W związku z poprzednimi postami, muszę przyznać że w pełni zgadzam się z AJK i Leszeg, powiększalnik to stwór który musi byc mocny, odporny, trzymać geometrię, a jednocześnie ma być precyzyjny (przy dużym formacie również). Nie wierzę w domowy produkt ze sklejki. Poza tym taka własna robota też jednak cos kosztuje (już nie piszę o czasie) i różnica przy obecnych cenach używanych powiększalników będzie iluzoryczna.
Oczywiscie mozna to robić w ramach zainteresowań ale wtedy jest to bardziej projekt z cyklu zabaw pt. "Zrób to sam" a nie sprawa mająca dużo wspólnego z fotografią. Yaro robi tak dobre zdjecia że lepiej jak wykorzysta ten czas na fotografię z takim warsztatem jakim dysponuje.
Wszyscy wymieniają ebay jako prawie jedyne źródło. Jest masa ludzi którzy nie sprzedają na e-bay z b. różnych powodów. Sam jestem jednym z nich - nie mam czasu na odpowiadanie na dziesiatki e-mailów, pakowanie, wysyłanie, i inne kłopoty. Przy tych cenach dla wielu jest to niewarte zachodu. Takie jednostki daja ogłoszenia w lokalnych gazetkach z drobnymi ogłoszeniami, lokalnych craiglist, i bez kłopotu sprzedaja tym co się zjawia. Jest tego sporo w każdym mieście oprócz craiglist w wiekszych miastach, jest np gumtree.com w Londynie czy kijiji.de w Niemczech. Pewnie od razu nie znajdzie sie to co potrzeba ale trzeba cierpliwie monitorować. Sam kupiłem tak kilka powiększalników widząc co biorę, ludzie proponowali od razu pół ceny mówiąc że nie pisali mniej bo by to sprawiało wrażenie że sprzedaja szmelc i nikt by się nie zgłosił, i w ogóle byli wdzięczni że zabieram cieżki sprzęt. Wystarczy przeglądać drobne ogłoszenia w Berlinie, Hamburgu, czy Londynie- jak zaznaczył AKJ jest zakup na całe życie tak że można sie przejechać kilkaset km.
Są też oczywiście jeszcze fora, sam sporo drobnych rzeczy kupiłem z large format forum, jedyne rzeczy sprzedałem na tutejszym forum mając jednoczesną przyjemnność w poznaniu miłych kolegów.
Powiększalnik pod 4x5 cala
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Temat zgłębiony i... Zwykłe diody się nie nadają. nie mają pełnego widma, a to co świeci to jest tzw. pik, czyli bardzo wąski zakres fali, z naciskiem na bardzo wąski.
Muszą to być specjelne diody RGB. I tu się zaczynają schody. Odpowiednia ilość takich diód, sterowanie, płytki drukowane, koszty, itd...
Muszą to być specjelne diody RGB. I tu się zaczynają schody. Odpowiednia ilość takich diód, sterowanie, płytki drukowane, koszty, itd...