Jako że robienie próbek zabiera mi zawsze sporo czasu i mam dość słabe nerwy, zaczynam zastanawiać się nad zakupem światłomierza ciemniowego (np Meosix). Nigdy jednak nie miałem z czymś takim do czynienia i mam parę pytań.
1)Na ile jest to przydatne, dokładne i proste w obsłudze
2)Z czym to się je? :)
Używam Meosixa. Ale powiem szczerze rewelacji nie ma. Mimo pomiaru światła też robie próbki, na pewno mniej, ale jednak oprzeć się tylko na tym światłomierzu nie można. Masz wstępnie ustalony czas ,ale jest spora niedokładność. Ciekaw jestem czy ktoś używa innych modeli światłomierzy, czy są lepsze?
Ja używam Lunasixa 6 z oryginalną nasadką do pracy w ciemni. Sprawdza się ale dokładnie trzeba widzieć co mierzyć inaczej będziesz miał błąd pomiaru. Zatem ja przeważnie mierzę na skórę ludzika lub w miarę szary element.
Ja meosixem też mieżę na ludzką skóre, ale mam małą powtażalność wyników i muszę robić próbki aby ustalić dokładny czas naświetlania. Kiedyś mierzyłem z tą płytką rozpraszającą ,która jest w zestawie, ale wg. mnie się to nie sprawdzało.
Jako że mam już Meosixa, uchwyt do płytki rozpraszającej już zamontowany to na dniach go przetestuję....i najwyżej puszczę dalej ;)
Dodano: 8 lipca 2010
Pierwsze boje z Meosixem za mną. Nie jest taki zły i powolny jak się mawia. Przy negatywach o normalnej gradacji, odbijanych na normalnym kontraście spisuje się bdb :)
Szukaj maskownicy do próbek Meopty. Jest prawie dokładną kopią Patersona, ale na pewno tańszą.
Witam Koleżanki i Kolegów na forum. Nie znalazłem "powitalni", więc witam się się tu. Widzę sporo znajomych z Forum Pentaxa - pozdrawiam starych i nowych.