Trochę przemyśleń

Czyli Korex po godzinach w ciemni ;)

Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski

Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5622
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

darius_Er pisze:tego to ja nie czaje zdeczko :-/
to już nie moja wina.

ale że co, że snobizm? każdy jest snobem. każdy z nas.

więcej linków, może rozjaśni


http://www.aparaty.tradycyjne.net/15079-999_1000_.html
http://www.aparaty.tradycyjne.net/forum ... 19&b=0&g=1
http://www.aparaty.tradycyjne.net/14368 ... dzety.html
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Malfas
-#
Posty: 661
Rejestracja: 18 sie 2008, 16:37
Lokalizacja: Zambrów

Post autor: Malfas »

no ja tez bo myslałem ze klisze sie naswietla i wywoluje a nie przechowuje :P

rbit9n objasnij nam i innym mniej wtajemniczonym, dlaczego "klisze przechowuje się..."
Awatar użytkownika
rbit9n
-# jr admin
Posty: 5622
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:18
Lokalizacja: Rajsze
Kontakt:

Post autor: rbit9n »

Malfas pisze:no ja tez bo myslałem ze klisze sie naswietla i wywoluje a nie przechowuje :P
czyli rozumiem, że jak wykonasz odbitki, to negatywy wyrzucasz? a ja przechowuję.
Malfas pisze:rbit9n objasnij nam i innym mniej wtajemniczonym, dlaczego "klisze przechowuje się..."
otóż sto lat temu i nazad, kiedy fotografie robiły na ziemiach polskich prawie wyłącznie atelier profesjonalne, klient nie dostawał nigdy negatywu, bo była to płyta szklana, która klientowi by się do niczego nie przydała, co najwyżej zniszczyła lub zagubiła. dlatego na każdej fotografii, każdy szanujący się zakład stawiał pieczątkę z owym tekstem i numerem kliszy. klient miał tedy pewność, że jak pójdzie z kartką z numerem to wykona mu się kopię.
dzięki temu mamy problem w Rzeszowie i atrakcję za razem, mianowicie kilkanaście tysięcy płyt szklanych pozostałych po p. Edwardzie Januszu, których teraz nie ma kto zakonserwować.
a hasło wypłynęło przy okazji wystawy zdjęć wykonanych przez p. Stefanię Gurdową i wszystkim się spodobało, poprzez aplauz.
http://www.gurdowa.pl/
Ostatnio zmieniony 14 mar 2009, 19:50 przez rbit9n, łącznie zmieniany 1 raz.
"Cítíte to? Cítíte to? Fenidon, synku. Nic jinýho na světě takhle nevoní. Zbožňuju vůni fenidonu po ránu."
Podplukovník William "Bill" Kilgore


zemsta toxycznego fotomutanta flickr
Malfas
-#
Posty: 661
Rejestracja: 18 sie 2008, 16:37
Lokalizacja: Zambrów

Post autor: Malfas »

nie nie wyrzucam negatywów, tez je przechowuję.

no i teraz gdy wyjasniles to wyglada znacznie inaczej i bardzo ciekawie, ale myslę ze oprocz Twego miasta wielu innym nic te hasło nie powie, tak jak mi nie powiedziało niestety
Awatar użytkownika
kux
-#
Posty: 73
Rejestracja: 24 lis 2007, 10:07
Lokalizacja: inowrocław

Post autor: kux »

to ja może tez trochę przemyśleń tak około tematu....

ja równolegle z analogami minolty używam od jakiegoś czasu nikona D300

dlaczego? ano dlatego, że czasami na fotografii potrzebny jest kolor, a najbliższy lab, który jeszcze dobrze robi z negatywów jest jakies 100km ode mnie...
a sam się w C41 bawił nie będę....

i jedną i druga techniką można uzyskać dobre fotki i ja cyfrą nie gardzę
a że zadzieram(y) nocha patrząc na niektóre "dzieci cyfry"
to chyba naturalna samoobrona przed ich politowaniem gdy patrzą na nasze kliszaki... i tyle....

ale jeden gość jest świetny.... tak poza tym świetny kumpel....
ja robię fotki no to on też...
oczywiście kupił sobie cyfrę....
no ale po jakimś czasie wpadł na pomysł, że analoga też...
no groszowa sprawa teraz, wiadomo...
i co? przychodzi za zwiniętą roleczką wyciągniętą na dłoni i:
"waldas... zrób..." :mrgreen:

no i ja mu robię.... jak sie które czasem nieporuszone trafi bo za cholerę nie moge wytłumaczyc zalezności pomiędzy czasem i ogniskową.... ( a co to jest wogóle ogniskowa?)
i było by git... w sumie dawniej tez tak bywało....
tyle że on uważa, że on tak samo jak ja "zajmuję się tradycyjną czarno-białą fotografią analogową" :mrgreen:
kumpel więc się tylko czasami ponabijam....
ale obcym pewnie bym wzgardził i potrafię się do tego przyznać...
Awatar użytkownika
Coil
-#
Posty: 246
Rejestracja: 08 mar 2007, 19:39
Lokalizacja: MałaPolska

Post autor: Coil »

Rozmów "technicznych" jak i o samym sprzęcie się nie uniknie i nie dziwi mnie, że takich tematów jest więcej niż tych traktujących o samej fotografii. Film, wywoływacz, ziarno, rodzaj papieru ... - bez tego nie ma fotografii cz-b, możliwości kombinacji jest masa i do powiedzenia w temacie nadal jest bardzo dużo.

Co do sprzętowego onanizmu to mam wrażenie, że przez niektórych przemawia czasem taka zwykła polska zawiść. Co mnie obchodzi, że ktoś pstryka najnowszym modelem cyfry za naście tysięcy (mimo, że wystarczyłaby mu zwykła małpka), jak go na to stać niech kupuje. Gdyby Wam kazano wybrać dowolny aparat na świecie w ramach gwiazdki z nieba to nikt nie wybrałby Zenita, królowałyby pewnie Leici, Hasselblady, Mamiye, światłomierze Sekonica, powiększalniki Dursta ... Są goście dla których zakup sprzętu tej klasy nie stanowi problemu i nie widzę w tym nic złego.

Sam kiedyś szarpnąłem się na takie cacko, kilka dobrych latek temu zakupiłem wymarzonego Olka 3Ti, pomimo, że był niesprawny, że jego koszt był równowarty prawie mojej dwumiesięcznej pensji, pomimo oczywistej głupoty takiego zakupu ... a jednak. Zrobiłem na nim ok 40 rolek, w międzyczasie został naprawiony ale od jakiegoś czasu leży nieużywany w szufladzie. Robię w małym na innym starym gruchocie, którego nie mniej lubię od trójki mimo tego, że co chwila ląduje w serwisie - jednak taka Trójka mimo że prawie nieużywana nadal sprawia mi bardzo dużo przyjemności. Nie sypiam z nim, nie chwalę się nim, jest dla mnie, dla mojej radości, przyjemności. To jak z patrzeniem na kobietę, oglądaniem dobrego filmu, słuchaniem muzyki, dobrym jedzeniem, 12letnią whisky - wydzielają się endorfiny i nic na to nie poradzę. I niestety zbliża się czas, kiedy będę musiał go sprzedać bo są inne ważne wydatki na króre ciągle nie ma kasy.

Z innej beczki: dość irytujące jest to zadzieranie głowy do góry: "bo fotografuję analogiem". Nie rozumiem tych stwierdzeń, że ta fotografia jest lepsza a cyfrowa gorsza. To, że fotografujemy na kliszach jest wypadkową naszych gustów, upodobań i preferencji i naprawdę nie wiem na jakiej podstawie twierdzimy, że to jest lepsze. Bo jest nasze? Niesmak też budzi takie pogardliwe wypowiadanie się o cyfrówkach tak, jakby ważniejsze było to jaki kto ma sprzęt niż jakie zdjęcia robi. Dziwne, naprawdę dziwne wydaje mi się takie spojrzenie.
Tomaszka pisze:Niestety ale znakomita wiekszosc foto-komputerow ze te 2 -3 dekady nie bedzie dzialac
Nie będzie takiej potrzeby, za taki szmat czasu dzisiejsze cyfy będą przestarzałe technologicznie i całkowicie "nieżyciowe"
Tomaszka pisze:Ale w koncu cyfrowe zdjecia beda zwyczajnie nudne poniewaz beda wszedzie.
...
Nie sadze zeby fotografia wrocila pod strzechy, ale zapewne wciaz bedzie obecna.
Lepiej, żeby nie wróciła bo stanie się ... nudna. Dziwi mnie Twoje zapatrywanie na temat Tomaszka, rozumiem, że podnieca Cię elitarność tego co robisz ale to chyba trochę za mało, żeby wypowiadać się pogardliwie o użytkownikach cyfrówek. Ktoś mógłby pomyśleć, że jakiś taki snob z Ciebie i zadufek a Ty na pewno równy gościu jesteś i nie ma co wyskakiwać z takimi tam ...
msierak
-#
Posty: 162
Rejestracja: 26 lis 2008, 08:19
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: msierak »

Coil pisze: Z innej beczki: dość irytujące jest to zadzieranie głowy do góry: "bo fotografuję analogiem". Nie rozumiem tych stwierdzeń, że ta fotografia jest lepsza a cyfrowa gorsza. To, że fotografujemy na kliszach jest wypadkową naszych gustów, upodobań i preferencji i naprawdę nie wiem na jakiej podstawie twierdzimy, że to jest lepsze. Bo jest nasze? Niesmak też budzi takie pogardliwe wypowiadanie się o cyfrówkach tak, jakby ważniejsze było to jaki kto ma sprzęt niż jakie zdjęcia robi. Dziwne, naprawdę dziwne wydaje mi się takie spojrzenie.
Masz trochę racji, ale zważ na to, że większość ludzi, którzy robią TYLKO cyfrówką, jest po prostu gorsza. Nie potrafią tak wykorzystać aparatu, nie znają się tak i nie zrobią takiej odbitki. A ci lepsi, to najczęściej tak jak kux, lub bardziej z równowagą w stronę cyfry - analoga mają obcykanego.

Zauważ też, że 90% ciemniaków umie robić zdjęcia i ma dużą wiedzę fotograficzną, a większość cyfrówkowych artystów się znudzi/nie dojdzie do takiego zaawansowania. Albo wejdzie do ciemni ;-)
darius_Er
-#
Posty: 103
Rejestracja: 20 kwie 2007, 14:53
Lokalizacja: Cieszyn

Post autor: darius_Er »

Coil, podoba mi sie Twoje podejscie do tematu, jest podobne do mojego.

Wazne zeby znalezc sobie w zyciu jakis punkt zaczepienia; czy to fotografia, czy zbierania znaczkow, czy muzyka , czy plywanie. Cos co sprawia przyjemnosc i cos w czym jestesmy w MIARE DOBRZY po to by dazyc do tego by byc JESZCZE LEPSZYMI w tym co sie robi
.
Aparat to tylko narzędzie, a fotografia ma wiale znaczen; jest robienie odbitek w ciemni, jest kolekcjonerstwo sprzetu.

Sam wiem o czlowieku, ktory kupil sobie aparat ze szklami za moją polroczna pensje; i dobrze, skoro ma kaske, niech ja wydaje na to co lubi.

Dla mnie wazne jest dla mnie zeby miec swoj analog, ktory lubie i lezy na polce (a zamierzam go nosic wszedzie ze soba). i to ze moge zrobic na nim fajne zdjecia, ktore potem powiesze na scianie w duzym formacie :]
Tomaszka
-#
Posty: 70
Rejestracja: 03 lis 2008, 16:45
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Tomaszka »

Coil pisze:
Tomaszka pisze:Ale w koncu cyfrowe zdjecia beda zwyczajnie nudne poniewaz beda wszedzie.
...
Nie sadze zeby fotografia wrocila pod strzechy, ale zapewne wciaz bedzie obecna.
Lepiej, żeby nie wróciła bo stanie się ... nudna. Dziwi mnie Twoje zapatrywanie na temat Tomaszka, rozumiem, że podnieca Cię elitarność tego co robisz ale to chyba trochę za mało, żeby wypowiadać się pogardliwie o użytkownikach cyfrówek. Ktoś mógłby pomyśleć, że jakiś taki snob z Ciebie i zadufek a Ty na pewno równy gościu jesteś i nie ma co wyskakiwać z takimi tam ...
Wszechobecnosc zdjec wcale jej (fotografii) nie sluzy. Kiedys jak ktos przyniosl pokazac "nowe zdjecia" wywolywal przynajmniej zainteresowanie. Obecnie sa to czesto po prostu kolejne fotki. Widze to po moich "nie fotograficznych" zanjomych.
W obecnych czasach fotografia analogowa wcale nie jest elitarna. Wiedza jest ogolnodostepna i za darmo a sprzet dosc tani. Moim zdaniem analog moze stac sie elitarny ale za iles tam lat. Wystarczy sie wczytac w moj tekst.
Nie wypowiadam sie o uzytkownikach cyfry pogardliwie a jezeli tak poprosze cytat. A do uzywania terminu foto-komputer mam pelne prawo. Tzw aparat cyfrowy posiada programowalny procesor i pamiec operacyjna. A to konieczne warunki aby nazwac urzadzenie komputerem.

+

Owszem za 3 dekady obecne cyfry beda kompletnie przestarzale. Ale mimo to fajnie jest kupic aparat dbac o niego i miec go na "cale zycie". Druch czy Ami sa tez przestarzale. Czy WZFO/PZO popelnilo blad budujac je w miare solidnie?
A w cytacie mialem na mysli fotografie analogowa. Cyfrowa fotografia tez jest fotografia ale korzystajaca z innych praw fizyki.
powered by
Obrazek

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
slawoj
-#
Posty: 1313
Rejestracja: 30 wrz 2007, 19:53
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: slawoj »

kux pisze:dlaczego? ano dlatego, że czasami na fotografii potrzebny jest kolor, a najbliższy lab, który jeszcze dobrze robi z negatywów jest jakies 100km ode mnie...
a sam się w C41 bawił nie będę....
Proces: RA-4
Ostatnio zmieniony 12 mar 2009, 16:55 przez slawoj, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
ku6i
VIP
Posty: 409
Rejestracja: 02 mar 2007, 14:21

Post autor: ku6i »

msierak pisze:Masz trochę racji, ale zważ na to, że większość ludzi, którzy robią TYLKO cyfrówką, jest po prostu gorsza. Nie potrafią tak wykorzystać aparatu, nie znają się tak i nie zrobią takiej odbitki. A ci lepsi, to najczęściej tak jak kux, lub bardziej z równowagą w stronę cyfry - analoga mają obcykanego.

Zauważ też, że 90% ciemniaków umie robić zdjęcia i ma dużą wiedzę fotograficzną, a większość cyfrówkowych artystów się znudzi/nie dojdzie do takiego zaawansowania. Albo wejdzie do ciemni ;-)
Pojadę troche wyswiechtanym, ale moim ulubionym przykładem:
I co z tego, że nie umieją? I co z tego, że znasz milijon jednynie słusznych zasad kadrowania, czterdzieści i cztery metody na wypłukanie barytu? Kiedyś przyjdzie jakiś czternastolatek, weźmie swojego Coolpiksa i po prostu zacznie robić dobre zdjęcia. Zdjęcia takie, że będziemy mogli co najwyżej nawąchać się wywoływacza w ramach walki z depresją.
Jest jeszcze coś takiego jak talent. Tego nie dostaniesz gratis do butelki Rodinalu.
Po 2. wystawie młody zacznie pytać co to właściwie jest ta przesłona a po trzeciej może nawet nauczy się kadrować. Byleby nie spotkał po drodze nikogo, kto będzie go uczył jaki jest najlepszy sposób na wyprostowanie zdjęć w PS albo obracanie koreksu.

Kobiety na traktory!
Awatar użytkownika
efes
-#
Posty: 73
Rejestracja: 02 lip 2008, 19:44
Lokalizacja: Kraków / Wrocław

Post autor: efes »

Jest jeszcze coś takiego jak talent
O nie. Jest coś takiego jak genetyczne uwarunkowania do uprawiania czegoś. I ich brak. Nie dajcie sobie nigdy wmówić, że coś (w szczególności fotografia) wam nie wychodzi tak dobrze, jak innym, bo "nie macie talentu". "Talent" to słowo fatale. Jestem gotów się założyć, że nauczę czuć fotografię każdego, jeśli on bez pomocy nie jest w stanie tego zrobić. Warunek jest tylko jeden - trzeba chcieć.

Strona techniczna to tylko fundamenty, które mimo wszystko znać trzeba - by się ich trzymać, by je łamać, by je reinterpretować. Niepotrzebne skreślić. Fotografia, jako sztuka, to umiejętność patrzenia, odczuwania i myślenia nad tym co nas otacza. Trzeba umieć to smakować. A może to umieć każdy. Wiem to z autopsji.
Czytam i polecam:
Krytyka fotograficzna
Awatar użytkownika
Coil
-#
Posty: 246
Rejestracja: 08 mar 2007, 19:39
Lokalizacja: MałaPolska

Post autor: Coil »

Tomaszka pisze:Nie wypowiadam sie o uzytkownikach cyfry pogardliwie a jezeli tak poprosze cytat. A do uzywania terminu foto-komputer mam pelne prawo. Tzw aparat cyfrowy posiada programowalny procesor i pamiec operacyjna. A to konieczne warunki aby nazwac urzadzenie komputerem.
W takim razie określenie foto-komputer powinno też dotyczyć niektórych puszek na film, przecież tam też są jakieś procesory obliczeniowe jak w pralce, samochodzie i innych elektronicznych urządzeniach codziennego użytku. Może pogardliwy to za mocne słowo ale wspomniany foto-komputer ma wyraźnie pejoratywne zabarwienie, chyba, że foto-komputer w zdaniu "Niestety ale znakomita wiekszosc foto-komputerow ze te 2 -3 dekady nie bedzie dzialac" określa tylko stronę techniczną aparatu - wtedy pokajam się i zwrócę honor.
Masz prawo mówić o cyfrach w jaki sposób chcesz a mnie mają prawo takie wypowiedzi irytować. Ot, typowa wymiana poglądów. Tylko nie popadajmy w skrajności w tych naszych opiniach bo ani to mądre, ani zdrowe.
Awatar użytkownika
kux
-#
Posty: 73
Rejestracja: 24 lis 2007, 10:07
Lokalizacja: inowrocław

Post autor: kux »

slawoj pisze:
kux pisze:dlaczego? ano dlatego, że czasami na fotografii potrzebny jest kolor, a najbliższy lab, który jeszcze dobrze robi z negatywów jest jakies 100km ode mnie...
a sam się w C41 bawił nie będę....
Proces: RA-4
nie no wiem....
ale to za duży hard core jak dla mnie....
:)
Awatar użytkownika
bobrzykos
-#
Posty: 35
Rejestracja: 22 sty 2009, 22:56
Lokalizacja: Łódź

Post autor: bobrzykos »

wtrące się do tematu . mnie czasami denerwują użytkownicy cyfr. Po prostu jak dla mnie "niektórzy" nie szanują zdjęć . Według mnie aparaty cyfrowe wprowadziły coś w rodzaju "masówki" . Ja zakładając film do aparatu liczę się z każdą klatką . Liczę i pracuję nad tym żeby każda była dobra . Wiadomo nie zawsze się to udaję. I nie chodzi tu o oszczędności . Ale mam to poczucie że szanuję i jestem "obecny" przy robieniu foty, staram się myśleć podczas fotografowania. Niestety mam wrażenie że cyfra rozpieściła pod tym względem fotografów i strzelają 1000 zdjęć a potem metodą "usuń zdjęcie" zostaję im z tego 50 dobrych ujęć . Oczywiście takie ich świetę prawo i nie neguję tego. Każdy ma do tego prawo . I nie uważam żeby fotografia cyfrowa była czymś piekielnie złym . Po prostu świat idzie do przodu. Jednak myślę że ANALOG ma w sobie zdecydowanie więcej magii , szlachetności i duszy. A jeżeli chodzi o sprzęt to każdy ma jakieś ulubione zabawki ;-) które nieważne czy w rankingu lepsze/gorsze zajmują nienajlepsze miejsce ale mają w sobie coś dla każdego ważne:) Pierwszy aparat ? marzenia lat dziecinnych ? dla każdego co innego:) pozdrawiam
ODPOWIEDZ