Jaki mały powiększalnik do 35mm
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
-
- -#
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 gru 2008, 09:57
- Lokalizacja: Zabłudów
Styknąć to styknie ale to jak sam piszesz " na styk " . Ja bym ci radził lepiej tego ... http://allegro.pl/powiekszalnik-opemus- ... 77628.html
Opemusa --- kto wie czy za jakiś czas nie przyjdzie ci ochota na średni format --- jak przyjdzie to powiększalnik będzie jak znalazł . Tym zrobisz i mały obrazek i średni format { do 6 x 6 cm } --- w druga stronę nie da rady --- małoobrazkowym średniego nie zrobisz . A przyjdzie tez kiedyś taki czas iż powiesz sobie --- e tam , czarno-białe to każdy potrafi --- kolor to jest dopiero coś . Dokupisz do niego głowicę { są dostępne i tanie } i zaczniesz kolorowe odbitki robić . Wbrew powszechnej opinii wcale nie jest to takie trudne i drogie .
Opemusa --- kto wie czy za jakiś czas nie przyjdzie ci ochota na średni format --- jak przyjdzie to powiększalnik będzie jak znalazł . Tym zrobisz i mały obrazek i średni format { do 6 x 6 cm } --- w druga stronę nie da rady --- małoobrazkowym średniego nie zrobisz . A przyjdzie tez kiedyś taki czas iż powiesz sobie --- e tam , czarno-białe to każdy potrafi --- kolor to jest dopiero coś . Dokupisz do niego głowicę { są dostępne i tanie } i zaczniesz kolorowe odbitki robić . Wbrew powszechnej opinii wcale nie jest to takie trudne i drogie .
zatwardziały analogowiec
-
- -#
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 gru 2008, 09:57
- Lokalizacja: Zabłudów
To sobie policz --- weź pod uwagę tylko ceny sklepowe --- papier i chemia { prądu i wody zużyjesz tyle samo } ----- jak się doliczysz złotówki za jedną odbitkę formatu 13 X 18 cm to będzie góóóra .szable pisze:no kurde nie mów tak bo na stare lata się zawezmę i się za to wezmę....
A sam proces kolorowego wywoływania jest dziś bardzo podobny do czarno-białego . Ty pewnie jeszcze pamiętasz czasy Fotoncoloru --- tam to faktycznie było przerąbane --- jedną odbitkę robiło się prawie godzinę a nim się do niej doszło to na próbkach zeszło parę godzin , a jak fajnie formalina w oczy gryzła podczas suszenia

Ale to już nie te czasy --- dziś jest RA 4 --- prosto szybko i wygodnie --- są tylko dwie kąpiele --- wywoływacz i odbielacz z płukaniem miedzy nimi i płukanie końcowe a papier sam schnie na wolnym powietrzu .
Trzeba się tylko nauczyć odróżniać jeden kolor od drugiego np. niebieski od niebieskozielonego albo czerwony od purpurowego i nazywać je po imieniu .
zatwardziały analogowiec
Krokusy to nie są takie złe powiększalniki jeżeli wkręcisz do nich optykę M39. Mają dodatkowo pewną przewagę nad czeskimi: mają wajchę do ustawiania żarówki, dzięki której można przerobić je na światło puntkowe.
Jeżeli nie chcesz kombinować, polecam Axomat, najlepiej 4 lub 5. Jeśli myślisz przyszłościowo (by robić w przyszłości średniaki), poluj na Opemusa :)
Jeżeli nie chcesz kombinować, polecam Axomat, najlepiej 4 lub 5. Jeśli myślisz przyszłościowo (by robić w przyszłości średniaki), poluj na Opemusa :)
A niech mnie TSS pokąsa!
Nie wystarczy zapewniam cię. Z aparatem jest bardzo podobnie. Doskonały obiektyw w g...wnianej skrzynce nie pomże.Marek1953 pisze:A może wystarczy mieć dobry obiektyw?
Marek1953 pisze: Np polskie obiektywy do powiększalników były odporne na wysoką temperaturę.
Jaki wpływ na poprawne wykonanie odbitki ma konstrukcja powiększalnika nie wiem. W czasach gdy nie było internetu nasze Krokusy sprzedawały się bardzo dobrze od Francji po Nową Zelandię.
Zaletą Krokusa jest to, że nie jest najgorszym powiększalnikiem, gorszy od niego jest ten w walizce. Wszystko inne co można kupić jest lepsze.Marek1953 pisze:Takie były teorie w "Foto", a prawda jest taka, że krokusy sprzedawały się dla tego, dobrze bo były bardzo tanie. Pełniły rolę obecnej chińszczyzny, też można powiedzieć, że to świetne produkty bo dobrze się sprzedają.
Już porównanie Krokusa z dowolnym Opemusem, Axomatem, czy Magnifaksem pokazuje przepaść, a postawienie go koło dursta, czy LPL obnaża bezlitośnie siermięgę tego produktu.Co jednocześnie jest przekleństwem, bo ustawienie tego przez niedoświadczonego użytkownika graniczy z cudem. Poza tym nie wszystkie Krokusy to mają.rayman pisze:Mają dodatkowo pewną przewagę nad czeskimi: mają wajchę do ustawiania żarówki, dzięki której można przerobić je na światło puntkowe.nord pisze:a kto powiedział, że krokus jest złym powiększalnikiem? na pewno wybór krokusa będzie lepszym posunięciem niż, zakup tego ruskiego w walizce
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
kolego J.A. a Ty jak zwykle mękolisz
. Pewnie, że krokus szczytem techniki nie jest, ale w połączeniu z dobrą optyką dawał daje i dawać będzie dobre powiększenia, nie przysparzając przy tym większych problemów. na początek w sam raz wystarczy.
. pokolenia amatorów wychowało się na tych powiększalnikach robiąc miliony udanych odbitek.

czyżby w młodości krokus spadł ci na stopę, raniąc dotkliwie, czy może ktoś obił Cię jego kolumnąJ.A. pisze:Zaletą Krokusa jest to, że nie jest najgorszym powiększalnikiem, gorszy od niego jest ten w walizce. Wszystko inne co można kupić jest lepsze.

No, taki się robię zgrednord pisze:kolego J.A. a Ty jak zwykle mękolisz .

Ale powiedz mi po co na początek? Wydać 50 zł, na coś co się po pół roku wymieni na jakiegoś Opemusa. Co w sumie da nie 100 zł, za Op, tylko 150 za dwa klamoty.nord pisze:na początek w sam raz wystarczy.
Wiele lat temu, mój ojciec zbudował powiększalnik. Ja jako młody chłopak uznałem, że nie będę używał starego złoma, tylko se kupię cud techiki WZFO. Wydałem na niego prawie pół roczne kieszonkowe. Myślałem, że sią popłaczę jak go zacząłem używać. W porównaniu z ręczną robotą mojego ojca, to krokus był produktem od kowala. Potem pojechałem na OHP do Niemieckiej Republiki Demokratycznej i gdy koledzy kupowali kawę i czekoladę na kontrabandę do Polski, ja wracałem dumny z Opemusem 5 (rok później z CSRS przywiozłem do niego meochroma). Więc szczerze odpowiadając na Twoje pytanie. Tak spadł mi na nogę, przy okazji wyrwał wielką dziurę w kieszeni, a kolumną zdzielił przez łeb.nord pisze:czyżby w młodości krokus spadł ci na stopę, raniąc dotkliwie, czy może ktoś obił Cię jego kolumną .

Tak samo jak zenitami. Sam go używałem. Ale nigdy nikomu, nawet wrogowi nie polecę tego aparatu, w czasach gdy ciągle można wybrać i nie przepłacić.nord pisze:pokolenia amatorów wychowało się na tych powiększalnikach robiąc miliony udanych odbitek.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
sprawa jest prosta. jak kto chce spróbować niech kupi krokusa czy zenita. jak się na tym nauczy, na wszystkim pojedzie. robiłem zenitem robiłem krokusem( mój pierwszy powiększalnik) i nie uważam abym popełnił błędy posiadając rzeczoneJ.A. pisze:No, taki się robię zgrednord pisze:kolego J.A. a Ty jak zwykle mękolisz .
Ale powiedz mi po co na początek? Wydać 50 zł, na coś co się po pół roku wymieni na jakiegoś Opemusa. Co w sumie da nie 100 zł, za Op, tylko 150 za dwa klamoty.nord pisze:na początek w sam raz wystarczy.Wiele lat temu, mój ojciec zbudował powiększalnik. Ja jako młody chłopak uznałem, że nie będę używał starego złoma, tylko se kupię cud techiki WZFO. Wydałem na niego prawie pół roczne kieszonkowe. Myślałem, że sią popłaczę jak go zacząłem używać. W porównaniu z ręczną robotą mojego ojca, to krokus był produktem od kowala. Potem pojechałem na OHP do Niemieckiej Republiki Demokratycznej i gdy koledzy kupowali kawę i czekoladę na kontrabandę do Polski, ja wracałem dumny z Opemusem 5 (rok później z CSRS przywiozłem do niego meochroma). Więc szczerze odpowiadając na Twoje pytanie. Tak spadł mi na nogę, przy okazji wyrwał wielką dziurę w kieszeni, a kolumną zdzielił przez łeb.nord pisze:czyżby w młodości krokus spadł ci na stopę, raniąc dotkliwie, czy może ktoś obił Cię jego kolumną .Tak samo jak zenitami. Sam go używałem. Ale nigdy nikomu, nawet wrogowi nie polecę tego aparatu, w czasach gdy ciągle można wybrać i nie przepłacić.nord pisze:pokolenia amatorów wychowało się na tych powiększalnikach robiąc miliony udanych odbitek.

krokus 66 wcale nie jest zły, choćbyś tupał i zgrzytał zębami


krokus niby.nord pisze:na początek w sam raz wystarczy.
pozwolę się nie zgodzić.
Owszem, gdybyśmy się przenieśli w czasy 30 lat wstecz to Krokus byłby w sam raz bo można było go wystać w kolejce na zapisy, która to kolejka tworzyła się 3 tygodnie przed dostawą i codziennie rano trzeba było się meldować i potwierdzać, że jest się tu nadal. Potem była dostawa, wielka niewiadoma, czy Krokusów rzucili 4 czy 5 sztuk, bo ja jestem piąty, w międzyczasie Ci z tyłu rozpuszczali famę, że Krokusów, Zenitów, Jupiterów (nie potrzebne skreślić) w tej akuratnie dostawie jest tylko 3 sztuki, i część kolejki zrezygnowana się rozchodziła a Ci z tyłu zyskiwali szansę. Jeżeli Krokusów nie starczyło, ale psim swędem zostały 2 Zenity TTL to brało się jednego, bo potem się z zyskiem komuś opchnie, a po Krokusa się stanie w nowo tworzącej się za tydzień kolejce do następnej dostawy za miesiąc.
Zenit kosztował całą wypłatę nauczycielki, Krokus pół, a Opemusa czy Praktiki to się na oczy zazwyczaj nie widziało, jedynie w literaturze, a o Nikonie to słyszał szwagier siostry ciotki kuzyna dziadka, którego kolega pływał w PŻM-ie i widział taki aparat w Kanadzie na wystawie.
Ale szczęśliwie czasy się zmieniły i różnica na aukcji internetowej między Krokusem a Opemusem to może być 20 zł albo i nic. I jak już mam wybrać to wybieram rzecz lepszej jakości.
Krokusem zdjęcia robić się da. I Opemusem się da. Ale Opemus jest uznany przez większość praktyków (prze ze mnie też) za lepszy.
P.S. W takiej opisanej przeze mnie kolejce wystałem wymarzonego i wyśnionego Zenita 12XP gdzieś tak w 88 roku. byłem ostatnią osobą w kolejce (chyba właśnie piątą) której dostał się 12XP, potem były jeszcze chyba ze 3 Zenity E a dla tych dalej już tylko Smieny.
Panowie, ja najlepsze fotki - tak mi się wydaje - zrobiłem EXA IA a odbitki wykonałem na Krokusie 3 ( może to tylko moje wspomnienia, bo ja już wiekowy jestem ). Później nabyłem Krokusa 69S oraz Componona S 2,8/50 i ten sprzęt mam do dzisiaj. Mam też komplet filtrów gradacyjnych. Swego czasu korzystałem z Janpola 50 i nie powiem żeby to był zły obiektyw. Również do powiększeń B&W. Fotografia jest moim hobby i na moje cele ten sprzęt wystarcza. Nigdy nie wykonywałem tym sprzętem odbitek metrowych ale 30x40cm zdarzało się i nic złego nie zauważałem. Wolę zresztą oglądać fotki niż robić jakieś testy. Tak więc podsumowując: każdy dobiera sprzęt do celów, które chce osiągnąć. Wszak zdjęcia robi człowiek a sprzęt tylko to ułatwia. Pzdr.
Fan Pentax'a.
Może poprzestańmy na stwierdzeniu: Ilu fotografujących, tyle opinii.
Ja odbitek taśmowo nie robię, czasem rozkładam się ze sprzętem w celu zrobienia 3-4 sztuk. Przy użeraniu się z częściami do Opemusa 6, żałuję że pozbyłem się Krokusa. Z łezką w oku wspominam swojego Krokusa 3 i 66.
Ja odbitek taśmowo nie robię, czasem rozkładam się ze sprzętem w celu zrobienia 3-4 sztuk. Przy użeraniu się z częściami do Opemusa 6, żałuję że pozbyłem się Krokusa. Z łezką w oku wspominam swojego Krokusa 3 i 66.
A niech mnie TSS pokąsa!
W innym wątku napisałem to samo, tylko bardziej w moim zgryźliwym stylu.powalos pisze:Tak więc podsumowując: każdy dobiera sprzęt do celów, które chce osiągnąć. Wszak zdjęcia robi człowiek a sprzęt tylko to ułatwia. Pzdr.
Ale wróćmy do tego wątku. Ty już masz swojego 69S i używasz go od lat. Ale mówimy o kimś kto chce kupić sobie nowy (stary) powiększalnik.
Komfort pracy też ma swoją cenę, a skoro można mieć lepszy komfort nie zaciągając kredytu, a często dopłacając do komfortu równowartość biletu do kina, to czemu z tego komfortu rezygnować?
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
oj tam, i tak aż się dziwię że nie pojawiła się kwestia w stylu :
Krokus za 70,0 - NIE!
Opemus za 100,0 - NIE!
kupuj Magnifaxa za 1000,0! niczym innym nie da się zrobić POPRAWNEGO zdjęcia itd itd :D
Swoją drogą też mam Krokusa 66 i Opemusa i Magnifaxa, najchętniej bym robił na tym ostatnim, ale żona mnie gonią z łazienki bo za duże bydle jest. A odbitki 30x40 z Pentaxa to jej się podobują, ale czym mam je zrobić to już jej nie obchodzi - ot paradoks babski ukochany.
Krokus za 70,0 - NIE!
Opemus za 100,0 - NIE!
kupuj Magnifaxa za 1000,0! niczym innym nie da się zrobić POPRAWNEGO zdjęcia itd itd :D
Swoją drogą też mam Krokusa 66 i Opemusa i Magnifaxa, najchętniej bym robił na tym ostatnim, ale żona mnie gonią z łazienki bo za duże bydle jest. A odbitki 30x40 z Pentaxa to jej się podobują, ale czym mam je zrobić to już jej nie obchodzi - ot paradoks babski ukochany.