junkers_ju-87 pisze:
Te flaszki po lakierze to trochę dziwna sprawa.
A dlaczego ? Flaszki są po chemii więc do innej chemii też się nadają. Są czarne więc nie ma potrzeby zawijać je w dodatkową folię.
Wcześniej napisałem, że czuć je lakierem. Nieaktualne. Już nie czuć
Ale ten lakier co był we flaszkach to cholora wie czy nie wszedł w reakcję z opakowaniem.
Niestety ale tworzywa do produktów spożywczych wchodza w reakcję z żywnością a co dopiero plastik z lakierem .
Z tego co wiem lakiery i inne preparaty chemiczne nie spozywcze mogą wejśc
w reakcję z opakowaniem pozostając w minimalnej ilości w śicankach a potem przedostac sie do preparatu który je wypełni
Nie jest powiedziane że coś złego z tego ma wyjśc .
mrek pisze:. Jak się zaklei albo zassie to strach podważać śrubokrętem. A może jakiś chemik ma patent na to?
Chemikiem to ja nie jestem ale zaklejony korek wystarczy polać ciepłą wodą, tak aby dostała się między korek a butelkę poczekać pół minuty i bez mocowania wyciągnąć.
mrek pisze:. Jak się zaklei albo zassie to strach podważać śrubokrętem. A może jakiś chemik ma patent na to?
Chemikiem to ja nie jestem ale zaklejony korek wystarczy polać ciepłą wodą, tak aby dostała się między korek a butelkę poczekać pół minuty i bez mocowania wyciągnąć.
nooo dokładnie toć przy korkowaniu butelek z winem, korek przed wrażeniem do szyjki, w celu jego zmiękczenia należy włożyć na chwilę do gorącej wody. po tym zabiegu, przy pomocy korkownicy, wchodzi jak nóż w masło
w aptekach można kupić dobre szklane butelki. nabyłem w ten sposób 3szt 0,5l. natomiast pojemności 0,25l wykonane są z tworzywa. szklane jak i plastikowe w kolorze.. nazwijmy to ciemnobursztynowym
mam jednak zastrzeżenia co do zakrętek przy tych butelkach. lubią sobie pęknąć. jednak to częsta przypadłość nakrętek, z tego co widzę. głownie używam szklanych butelek 1l. po odczynnikach chemicznych (głownie po kwasie solnym) i również ich zakrętki pękają, choć są wykonane ze stosunkowo mocnego tworzywa.
problemem butelek aptecznych, prócz nakrętek, które można zastąpić nakrętkami po napojach, są wąskie szyjki. taka szklana butelka do wołania kolorowego, gdzie nie ma chwili do stracenia, moim zdaniem słabo się nadaje.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore
rbit9n pisze:problemem butelek aptecznych, prócz nakrętek, które można zastąpić nakrętkami po napojach, są wąskie szyjki. taka szklana butelka do wołania kolorowego, gdzie nie ma chwili do stracenia, moim zdaniem słabo się nadaje.
nie jestem w temacie więc dywaguje. a nie można na kilka minut przed zadać chemie do czegoś szerszego np. zlewki?
do wołania BW zawsze przelewam chemie do zlewek, gdyż zdecydowanie lepiej mi się leje później do koreksu. a gdy chemie można użyć ponownie, zwyczajnie odwracam koreks do góry nogami i kładę go na zlewce, wszystko ładnie i szybko spływa. pewno każdy ma swoje nawyki.
rbit9n pisze:wiesz, każe kolejne przelanie, to niepotrzebne natlenienie roztworu
Bez przesady. Spokojne przelanie, bez wzburzania, jeszcze żadnemu wywoływaczowi nie zaszkodziło. Też tak robię: Nalewam z butelki i zlewam do szerszego pojemnika. Nie bądź taki aptekarz