Tak, wiem - głupie pytanie
Jednakże pstrykłem na tymże filmie parę wartościowszych zdjęć i nie chciałbym, aby w diabły poszły.
Dlatego się pytam - jak ten film wywołać?
Rodinal przyszedł - o taki
Myślałem więc, aby wywołać akutancyjnie (mam nadzieję, że dobrze napisałem ) - pytanie:
1) Czy warto?
2) Jakie rozcieńczenie, czas i mieszanie?
Tak, wiem, że powinienem samemu eksperymentować, ale nie chcę stracić filmu
Na początek wywoływanie "normalne" w Rodinalu:
1:25 - 4 min., 1:50 - 8 min., 1:100 - 16 min. Czyli poruszanie przez pierwsze 30 sek. ciągłe, potem przez 10 sek. na początku każdej minuty. Temperatura 20 st.C. Akutancyjnie nie robiłem, ale w 1:100 (normalnie) Foma 100 wychodzi ładnie.
Czy warto akutancyjnie? Zależy co masz na filmie. Ziarno będzie bardziej ostre, kontury podkreślone. Jakbyś ograniczył poruszanie do tych pierwszych 30 sek. i potem jedna przewrotka co 5 minut, to chyba czas moczenia oscylowałby wokół 30 min. (1:100). Może jeszcze ktoś się wypowie, co to robił?
W zasadzie, to przy ISO 100 i powiększeniach 18x24 ziarno raczej nie będzie przeszkadzać ;-)
A ostrości by się przydało na filmie.
Gdzieś wyczytałem czas jednej godziny dla 1+100, ale to takie... mało pewne źródło było.
Ale dziękuję za informacje o normalnym wywoływaniu - przyda się ;-)
ja robiłem to tak:
temp 16 stopni C, czas 30 min, 1+100 (505 ml wywojki), mieszanie: pierwsza minuta ciągłe, nastepnie dwie przewrotki w: 2,4,8,16,25 minucie. Wyszło super. Naświetlałem na EI=80. Ostrość mnie zmasakrowała...
Się pytam, bo widziałem przykłady tak wywołanej Fomy i powiem, że nie zachwyciły mnie... ale były to zdjęcia robione w samo południe i skanowane (z filmu), więc nie dziwota, że nie zachwycały
No dobrze, więc wywołam wg zaleceń, choć ciągle jestem otwarty na propozycje
I jeszcze takie głupkowate pytanie: czy nazwa "One-shot" jest istotna? Tzn., czy koncentrat po chwili od otwarcia zepsuje się, czy coś :D Pytam się, bo głupkowata nazwa taka
rozpiętość tonalna jest bardzo duża. Fociłem drzewa w lesie na sniegu i po preflashowaniu papieru mam wyraźna fakturę śniegu i doskonale szczegóły na korze drzew. Bez preflashingu nie wchodziło to na papier.
one shot to chyba dla gotowej wywojki(ja używam 1:100), po wołaniu nie używa sie drugi raz; koncentrat używałem jeszcze przez ok 5 miesięcy(butelka ściśnięta z jak najmniejszą ilością powietrza)
"One shot" jest nazwą własną wywoływacza, który do tej pory nazywał się Rodinal. Posiada wszystkie jego właściwości, a nazywa się tak, bo w grę wchodzą jakieś prawa, które posiada Agfa, czy coś tam, coś tam. Oryginalny Rodinal/OneShot jest koloru słomkowego do koloru lekkiej herbaty. Po otwarciu opakowania może ciemnieć, co w żaden sposób nie obniża jego właściwości. Może tak stać parę długich lat. Najlepiej poprzelewać go do małych buteleczek z możliwie najmniejszą ilością powietrza pod zakrętką, albo wpuścić pod korek gazu do zapalniczek (oryginalny preparat Protectan Spray). Nie wskazane jest przechowywanie Rodinalu, a R-09 tym bardziej w lodówce, ponieważ z powodu dużej koncentracji roztworu może się z niego wytrącić osad, którego już nie da się rozpuścić. Najlepiej trzymać w temperaturze "piwnicznej", w ciemności.
Roztwór 1:100 jest rzeczywiście jednorazowy. Roztwory 1:25 i 1:50 można traktować jako wielorazowe. ORWO w swojej fabrycznej ulotce do R-09 przewidywało możliwość wywołania 6 filmów w 0,6 l roztworu 1:40 (Foma również). Dwa pierwsze filmy należało wywoływać wg. czasu nominalnego, każdy następny o 10-15 % dłużej. Takie "żyłowanie" nie ma sensu, ponieważ i tak jest to najtańszy (licząc po wydajności) wywoływacz. Moim zdaniem wystarczy jak w litrze wywoła się 4-5 filmów i to w krótkim czasie (do 4 dni).
Jeszcze jedno: Rodinal i R-09 najładniej pracują w temperaturze 18*C. Żeby obliczyć czas wywoływania dla takiej temperatury należy czas dla 20*C pomnożyć przez 1,2. Temperatura 18*C była zalecana przez Agfę również do Atomalu.