierzu, który był szybszy i dokładniejszy to lustro podnoszone przy samowyzwalaczu, jest jedyną realną przewaga nad Praktocą.
Celownik?
Zaglądałeś do OM1n? To ta sama klasa sprzętu.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Ja cukrem posypuję pierogi ruskie, każdy ma swoje dziwactwa. Normalnie robię Bronicą SQ-B, która wybija dzieciom nadgarstki ze stawów, więc może to kwestia odniesienia, po prostu lustro Yashiki chodziło w moim odczuciu "delikatnie". Olympus OM-1n to chyba jednak trochę inna półka. FX-3 był aparatem budżetowym, Olympus flagowcem.