co właśnie wywołałeś?
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
co właśnie wywołałeś?
8/22
Minolta α Sweet
Minolta 100-300
Fomapan 400
ID-68 208 9'
Minolta α Sweet
Minolta 100-300
Fomapan 400
ID-68 208 9'
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
co właśnie wywołałeś?
Z braku czasu do bywania na świecie w porach gdy jest tam światło, rzucam sobie na papier urywkami nocy różne wakacyjne obrazki wędrówkowe z minionych kilku lat. Jakkolwiek jest to czynność w zasadzie wsobna, to mnie cieszy rozmaitymi wspomnieniami.
- Załączniki
-
- IMG_20220123_222747.jpg (142.91 KiB) Przejrzano 3551 razy
-
- IMG_20220128_194312.jpg (127.53 KiB) Przejrzano 3551 razy
co właśnie wywołałeś?
skpt, Kolor sam powiekszasz? Super sprawa. Sam nie gustuje w kolorach, ale sam fakt, ze ktos jeszcze zadaje sobie trudu cieszy. Bardzo ciekawy charakter maja te pokazane zdjecia. Jak z innej epoki
co właśnie wywołałeś?
Dzięki. No sam. Mam ze dwa segregatory różnych wędrówkowych negatywów w kolorze, a zabawę z powiększeniami wystartowałem dopiero w ubiegłym roku. Mam też trochę zdjęć w kolorze z 4x5, ale tu muszę sterowane źródło światła do powiększalnika sobie wyprodukować najpierw. Pewnie kilka lat uciechy będzie 

co właśnie wywołałeś?
Najwazniejsza jest uciecha! W kolorze kiedys za dawnych peerelowskich czasow, oprocz oczywiscie dostepnosci materialu i odczynnikow, mocno odstraszala mnie procedura a zwlaszcza utrzymanie odpowiedniej temperatury procesu. Znam temat tylko z dostepnej wtedy literatury i nigdy nawet nie asystowalem nikomu, kto sie bawil w kolor.skpt pisze: ↑29 sty 2022, 10:47 Dzięki. No sam. Mam ze dwa segregatory różnych wędrówkowych negatywów w kolorze, a zabawę z powiększeniami wystartowałem dopiero w ubiegłym roku. Mam też trochę zdjęć w kolorze z 4x5, ale tu muszę sterowane źródło światła do powiększalnika sobie wyprodukować najpierw. Pewnie kilka lat uciechy będzie
Jak to wyglada obecnie? Moglbys cos skrobnac o swoim procesie? Wyglada na to, ze jestes naprawde jednym z niewielu, ktorzy sie tym paraja. Na innym, niemieckim forum, na przestrzeni kilku ostatnich lat, tylko jeden lub dwoch uzytkownikow wymienialo sie wlasnymi doswiadczeniami o powiekszaniu w kolorze..
Ostatnio zmieniony 29 sty 2022, 11:24 przez oKuba, łącznie zmieniany 1 raz.
co właśnie wywołałeś?
Napiszę. Ale niestety już nie dziś. Do wieczora dzień zaplanowany, a tu jednak chwila spokoju potrzebna. Tu na forum są wg mnie osoby o dużo większej wiedzy niż moja oraz dużo wyższym "progu przyzwoitości" dla osiąganych rezultatów. Pewnie powiedzą, że te moje zabawy to łomocolor 

co właśnie wywołałeś?
9/22
Mamiya NC1000S
Mamiya CS 50/1.4
Agfa Aviphot @400
ID-68 22* 9'
Por cierto, descubrí que la cámara tiene una función de bloqueo de exposición.
Mamiya NC1000S
Mamiya CS 50/1.4
Agfa Aviphot @400
ID-68 22* 9'
Por cierto, descubrí que la cámara tiene una función de bloqueo de exposición.
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
co właśnie wywołałeś?
skpt, ładne powiększenia Piotrze 
... porque las tribus condenadas a cien años de soledad ya no tienen una segunda oportunidad en la tierra.
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
galería -> https://www.flickr.com/photos/4rider <- fsociety -> yelp 2000 -> ∞ homo homini lupus est
co właśnie wywołałeś?
Ostatnio na YT zaczął się produkować chłopak, który robi kolor. Podrzucam linka jako ciekawostkę.oKuba pisze: ↑29 sty 2022, 11:06
[...]
Jak to wyglada obecnie? Moglbys cos skrobnac o swoim procesie? Wyglada na to, ze jestes naprawde jednym z niewielu, ktorzy sie tym paraja. Na innym, niemieckim forum, na przestrzeni kilku ostatnich lat, tylko jeden lub dwoch uzytkownikow wymienialo sie wlasnymi doswiadczeniami o powiekszaniu w kolorze..
https://www.youtube.com/c/AleksandrNordicLab/videos
Instagram
Hasselblad: 500C/M, 553ELX, XPAN
Durst: M70, M805, L1200 z Heiland LED i Splitgrade system
Hasselblad: 500C/M, 553ELX, XPAN
Durst: M70, M805, L1200 z Heiland LED i Splitgrade system
co właśnie wywołałeś?
23/22
Delta 100, 135
Rodinal 1+25, 16C, 13 min., 30/60x3
Delta 100, 135
Rodinal 1+25, 16C, 13 min., 30/60x3
co właśnie wywołałeś?
Ozmin, Dzieki. Rozgladne sie tam
co właśnie wywołałeś?
na Korexie jeszcze Adams i ja ze znanych mi. Ja robiłem też na zimnym procesie w czasach PRL.oKuba pisze: ↑29 sty 2022, 11:06 Jak to wyglada obecnie? Moglbys cos skrobnac o swoim procesie? Wyglada na to, ze jestes naprawde jednym z niewielu, ktorzy sie tym paraja. Na innym, niemieckim forum, na przestrzeni kilku ostatnich lat, tylko jeden lub dwoch uzytkownikow wymienialo sie wlasnymi doswiadczeniami o powiekszaniu w kolorze..
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
co właśnie wywołałeś?
Ja za namową skpt-a również zacząłem kolor w ciemni. Mam tę przewagę, że mam Jobo CPE2 z tubą do papierów 30x40. Robię RA4 z Tetenala w 35 stopniach. Jest łatwiej niż jeszcze niedawno myślałem.
co właśnie wywołałeś?
J.A., Dobrze wiedziec. O zimnym procesie nie slyszalem, ale tez kolor a w zasadzie sam proces interesuje mnie tylko z czystej ciekawosci
darekdp1, Masz moze jakies przyklady?
darekdp1, Masz moze jakies przyklady?
co właśnie wywołałeś?
oKuba, podobnie jak Ciebie zniechęcała mnie konieczność grzania chemii. Wydawało mi się, że bez dedykowanych do tego urządzeń będzie to bardzo niepraktyczne. Natomiast czytając wynurzenia na temat RA-4 na photrio trafiłem na wpisy niejakiego PE - inżyniera Kodaka. Tenże PE, mający m.z. olbrzymią wiedzę, wprost pisał, że robi „od zawsze” RA-4 w domowych warunkach w temperaturze pokojowej, stosując czasy 2 minuty na wywoływacz, 2 minuty na blix i 10 minut płukania. To mnie na tyle zaintrygowało, że zacząłem się zastanawiać, jak to możliwe? Tak jak to (pewnie ułomnie) rozumiem, to niezależnie od rzeczywistego skomplikowania, papiery do RA-4 składają się między innymi z trzech warstw z halogenkami srebra i barwnikami, reagujących na poszczególne składowe światła. Oczywiste jest, że temperatura procesu wywołania będzie miała wpływ na intensywność zachodzących w poszczególnych warstwach reakcji. Tutaj pewnie zachodzą całkiem skomplikowane procesy, które powodują, że te reakcje będą miały różne względne tempo w poszczególnych warstwach, zależnie od temperatury. Co będzie się również pewnie przekładać na to, że proces prowadzony w różnych temperaturach, będzie wymagać korekt w naświetleniu papieru. Ponieważ nie jestem chemikiem, to założyłem, że tych procesów niestety detalicznie nie zrozumiem. Niemniej, znów w uproszczeniu, przecież te warstwy, w temperaturze do której proces został zaprojektowany, muszą się wywoływać do czegoś co, znów w uproszczeniu, jest stanem „całkowitego wywołania”, gdzie reakcja przebiegła do wyczerpania, a papier nie zaczął jeszcze „dymić”. Pytanie główne: czy obniżenie temperatury procesu, nie powoduje takiego rozjazdu, że któraś z warstw dymić zacznie, podczas gdy w innych proces nie dojdzie do końca? Pytanie drugie: czy obniżenie temperatury procesu nie spowoduje, że reakcje będą zachodzić, w taki sposób, że wrażliwość danej warstwy na ilość dostarczanego światła, na którą jest czuła, będzie się odwzorowywać wg jakiejś egzotycznej krzywej i w efekcie kolory się rozjadą? To co pisał PE sugerowałoby, że dla papierów dostępnych na rynku tak się nie dzieje. Postanowiłem sprawdzić. Kupiłem zestaw Tetenala, rolkę papieru i zacząłem zabawę. Cóż mam powiedzieć... Jak czerń jest czarna, biel jest biała, a to co jest po drodze da się oglądać bez niesmaku, to dla mnie jest to wystarczające. Nie robiłem jednak testów porównawczych z wywołania w temperaturze dedykowanej dla procesu i pokojowej. Być może takie testy wykażą, że na uzyskiwanych obrazkach są rozjazdy barwne. Jak będę miał wolne długie zimowe wieczory, to może takie testy zrobię. Póki co nie odczuwam potrzeby. Nie robię tego usługowo. Na moje potrzeby obrazki są OK – nie kąsają barwami.
Jak kupiłem drukarkę foto, to zaopatrzyłem się w spektrofotometr, oprofilowałem monitor, nauczyłem się jak oprofilowywać papiery, zrobiłem te profile, pilnowałem i pilnuję rygorów. Od zabawy z kolorem analogowym mam dużo mniejsze wymagania. Nie chce mi się budować tu stabilnego procesu. Traktuję zabawę metodą kulinarną: tu szczyptę soli, tam pieprzu. Niesmacznie wyszło? To nic, ugotuję jeszcze raz. Innymi słowy o ile przy negatywach mam na ogół pruski ład, to przy powiększeniach mam punkowski luz.
A praktycznie:
Papier jest bardzo tani (stumetrowa rolka papieru Fuji o szerokości 30,5cm, to koszt rzędu 350 zł., węższe rolki są tańsze). Trzeba uważać na ogół jest nawijany emulsją na zewnątrz – stojak do cięcia potrzebny.
Chemia do labów jest również tania (na forum są wątki jaką kupować i gdzie), ja mam na tyle małe przeroby, że kupuję drogiego Tetenala.
Papier do RA-4 jest dużo bardziej czuły niż papier BW. Nawet drobne nieszczelności powiększalnika skutkują zafarbami, jak jest w pobliżu ściana, która odbije światło. Używam obiektywu 80mm do malucha, żeby czasy wydłużyć do 20 sekundowych, nawet przy mocno domkniętych przysłonach.
Brak stałej temperatury procesu rzeczywiście zmusza Cię do korekt barwnych dla tego samego negatywu. Na te korekty traci się sporo czasu. I to jest dla mnie główny argument przemawiający za maszyną przeciągową, lub chociaż procesorem ze slotami pionowymi (typu Nova).
Zasada pracy z głowicą barwną CMY z mieszaczem jest mniej więcej taka:
a) Cyan ustawiasz na 0 (pracujesz tylko na 2 zmiennych Magenta i Yellow – Cyan używamy tylko jako filtra ND - jeśli czasy są za krótkie, wtedy wszystkie filtry podnosimy do góry o tę samą wartość),
b) M i Y ustawiasz na startową wartość (zależnie od typu filtrów w głowicy, u mnie np. 50 i 50),
c) robisz std. pasek testowy znajdując z grubsza poprawny czas,
d) naświetlasz próbkę na tym czasie, suszysz, oceniasz,
e) jeśli za dużo fioletu to dodajesz M, jeśli za dużo zieleni odejmujesz M, jeśli za dużo żółci dodajesz Y, jeśli za dużo niebieskiego odejmujesz Y, robisz kolejną próbkę i tak do skutku.
Są na rynku zestawy filtrów barwnych kodaka, umożliwiających ocenę potrzebnej korekty poprzez spojrzenie przez dany filtr na wyprodukowaną próbkę. Nie wiem czy przydatne. Używają ludzie, ja nie używałem.
Można też pracować w modelu addytywnym RGB, ale wtedy metodyka jest inna. Za to można właśnie wybudować źródło światła oparte o ledy dowolnego powiększalnika.
Wywoływanie – u mnie 3 kuwety w temperaturze pokojowej: wywoływacz (2 minuty), przerywacz (30s), blix (2 minuty).
Coś do czego trzeba się przyzwyczaić, to to, że wraz ze wzrostem czasu naświetlania odbitka robi się oczywiście ciemniejsza, ale następuje to przez… wzrost nasycenia barw…
To zupełnie inaczej jest niż suwanie suwakiem jasności na komputerze.
Są metody zmiany kontrastu poprzez dodawanie do wywoływacza suplementów.
Na youtube jest sporo materiałów demonstrujących cały proces i niuanse. Kilka odcinków dotyczących RA-4 ma The Naked Photographer (woła rotacyjnie). A jak ktoś chce posłuchać o kuwetowej zabawie, to sporo złotych myśli jest u dużo bardziej bałaganiarskiego gościa tu:
https://www.youtube.com/watch?v=EXKYnbcizaw
To chyba tak na start starczy
Jak kupiłem drukarkę foto, to zaopatrzyłem się w spektrofotometr, oprofilowałem monitor, nauczyłem się jak oprofilowywać papiery, zrobiłem te profile, pilnowałem i pilnuję rygorów. Od zabawy z kolorem analogowym mam dużo mniejsze wymagania. Nie chce mi się budować tu stabilnego procesu. Traktuję zabawę metodą kulinarną: tu szczyptę soli, tam pieprzu. Niesmacznie wyszło? To nic, ugotuję jeszcze raz. Innymi słowy o ile przy negatywach mam na ogół pruski ład, to przy powiększeniach mam punkowski luz.
A praktycznie:
Papier jest bardzo tani (stumetrowa rolka papieru Fuji o szerokości 30,5cm, to koszt rzędu 350 zł., węższe rolki są tańsze). Trzeba uważać na ogół jest nawijany emulsją na zewnątrz – stojak do cięcia potrzebny.
Chemia do labów jest również tania (na forum są wątki jaką kupować i gdzie), ja mam na tyle małe przeroby, że kupuję drogiego Tetenala.
Papier do RA-4 jest dużo bardziej czuły niż papier BW. Nawet drobne nieszczelności powiększalnika skutkują zafarbami, jak jest w pobliżu ściana, która odbije światło. Używam obiektywu 80mm do malucha, żeby czasy wydłużyć do 20 sekundowych, nawet przy mocno domkniętych przysłonach.
Brak stałej temperatury procesu rzeczywiście zmusza Cię do korekt barwnych dla tego samego negatywu. Na te korekty traci się sporo czasu. I to jest dla mnie główny argument przemawiający za maszyną przeciągową, lub chociaż procesorem ze slotami pionowymi (typu Nova).
Zasada pracy z głowicą barwną CMY z mieszaczem jest mniej więcej taka:
a) Cyan ustawiasz na 0 (pracujesz tylko na 2 zmiennych Magenta i Yellow – Cyan używamy tylko jako filtra ND - jeśli czasy są za krótkie, wtedy wszystkie filtry podnosimy do góry o tę samą wartość),
b) M i Y ustawiasz na startową wartość (zależnie od typu filtrów w głowicy, u mnie np. 50 i 50),
c) robisz std. pasek testowy znajdując z grubsza poprawny czas,
d) naświetlasz próbkę na tym czasie, suszysz, oceniasz,
e) jeśli za dużo fioletu to dodajesz M, jeśli za dużo zieleni odejmujesz M, jeśli za dużo żółci dodajesz Y, jeśli za dużo niebieskiego odejmujesz Y, robisz kolejną próbkę i tak do skutku.
Są na rynku zestawy filtrów barwnych kodaka, umożliwiających ocenę potrzebnej korekty poprzez spojrzenie przez dany filtr na wyprodukowaną próbkę. Nie wiem czy przydatne. Używają ludzie, ja nie używałem.
Można też pracować w modelu addytywnym RGB, ale wtedy metodyka jest inna. Za to można właśnie wybudować źródło światła oparte o ledy dowolnego powiększalnika.
Wywoływanie – u mnie 3 kuwety w temperaturze pokojowej: wywoływacz (2 minuty), przerywacz (30s), blix (2 minuty).
Coś do czego trzeba się przyzwyczaić, to to, że wraz ze wzrostem czasu naświetlania odbitka robi się oczywiście ciemniejsza, ale następuje to przez… wzrost nasycenia barw…

Są metody zmiany kontrastu poprzez dodawanie do wywoływacza suplementów.
Na youtube jest sporo materiałów demonstrujących cały proces i niuanse. Kilka odcinków dotyczących RA-4 ma The Naked Photographer (woła rotacyjnie). A jak ktoś chce posłuchać o kuwetowej zabawie, to sporo złotych myśli jest u dużo bardziej bałaganiarskiego gościa tu:
https://www.youtube.com/watch?v=EXKYnbcizaw
To chyba tak na start starczy
