Czarodziej? czyni cuda z obiektywów!

Obiektywy do aparatów i powiększalników.

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
Minolciarz1979
-#
Posty: 548
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Minolciarz1979 »

czaad pisze:Spróbuj porównać dobrą, najlepiej audiofilską płytę z jej kopią. Kopia zawsze gra wyżej i bardziej ostro a bas muli
Zaczyna się robić wesoło :-) Gdyby człowiek miał narząd słuchu kota, psa, sowy czy wilka to mozna by dyskutować o tym, czy kopia CD z oryginału się różni. Ale, że człowiek ma ogólnie bardzo mierne zmysły, to zaczyna się robić wesoło.
czaad pisze:Zmiany są dość subtelne ale wyraźnie słyszalne. To żadne woo-doo. W prawidłowym położeniu dźwięk będzie nieco niższy, basy bardziej sprężyste nie dudniące, scena głębsza i lepiej poukładana a soprany spokojniejsze
Taaaa... założenie zaś magnetyzera na kabel plusowy wybitnie poprawi środkowe pasmo :-) Zastanawiam się tylko, kiedy pojawi się jakiś hochsztapler oferujący pokrywanie płyt CD "ultra nano powłokami węglikowo-diamentowymi" które to sprawią, że dźwięk stanie się iście audiofilski jak z drogiego zestawu audio za 20 klocków. A wszystko to za 9,99 zł od jednej płytki CD :-P
Awatar użytkownika
morotegari
-#
Posty: 470
Rejestracja: 20 kwie 2008, 16:07
Lokalizacja: Legnica

Post autor: morotegari »

Nie bardzo rozumiem jak ewentualne błędy bitów miałyby przekładać się na zmianę barwy dźwięku :lol: Kompletna bzdura.
Skopiowana płyta jest praktycznie idealną kopią oryginału- jeśli nawet wystąpią jakieś przekłamania bitów, to zostaną "naprawione" poprzez korekcję błędów.
JaZ99
-#
Posty: 858
Rejestracja: 02 gru 2008, 15:57
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Post autor: JaZ99 »

morotegari pisze:jeśli nawet wystąpią jakieś przekłamania bitów, to zostaną "naprawione" poprzez korekcję błędów.
Tylko do pewnego stopnia. Napęd może sobie zinterpolować błędną próbkę na podstawie sąsiednich, a w ekstremalnych przypadkach całkiem wyciszyć dźwięk. Na pewno nie ma to wpływu na basy lub soprany. ;-)
Awatar użytkownika
Minolciarz1979
-#
Posty: 548
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:08
Lokalizacja: Legnica

Post autor: Minolciarz1979 »

JaZ99 pisze:Na pewno nie ma to wpływu na basy lub soprany
Na basy największy wpływ ma amorficzność molekularnej nanostruktury alfa-poliweglanu podoża płyty, zaś o sopranie decyduje głównie karbonowo-polimorficzna nanostruktura warstwy odbijającej. Zatem basy można polepszyć poprzez wygrzanie płyty mikrofalami interferującymi z 14 i 22 harmoniczną basu, zaś soprany poprawi naniesienie betapolarnej warstwy polaryzującej światło lasera, która o 17% mocniej skupi wiązke lasera, co poprawi klarownośc sopranu. :mrgreen: Jednak najlepszą poprawę, o 23% w basie, 13% w średnicy i 37% w sopranie da tylko nano ceramidowa powłoka nadprzewodnika II rodzaju YBaCuO, która to wchodzi w stan nadprzewodnictwa już w 96 Kelwinach. :mrgreen:
Awatar użytkownika
technik219
-#
Posty: 3353
Rejestracja: 13 lut 2011, 20:15
Lokalizacja: ze wsi

Post autor: technik219 »

Ale jak się mają basy do obiektywów? Dyskusja zeszła cokolwiek na manowce :mrgreen:
Lux mea lex
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10303
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Widzę, że starły się poglądy homeopatów z nie homeopatami, matematyków z humanistami, itd.
Wszystkim używającym stwierdzeń w stylu "nie możliwe" "idealna" itp, polecam więcej pokory.
W dziejach ludzkości takich było mnóstwo i bardzo często okazywało się, że się grubo mylą.
"Słowo niemożliwe powinno zostać wykreślone ze słowników".
Napoleon I Bonaparte
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
JaZ99
-#
Posty: 858
Rejestracja: 02 gru 2008, 15:57
Lokalizacja: Wroclaw
Kontakt:

Post autor: JaZ99 »

J.A. pisze:Wszystkim używającym stwierdzeń w stylu "nie możliwe" "idealna" itp, polecam więcej pokory.
Zgoda. Od czasu do czasu powinien pojawić się w świecie nauki ktoś, kto nie ma ochoty chodzić utartymi szlakami. Tak rodzi się postęp. Na przykład ta zadziwiająca w sumie sprawa. Wciąż nie wiadomo, czy to odkrycie, czy oszustwo.

Ale bez przesady. Super-duper-audio-kable to bardziej religia niż inżynieria.
Awatar użytkownika
garreth
-#
Posty: 81
Rejestracja: 08 sie 2008, 17:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: garreth »

jak już temat zszedł na same OT, to odniosę się do dwóch argumentów
nord pisze:może to jest bicie piany, ale czym nazwać "dochodzenie" soczewek przez dwa miesiące? gdzie tu jakiekolwiek techniczne podstawy? gdzie sens?
"dochodzenie" szkła jako całości jest trochę bezsensowne (regenerujący raczej nie wprowadza żadnych zmian "w masie"), jednakże jeśli proces regeneracji będzie polegał na usunięciu starych powłok i naniesieniu nowych, to-to "dochodzenie" już może mieć sens chemiczny
owo mityczne "dochodzenie" mogłoby by być zwyczajnym procesem powolnego utleniania się składników świeżo nałożonych na soczewki, hipotetycznie skojarzonym z innym procesem (np. utlenianie z jednoczesnym sieciowaniem)
powyższa powłoka nie posiadałaby pełni właściwości natychmiast po nałożeniu, a dopiero po pewnym czasie, potrzebnym do wytworzenia się związków końcowych
oczywiście proces "dochodzenia" (przy założeniu, że chodzi o utlenianie) można przyśpieszyć poprzez umieszczenie soczewki (z naniesionymi składnikami) w komorze ciśnieniowej i podawanie czystego tlenu pod ciśnieniem
jednakże praca z czystym tlenem nie należy do bezpiecznych, więc lepiej to zostawić "czasowi" ;-)

(oczywiście powyższa wypowiedź jest jedynie luźną hipotezą)
J.A. pisze:czaad z całym szacunkiem, ale dajesz czadu.
Jeżeli ktos pisze, że ekekt poprawy pojawia się po dwóch miesiącach lub nawet więcej i odnosi to w stosunku do przedmiotu, a nie żywego organizmu. To po prostu pisze bzdury i tyle. A jeżeli ktoś pisze bzdury traci moje (i nie tylko jak widać moje) zaufanie. Po prostu zachowuje się jak szarlatan.

Pójdziesz do mechanika, który Ci obieca, że po remnocie dwa miesiące do pół roku będziesz czekał na poprawe właściwości silnika, Twojego Trabanta. I po pół ten Trabant zacznie przyspieszać od 0-100 w 8 s?

To nie ogranizm żywy, który można leczyć przez pól roku i jego stan będzie się stopniowo poprawiał. :lol:
z całym szacunkiem, ale przykład samochodowy jest mocno chybiony ;-)
jeśli poważnie podchodzisz do stwierdzenia, że przedmioty nie mogą zmieniać swoich parametrów z upływem czasu, to proponuję mały eksperyment:
udaj się do salonu i kup fabrycznie nowy samochód
zmierz parametry takie jak: przyspieszenie, elastyczność, skuteczność hamowania, średnie spalanie, głośność silnika zimnego/rozgrzanego
powtórz tę czynność po przejechaniu 50tyś. km
wyciągnij wnioski
każdy pomiar można wykonać w dwóch i więcej powtórzeniach, a potem - pobawić się w analizę statystyczną
"Najlepszy aparat to ten, z którego korzystasz" Nick Kelsh
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

garreth pisze:jak już temat zszedł na same OT, to odniosę się do dwóch argumentów
nord pisze:może to jest bicie piany, ale czym nazwać "dochodzenie" soczewek przez dwa miesiące? gdzie tu jakiekolwiek techniczne podstawy? gdzie sens?
"dochodzenie" szkła jako całości jest trochę bezsensowne (regenerujący raczej nie wprowadza żadnych zmian "w masie"), jednakże jeśli proces regeneracji będzie polegał na usunięciu starych powłok i naniesieniu nowych, to-to "dochodzenie" już może mieć sens chemiczny
owo mityczne "dochodzenie" mogłoby by być zwyczajnym procesem powolnego utleniania się składników świeżo nałożonych na soczewki, hipotetycznie skojarzonym z innym procesem (np. utlenianie z jednoczesnym sieciowaniem)
czyli, że pod wpływem któregos z czynników (np. atmosferycznych) część powłoki utleni się na tyle że szkła(soczewki, optyka itd) nabiorą cech ponadprzeciętnych. równocześnie dojdzie do procesu sieciowania( utwardzenia) pozostałości naniesionych warstw.

Isteniej możliwość, że część naniesionych powłok wejdzie w reakcje chemiczną z czynnikami (np. atmosferycznymi) zmieni swoje właściwości utwardzi się sprawiając, że optyka poprawi swoje osiągi, a wszystko to po ok 2 miesiacach.. no no..


:lol: :lol:
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5622
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

J.A. pisze:W dziejach ludzkości takich było mnóstwo i bardzo często okazywało się, że się grubo mylą.
racja, tylko że nikt kto broni obiektywów od pana Zymka62, tudzież odwracania wtyczki w kontakcie, nie chce się poddać podwójnej ślepej próbie. widzisz, w tym przypadku, to oni powinni udowodnić, że mają rację. podobnie jest z teoriami naukowymi, dopóki nie przeprowadzi się odpowiedniego doświadczenia, teoria jest teorią.

a z homeopatię przywołałem dlatego, że na pudełkach magicznych kulek z cukru, zachwala się działanie tychże, ale póki co żaden homeopata nie zgarnął puli ufundowanej przez Jamesa Randi'ego. wystarczy przeprowadzić próby kliniczne z podwójną ślepą próbą. ba! nie dość, że nie zgarnął, to nawet nie spróbował. stąd ta analogia.

pzdr!
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Awatar użytkownika
garreth
-#
Posty: 81
Rejestracja: 08 sie 2008, 17:32
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: garreth »

nord pisze:część powłoki utleni się na tyle że szkła(soczewki, optyka itd) nabiorą cech ponadprzeciętnych
absolutnie nic takiego nie pisałem
przeczytaj mój post jeszcze raz :-)
"Najlepszy aparat to ten, z którego korzystasz" Nick Kelsh
Awatar użytkownika
nord
-#
Posty: 1587
Rejestracja: 04 mar 2009, 21:24
Lokalizacja: faceci są z marsa
Kontakt:

Post autor: nord »

garreth pisze:
nord pisze:część powłoki utleni się na tyle że szkła(soczewki, optyka itd) nabiorą cech ponadprzeciętnych
absolutnie nic takiego nie pisałem
przeczytaj mój post jeszcze raz :-)
Ty nie, ale rozważając kolejną fantastyczną możliwość - ja owszem ;-)
Awatar użytkownika
jac123
-#
Posty: 1715
Rejestracja: 11 maja 2008, 21:53
Lokalizacja: Polska

ciekawy link

Post autor: jac123 »

Wszelkie procesy z warstwami obiektywu to nie jest taka prosta sprawa.
Proponuję zapoznać się z tym opisem:
opytka
czaad
-#
Posty: 23
Rejestracja: 30 wrz 2011, 21:55
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post autor: czaad »

Witam.
Dostałem kolejnego maila od osoby, która miała kontakt z Panem Zygmuntem.
Cytuję:

"Witam!
Sprawa nie jest taka prosta i wymaga wyjaśnienia. Najpierw kupiłem obiektyw Canona FD po regeneracji. Po zamocowaniu do korpusu ujrzałem przepiękny obraz. Ostrość, nasycenie barw robiły wrażenie. Npisałem pozytywny komentarz na podstawie tego, co zobaczyłem. Potem dopiero zrobiłem zdjęcia tyle, że na negatywie. No i tu trzeba dodać, iż pełna ocena tego procesu regeneracji szkieł obiektywu powinna się opierać na wykonaniu minimum 2 zdjęć w tych samych warunkach oświetlenia przed i po regeneracji i to na diapozytywie. Takie warunki to chyba jedynie studio fotograficzne z fleszami ustawionymi w identyczny sposób i o tych samych parametrach. Ocena też nie byłaby do końca obiektywna, bo film musiałby być w aparacie minimum półtora miesiąca, a to w jakiś sposób zmienia obraz naświetlony wcześniej. Tak więc w pełni obiektywna metoda oceny regeneracji p. Zygmunta nie istnieje. Wracając do moich spostrzeżeń, to zdjęcia zrobione na negatwywie były ostre i dobrze nasycone. Czy to jest dowód na skuteczność regeneracji? W świetle tego co wyżej napisałem z pewnością nie. Ale moje doświadczenia na tym się nie kończą. Potem kupiłem od p. Zygmunta obiektyw Olympusa OM niemal w identycznym stanie z obiektywem, który posiadałem. Chciałem mieć jakieś w miarę obiektywne porównanie obektywu bez i z regeneracją. Oceny dokonałem mocując oba obiektywy do cyfrowego korpusu Canona EOS poprzez pierścień przejściowy. Wiadamo, że cyfrówka nie oddaje przejść tonalnych tak jak slajd, ale zawsze można uzyskać jakieś porównanie. Na pewno obiektyw kupiony od p. Zygmunta miał nieco lepszą ostrość, lepsze nasycenie barw, lepiej reagował na ostre, słoneczne światło i niewelował odbicia światła - można było mieć wrażenie, iż założony był filtr polaryzacyjny. Te wszystkie efekty dodatnie nie były jakieś gigantyczne, ale bez wątpienia poprawa nasycenia barw i efekt polaryzacji były wyraźnie widoczne. To skłoniło mnie do wysłania p. Zygmuntowi kilku obiektywów do regeneracji. Uzyskane efekty znowu oceniałem cyfrowym EOS-em. Bezpośrednie porównie przed i po procesie było oczywiśnie niemożliwe, ale znając swoje obiektywy mogę powiedzieć, że najbardziej widoczny efekt dotyczył poprawy ostrości i jasności obiektywu Tokina 20-35 oraz shiftu Nikona. Obiektywy Zeissa (te widoczne na aukcjach p. Zygmunta) są trochę jaśniejsze, a o obiektywach średnioformatowych będę dopiero mógł coś powiedzieć po zrobieniu zdjęć. "Na oko" 35-ka i 45-ka dają trochę ostrzejszy obraz. Reasumując uważam, że
- regeneracja stosowana przez p. Zygmunta daje pewną poprawę jakości obiektywu,
- poprawa jest tym bardziej widoczna, im gorszy jest obiektyw - największa poprawa w obiektywie Tokiny, najmniejsza w ob. Zeissa,
- proces regenereacji dotyczy wyłącznie przedniej powierzchni soczewki przedniej i tylnej,
- zmiany w obiektywach były widoczne od razu, ale być może procesy zachodzące w szkle w wyniku regeneracji dadzą jeszcze lepszy efekt po jakimś czasie,
- obiektywy zabrudzone w środku należy najpierw wyczyścić,
- w obiektywach dobrych firm można uzyskać widoczną poprawę jakości w sytuacji, gdy soczewki zewnętrzne nie są w najlepszym stanie.
Pozdrawiam"

Pewnie rozpęta to kolejną burzę wśród `teoretyków".
Ostatnio zmieniony 21 lis 2011, 23:46 przez czaad, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
J.A.
-#
Posty: 10303
Rejestracja: 11 maja 2011, 15:02
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: J.A. »

Szkoda, że się tego w żaden sposób nie da zweryfikować.
To tak z praktycznego punktu widzenia. 8-)
Ostatnio zmieniony 22 lis 2011, 08:48 przez J.A., łącznie zmieniany 1 raz.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Zablokowany