miki11 pisze: ↑21 maja 2024, 15:44
TP S.A. sprzedali Francuzom. Razem ze światłowodami, po których nasze wojsko przesyła tajną komunikację. I co? I nic. Nikt nie odpowiada za zdradę interesów narodowych. Po cholerę instalować tu szpiegów, jak wystarczy kupić sieć światłowodową największego państwowego operatora...
No, to to nie jest taka znowu tragedia wojskowa, bo od bezpieczeństwa jest szyfrowanie, a nie zabezpieczanie samego drutu, nawet szklanego. Każdy szanujący się system bezpieczeństwa zakłada, że wróg wszystko słyszy, ale ma nic nie rozumieć.
Natomiast owszem, tego rodzaju sprzedaże, a już zwłaszcza wypompowanie do Francji jakichś chorych pieniędzy za prawo do używania "znanego na całym świecie" znaku Orange, który nic Polakom nie mówił, to była głupota ekonomiczna.
PPaweł pisze: ↑21 maja 2024, 17:08
ale na przykład u mnie pod Wrocławiem
Nie wiem czy wrócą wszystkie połączenia z końcówki XX w. Na Mazurach i Warmii z pewnością nie. Mówię o rozgałęzieniach linii sięgających małych miejscowości i często majątków ziemskich, o wąskim torze nie wspomnę. Na ponownie uruchomionych liniach jeżdżą szynobusy, ruch towarowy nie istnieje. Prawdą jest, że inwestycje w infrastrukturę kolejową w ostatnich latach są znaczne by nie powiedzieć bardzo duże - zarówno linie jak i dworce.
aka pisze: ↑21 maja 2024, 18:56
Nie wiem czy wrócą wszystkie połączenia z końcówki XX w.
No wszystkie to pewnie nie, ruch towarowy tym bardziej. O ile transport pasażerski koleją sprawdza się dobrze, bo właśnie koncentruje codzienny ruch w jednym kierunku, czyli tak, jak ludzie jadą do pracy/szkoły, o tyle towarowy transport drogowy jest znacznie bardziej elastyczny, dojedzie właściwie wszędzie, i nie trzeba zestawiać dodatkowych pociągów.
Dlaczego moderatorzy nie skasowali jeszcze idiotycznego wątku politycznego. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jak się PPawłowi nudzi, to niech pisze na "X-ksie"
Jako ciekawostkę dodam, że przed wojną w Prusach Wschodnich była dobrze rozbudowana sieć kolejowa. Ideą budowniczych było zapewnienie połączenia kolejowego z resztą Europy. Ciekawe stawiano wymogi, otóż ze stacji w Prusach można było w dobę dojechać do... Paryża. Ruscy się nie poznali na tej kolejowej dyrdymale i po prostu pozwijali szyny, po czym wywieźli je do siebie. Dzisiaj tory na Warmii i Mazurach wołają o pomstę do nieba. IC z Krakowa osiąga 120-160km aż do Nidzicy, potem grzecznie leci 60km/h.
Dlatego uważam (nie wchodząc w gównianą politykę), że duży projekt lotniska z cargo i sieci połączeń kolejowych dałby znakomity impuls pro-rozwojowy wielu obecnie zaniedbanym rejonom tego ograbionego wielokrotnie kraju. Polecam wszystkim zapoznanie się z planami rozwoju infrastruktury i przemysłu w II RP, popatrzcie w lata 1935, 1940 i 1945 (w planach oczywiście).
