Przygody fotografa - czyli reakcje ludzi na fotografowanie

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

off
-#
Posty: 58
Rejestracja: 28 lip 2007, 11:00
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: off »

kan_gory pisze: Aspekt etyczny Fotografii jest bardzo ważny, mówi o szacunku fotografa do fotografowanych osób/sytuacji. Ale to w jakim kontekście (z jakim zamiarem) fotograf robi dane zdjęcie i pokazuje je , jest ważniejsze niż to czy może je wykonać (jakiś prawny zakaz), czy negatywny stosunek człowieka znajdującego się w kadrze.
tak mniej więcej o tym samym piszemy :-D

spróbuję przykładu: dwukrotnie robiłem zdjęcia na pogrzebach, za każdym razem to ktoś z mojej dalszej rodziny i na prośbę bliskich
myśląc o dobrym ujeciu, o nadążeniu za kluczowymi sytuacjami, o wykorzystaniu światła, szukając dobrego miejsca i o tym, żeby pokazać ludzi na zdjęciach przekraczałem granicę "podłości" z całym szacunkiem dla zmarłego, ceremonii i osób, które mnie prosiły o te zdjęcia, niemniej... czułem się podle, niewłaściwie

nie zdecydowałbym się na fotografowanie pogrzebu kogoś zupełnie obcego, natomiast kogoś mi bardzo bliskiego po prostu nie dałbym rady
Oh, the night it is thick, my defences are hid
in the clothes of a woman I would like to forgive,
in the rings of her silk, in the hinge of her thighs,
where I have to go begging in beauty's disguise..
szkudlarek
-#
Posty: 24
Rejestracja: 18 mar 2008, 22:25
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: szkudlarek »

Mialo byc wesolo, bo fotografia to radosc, a tu takie smuty. Przypomina mi sie historia mlodego fotografa na pogrzebie Capy.
Awatar użytkownika
Filet
-#
Posty: 30
Rejestracja: 29 mar 2008, 11:49
Lokalizacja: Trójmiasto

Post autor: Filet »

A propos tych trumiennych spraw, wcale nie smutnych a intrygujących to mam w domu trochę fotografii pogrzebowej. Takie dziś obyczaje, że pogrzeb to wręcz wstydliwa bądź upokarzająca sprawa. Kiedyś robiono portrety trumienne, maski itp, potem zdjęcia. Mam chyba wszystkich pradziadków uwiecznionych w otwartej trumnie, a także kilka ceremonii pogrzebowych z imponującą ilością ludzi. Jak dla mnie są porażające ale nie w kategoriach poniżania zmarłego. Takie zdjęcia "gadają" i potrafią przenieść emocje z przeszłości jakie towarzyszyły ceremonii.

A wracając do codzienności (nie miejcie mnie za dewianta jakiegoś czy nekrofila) to ja największą sensację wzbudzam Fotosnajperem (300mm a gdzie tam osłona i filtry). Co prawda nigdy nie odważyłem sie wyjść w plener tym całym mocowaniem a'la Kalasznikov ale z samym statywem to już sprzętu jest kupa. Ostatnio na juwenalia zabrnąłem z tą armatą i widziałem posępne spojrzenia fotoreporterów i fotoamatorów szpanujących syfrowymi lustrzankami. Gawiedź natomiast bardzo chciała mieć zdjęcie i od razu je najlepiej zobaczyć w ekranie. Nie potrafili zrozumieć, że abym mógł zrobić jakiś portret, nie mówiąc o zbiorowej foto, musiałem oddalić się na co najmniej 6 m. Generalnie wśród przechodniów nie ma za grosz zrozumienia, a większość próbuje zniechęcić, przegonić i generalnie przeszkodzić...takie czasy :]
Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 19:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

Ech.
Dzisiaj jak szedłem do pracy, to na moście (przez który przechodzę) ok. godz. 6:30, rozstawił się jakiś gość ze średnim formatem.
Fajnie to wyglądało: ludzie idą do roboty, a on sobie fotografuje. Ale nikt nie zwrócił mu uwagi, a do tego jak przechodzili obok niego to zwalniali żeby nie poruszyć mu statywu ( - naprawdę, nie przesadzam).
Awatar użytkownika
mrek
-#
Posty: 2471
Rejestracja: 07 mar 2007, 03:17
Lokalizacja: Kraków

Post autor: mrek »

sławoj pisze:Ech.
Dzisiaj jak szedłem do pracy, to na moście (przez który przechodzę) ok. godz. 6:30, rozstawił się jakiś gość ze średnim formatem.
Fajnie to wyglądało: ludzie idą do roboty, a on sobie fotografuje. Ale nikt nie zwrócił mu uwagi, a do tego jak przechodzili obok niego to zwalniali żeby nie poruszyć mu statywu ( - naprawdę, nie przesadzam).
Kiedyś w plenerze kolega stal na małym mostku przy wodospadzie, a ja z brzegu w większej odległości łapałem szerszy kadr. Pewna rodzina widząc kadrującego kolegę przeszła pod jego aparatem prawie w kucki, nie chcąc mu wejść w kadr. Kolega zajety kadrowaniem nie zauważył tego. Cudowny był widok gdy trzy osoby "przekradały" sie w pozycji mocno schylonej przed (właściwie pod) obiektywem.
od 24x36 po 18x24 + szkiełko i oko
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5622
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

wczoraj w nocy zostałem uwieczniony komórkami, kiedy na rzeszowskim rynku rozstawiłem się z Bronisławą na statywie, jedno ujecie przedstawia mnie ze światłomierzem, tego jestem pewien, bo tak mi powiedział Zona, która stała obok z Kuzynem.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
janusz1
-#
Posty: 48
Rejestracja: 10 kwie 2008, 12:00

Post autor: janusz1 »

Te wszystkie przygody to nic w porównaniu do mojego fotograficznego snu. "Byłem w Moskwie na Placu Czerwonym i wszędzie było coś do uwiecznienia na filmie. Niestety nie miałem jak na złość ani aparatu ani filmu. Całe szczęście zobaczyłem sklep Fototiechnika. Co za ulga. Wchodzę do środka a tam na półkach tylko Foto64 i żadnych aparatów"
Jest na forum jakiś tłumacz snów? Dodam, że w październiku najprawdopodobniej pojadę służbowo do Moskwy na targi
Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 19:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

janusz1 pisze:Jest na forum jakiś tłumacz snów?
Zadzwoń do Wróżki.
Podaję Ci Nr telefonu: 0-700 XXX XXX.
off
-#
Posty: 58
Rejestracja: 28 lip 2007, 11:00
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: off »

janusz1 pisze: Jest na forum jakiś tłumacz snów?
pytasz serio czy żartem? :-P
Oh, the night it is thick, my defences are hid
in the clothes of a woman I would like to forgive,
in the rings of her silk, in the hinge of her thighs,
where I have to go begging in beauty's disguise..
Awatar użytkownika
pieniek
-#
Posty: 38
Rejestracja: 31 lip 2007, 14:35
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pieniek »

kan_gory pisze: Kieślowski też wielokrotnie wspominał o moralnych granicach filmowca/fotografa, podobno jednym z powodów dla których przestał kręcić dokumenty był tekst jaki usłyszał od kogoś znajomego po obejrzeniu "Z punku widzenia nocnego portiera" w stylu "niezłego psychola pokazałeś".
Tu można przytoczyć Marcela Łozińskiego i film "żeby nie bolało". Na kino polska bardzo często są interesujące wywiady / monologi znanych polskich reżyserów. Dokumentaliści często poruszają w nich tematy moralności, reakcji ludzi na film i właśnie słowa "zeby nie bolało " zapadły mi w pamięć. Łoziński mówi o tym ze na początku swojej przygody z filmem, robił dokumenty tak aby bez skrępowania mógł go potem pokazać bohaterowi filmu.
sad17
-#
Posty: 46
Rejestracja: 13 mar 2008, 19:38
Lokalizacja: Osiek k/Oświęcimia

Post autor: sad17 »

Hmmm Dzisiaj przed deszczem poszedłem sobie z moim przyjacielem Aparacikiem, po drodze zaczepił mnie młodszy brat koleżanki:
On siedzi na rowerze i gadał wczeniej z kolegami po drugiej stronie ulicy jeden znich mówi mi dzień dobry a on:
-- Te Zrób mi zdjecie.
- Nie będę kliszy marnował...
Jego koledzy w brecht, a on cicho i sie patrzy na mnie a ja ide dalej...
Awatar użytkownika
troniu
-#
Posty: 141
Rejestracja: 02 mar 2007, 03:17
Lokalizacja: ciupagoooland
Kontakt:

Post autor: troniu »

Tym sposobem zmarnowałeś okazje na fote życia...
sad17
-#
Posty: 46
Rejestracja: 13 mar 2008, 19:38
Lokalizacja: Osiek k/Oświęcimia

Post autor: sad17 »

gdybyś tam był, to coś innego byś powiedział ;)
Leszeg
-#
Posty: 163
Rejestracja: 10 cze 2007, 10:54
Lokalizacja: Sandomierz
Kontakt:

Post autor: Leszeg »

W maju odwiedziliśmy z kolegą malowniczą wioseczkę w zakolu Kamiennej. Kilka domów, jeden sklepik ze wszystkim i tanim winem, ławeczka pod sklepem , a na niej trzech koneserów. Po nawiązaniu przyjaznych kontaktów z tubylcami zapytaliśmy, czy możemy ich uwiecznić. Po chwili jeden z nich odpowiedział "Panie ! Przecież my nie Wilkowyje!"
Thomas Loup
-#
Posty: 10
Rejestracja: 06 sie 2008, 01:26
Lokalizacja: Podwarszawie

Post autor: Thomas Loup »

Rok temu moja znajoma wypożyczyła sobie z teatru suknię a'la koniec XIX wieku a ja robiłem jej zdjęcia. Jako tło wybraliśmy sobie stary, zabytkowy drewniany budynek. Ustawiliśmy się w dość dużej odległości, tak aby nie wchodzić ludziom w okna i jednocześnie mieć cały budynek w kadrze. Przez 15 minut mieliśmy spokój, zrobiliśmy kilka ujęć i nagle w dwóch oknach ukazały się dwie kobiety-sąsiadki. Dobiegła nas następująca rozmowa:
"Ty, co tam się dzieje?"
"Nie wiem, jakiś facet z przebraną babą zdjęcia robią"

Poczekaliśmy kilka minut, kobiety z okien nie zniknęły, zburzyły nam koncepcję i nie mieliśmy wyboru jak buchnąć śmiechem i się wynosić :lol:

Inny przypadek-z kuzynem i jego żoną robiliśmy taki mały plener ślubny. Poszliśmy do parku i tak się zamotaliśmy, że wyszliśmy nie tam gdzie trzeba. Musielibyśmy nadrobić długi odcinek drogi, chcąc się wrócić do właściwej bramy, i z pomocą przyszedł nam ... podjeżdżający na przystanek autobus miejski :-) Komentarzy nie słyszeliśmy wprawdzie żadnych ale Państwo Młodzi wywołali kilka ekspresyjnych spojrzeń :-D

A w ogóle bardzo nieładnie z mojej strony, że się nie przywitałem jeszcze. Byłem w kącie, przemyślałem sprawę, wysunąłem wnioski :lol: Witam wszystkich! Świetne forum! Bardzo fajnie, że tu trafiłem :-D
ODPOWIEDZ