Howgh!

Moderatorzy: rbit9n, zladygin, Michał Kowalski, Jerzy
to jest uproszczenie, ale ma.aka pisze: ↑16 wrz 2020, 09:10Format tu chyba nic nie ma do rzeczy. Jeśli skaner nie grzeszy rozdzielczością to ona się chyba nie zmienia wraz z formatem? Nie ma powodu, dla którego skan małego obrazka różniłby się jakością od skanu filmu (kliszy) 4X5 cala uzyskanych na tym samym skanerze przy tej samej procedurze. Oczywista jest różnica w szczegółach jeśli porównamy skan tego samego kadru na takich różnych powierzchniowo materiałach, ale to już nie sprawa skanera. Na powiększeniach z tak różnych materiałów do takiego samego formatu też będzie widoczna różnica, powiedzmy, że w jakości...![]()
i to jest właśnie kluczowe.
Działa, ale czasem sypie się automatyka procesu - każdą klatkę trzeba oddzielnie zapisywać. Czasem pożyczam po sąsiedzku; mały obrazek jako-tako, średni trochę lepiej. Ale robiłem ze skanów odbitki 13x18 i było ok.
Nie wiem czy jestem dobrze zrozumiany. Mianowicie skanerowi jest obojętne jak duży "kawałek" filmu/kliszy skanuje, zawsze zrobi to tak samo. Oczywiście różnica jest wtedy w tym co uzyskamy, jeśli na kliszy 4X5 cala mamy obraz dokładnie tego samego co na małym obrazku. Trywializując - na jakiś detal w dużym formacie przypadnie więcej pikseli jak i powierzchni materiału światłoczułego i wiadomo gdzie będzie więcej szczegółów. Skaner zeskanuje to co mu się położy lub włoży milimetr po milimetrze, a co tam się utrwaliło to nie jego sprawa (zakładam, że wyłączymy wszelkie poprawiacze).
Jednak nowych nie widzę, za to widzę używany z ramkami za 1000PLN, a bez ramek czyli nieużyteczny za 800
Tak, dokładnie. Jest też dokładnie tak samo w przypadku materiału światłoczułego. Obiektywowi, podobnie jest obojętne jak duży kawałek kliszy naświetla.
I znowu prawda.