
PS: a może wilk [vel xwilkx] kupił i wystawi za 500 lub 600?

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
To znaczy, że jaki byś czas ustawił to i tak kurtynki przeskakują jednakowo szybko.
technik219 pisze: ↑28 cze 2019, 22:46To znaczy, że jaki byś czas ustawił to i tak kurtynki przeskakują jednakowo szybko.![]()
To był żart, a na poważnie:
Tak jest - tam była migawka centralna. Była też zasłonka, zabezpieczająca film przed zaświetleniem, jak w Hasselach (w trakcie kadrowania migawka jest cały czas otwarta) i to pewnie ją sprzedający pomylił z migawką.powalos pisze: ↑29 cze 2019, 11:35 A nie jest to tak, że tam była jednak migawka centralna i dodatkowa druga szczelinowa ? Z tego co piszą w wiki ten model miał migawkę Synchro-Compur https://en.wikipedia.org/wiki/Contaflex_SLR
Taka przystawka to Visoflex, pomysł przedwojenny do celowania z bardzo długimi (jak na owe czasy) obiektywami. Miało to swój sens, zanikło kiedy lustrzanki zrobiły się naprawdę użytkowe (m.in. samopowrotne lustro, jak napisałeś). Podwójny mechanizm ustawiania czasów to Leica III, potem kopiowany w Zorce 3, i Canonach dalmierzowych. Nikon uniknął tego, bo od początku kopiował rozwiązania Contaxa, gdzie gałka czasów była jedna.technik219 pisze: ↑29 cze 2019, 00:02To był żart, a na poważnie:
Chodzi prawdopodobnie o to, że w niektórych aparatach były dwa pokrętła do ustawiania czasów: jedno do czasów krótszych niż 1/30 sek. i drugie dla czasów dłuższych. Tak było m.in, w Leice. Wczesne lustrzanki były mechanicznie aparatami dalmierzowymi z dodanym mechanizmem podnoszenia lustra (samopowrotne lustro skonstruowali chyba dopiero w Pentaxie - jak się mylę proszę o poprawienie). Canon nawet produkował specjalną przystawkę z lustrem do swoich dalmierzowców, inni producenci też coś tam kombinowali, ale okazało się to ślepym zaułkiem.
Póki co nie potrzeba. Serwisowany kilka tygodni temu przed wystawieniem na sprzedaż. Ale znam temat.