Jasna sprawa, że eksperyment jest królem nauki, ale gdy teoria jest dostatecznie dobra, to czasem eksperyment można sobie darować… :)rbit9n pisze:teoretycznie można wszystko (vide modelowanie cząsteczek leków), ale w końcu i tak trzeba wszystko sprawdzić w praktyce (vide badania kliniczne).
I faktycznie – to był tylko punkt wyjścia, bo żeby teoria była ‘enough good’, to nie zapominajmy, że w ciemni widzenie fotopowe zmienia się nam w skotopowe [http://en.wikipedia.org/wiki/Scotopic_vision] (czy może mezopowe, jak ktoś lubi widno [http://en.wikipedia.org/wiki/Mesopic_vision]). Pojawia się efekt Purkiniego [http://en.wikipedia.org/wiki/Purkinje_effect] i normalna wrażliwość na barwy zostaje dość mocno zachwiana („nocą wszystkie koty są szare”).
Tu: http://en.wikipedia.org/wiki/Luminosity_function mamy tego potwierdzenie – wraz ze słabnięciem światła nasza wrażliwość przesuwa się z żółtego (widzenie fotopowe) w kierunku zielonego (widzenie skotopowe).
A tak w ogóle, to pomysł mnie naszedł, gdy miałem wizję indywidualnego wołania „szitki” w świetle kontrolnym (mimo wszystko jednak włączanym jedynie kontrolnie. :)
Wywoływanie jest próbą decydującą…Pierwsza chwila zaciekawionego oczekiwania. gdy… zaczynają się ukazywać pierwsze zwiastuny obrazu odwróconego (negatywowego), gdy następnie obraz uwyraźnia się, po światłach ukazuje półtony, nabiera szczegółów, łączy się w całość i występuje w kształcie harmonijnego zespołu, będącego echem i zwierciadłem przeżytej podczas fotografowania emocji, powtórzeniem i przypomnieniem doznanej radości…
Jan Bułhak, „Fotografika”
:-)