Mam zamiar zrobić kilka zdjęć starego amerykańskiego samochodu .
Kolor niestety(?) jasnoniebieski. Obawiam się prześwietlenia, a zależy mi, bo temat ciekawy.
Przejmować się tym i zmniejszyć ekspozycję o 1-2 EV, czy dać sobie spokój?
Dodam może, że aparat to P6 a film Foma100, ewentualnie T-Max 400.
Naświetlanie dużych jasnoniebieskich przedmiotów
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
- figureliusz
- -#
- Posty: 821
- Rejestracja: 18 gru 2008, 15:44
- Lokalizacja: Warszawa
Jasnoniebieski jest jasnym kolorem? No to możesz spodziewać się niedoświetleniaszoszon pisze:Obawiam się prześwietlenia

Jak nie potrzebujesz wielu zdjęć i nie żałujesz klatek to walnij +3 +2 +1 0 na każde ujęcie i siup. Szybko i sprawnie.
Albo:
.szara karta, pomiar punktowy, system strefowy, o tym powinieneś poczytać.
Dłużej i sprawniej

Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez figureliusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Szybciej i efektywniej. Tylko trzeba wcześniej o ss (tfu bez skojarzeń) poczytać.figureliusz pisze:Albo:.szara karta, pomiar punktowy, system strefowy, o tym powinieneś poczytać.
Dłużej i sprawniej
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez J.A., łącznie zmieniany 1 raz.
Weesee ma jak najbardziej rację. To najlepszy sposób, tylko potrzeba do tego trochę doświadczenia, a ja go nie mam.
Wydaje mi się, że błony są bardziej uczulone na kolor niebieski i stąd moje pytanie(jeśli się mylę to poprawcie).
Jeżeli naświetlę mierząc na ciemne opony to reszta może być mocno prześwietlona. Najlepiej chyba popróbować z różną ekspozycją. W końcu mam aż 12 klatek, a to nie tak mało.
Wydaje mi się, że błony są bardziej uczulone na kolor niebieski i stąd moje pytanie(jeśli się mylę to poprawcie).
Jeżeli naświetlę mierząc na ciemne opony to reszta może być mocno prześwietlona. Najlepiej chyba popróbować z różną ekspozycją. W końcu mam aż 12 klatek, a to nie tak mało.
