krzychu128 pisze: ↑17 wrz 2025, 12:37
To się nazywa "przeinżynierowanie" lub "nadmierna jakość", jest marnotrawstwem zasobów jeśli nie wpływa na satysfakcje klienta i wzrost wartości w jego oczach. I bynajmniej nie klient jest tu głupi.
I wypuszczanie takiego produktu jest zaprzeczeniem normy ISO 9001.
Szczerze mówiąc, nie rozumiem Twojej logiki. Po pierwsze: taki np. skrzypce można kupić w sklepie muzycznym, takie z sosenki, ale najlepsi Muzycy jednak szukają Stradivariusa. Ponieważ ten "głupi", włoski lutnik wyprodukował coś o "nadmiernej jakości". Po drugie: cytowanie urzędniczej normy ISO w przypadku produktu przewyższającego powszechną (ISO'wą) jakość jest jak tłumaczenie małpie konstrukcji silnika spalinowego. Ci sami urzędnicy prostują banany i nie potrafią odróżnić owoców od warzyw.
Zrozumiałbym, gdybyś napisał: "dla mnie ta lampa ma zbyt wiele funkcji, które mi się nigdy nie przydadzą, więc nie widzę sensu wydawać pieniędzy". Wtedy byłoby fair play.
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2025, 13:14 przez miki11, łącznie zmieniany 1 raz.
miki11 pisze: ↑17 wrz 2025, 13:14
Szczerze mówiąc, nie rozumiem Twojej logiki. Po pierwsze: taki np. skrzypce można kupić w sklepie muzycznym, takie z sosenki, ale najlepsi Muzycy jednak szukają Stradivariusa. Ponieważ on wyprodukował coś o "nadmiernej jakości".
Nie do końca trafne porównanie. Jednak skrzypce z sosenki nie brzmią tak jak Stradivariusy.
Z drugiej strony trafne. Bo 90 % słuchaczy i tak nie usłyszy różnicy mimo, że będą się zaklinali że słyszą.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: ↑17 wrz 2025, 13:14
A produkcja śmieci, by je sprzedać ludziom, by nie mieli na inną aktywność, to jest marnowanie zasobów.
To właśnie jest trend przyjęty przez zarządzających "zasobami globalnymi", wyprodukować chińskie g... i niech się głupia gawiedź cieszy. Jakby tak podrążyć, można by pewnie znaleźć przełożenie pomiędzy tą "ideą", a wprowadzaniem różnorakich "norm". Wg Billa Gatesa krowy zatruwają atmosferę bardziej, niż silniki i piece. Rozróżniajmy realną wiedzę od dezinformacji. Ta druga służy wyłącznie przejęciu naszych dóbr, potem umysłów, a w efekcie powrót do epoki feudalizmu.
J.A. pisze: ↑17 wrz 2025, 13:18
90 % słuchaczy i tak nie usłyszy różnicy mimo, że będą się zaklinali że słyszą.
Może od innej strony to objaśnię: nie każdy "muzyk" musi kupić włoskie skrzypki. Ale dobrze, że one są i bardzo dobrze, że są drogie. Inaczej wpadły by w ręce głuchych "wirtuozów" Choć w zasadzie dzisiaj wpadają raczej do klimatyzowanych kapliczek najbogatszych ludzi. W fotografii jest podobnie, komu są potrzebne aparaty Leica w hurtowej ilości? Tym samym snobom z kapliczkami na "Lajki".
J.A. pisze: ↑17 wrz 2025, 13:14
Nie. To jest przejaw aktywności ludzkiej.
No tak, jest to przejaw aktywności bez wątpienia. Całe mnóstwo efektów ludzkiej aktywności jest nic nie warte z punktu widzenia innych niż autor. A i autor często jest takiego zdania A na poważnie, to akurat Mira jest przykładem produktu skierowanego do stosunkowo wąskiej grupy klientów/użytkowników i z tego co pamiętam to były głosy oczekujących na ostatnią edycję chętnych do zakupu. Jej powstanie to przejaw aktywności autora i użytkowników (nie mylę się chyba?), a zegar Costa to podobny, zdaje się, przykład na tego rodzaju aktywność. Akurat w fotografii analogowej jest całe mnóstwo produktów wytwarzanych w niewielkich seriach (np. automatyzacji wywołania) lub wręcz na zamówienie (np. suszarki do powiększeń). Chwała tym aktywnym, że im się chce.
Przy okazji - nadal jest boom na wyrywanie pieniędzy od przedsiębiorców za prowadzenie projektów wdrożenia norm jakościowych? Ciekawe jak umowa z Mercosur wpłynie na ilość wdrożeń HACAP w krajach Ameryki Południowej
miki11 pisze: ↑17 wrz 2025, 13:19
Gatesa krowy zatruwają atmosferę bardziej, niż silniki i piece.
Ktoś Billowi zaproponował by się zamknęli, Bill w garażu z pracującym samochodem, a on w garażu z pracującą krową.
Przy śniadaniu mieli podzielić się wrażeniami.
Bill nie podjął wyzwania.
PPaweł pisze: ↑17 wrz 2025, 13:21
A tak z ciekawości, co ta lampa ma takiego, co jest przydatne, a nie da się go załatwić słabą żarówką za czerwoną szybką?
Nic. Poza ilością światła. Możliwością dopasowania go do aktualnych warunków, aktualnie obrabianego materiału.
aka pisze: ↑17 wrz 2025, 13:39
Całe mnóstwo efektów ludzkiej aktywności jest nic nie warte z punktu widzenia innych niż autor. A i autor często jest takiego zdania
Tym się różnimy od zwierząt, że poza przeżyciem i prokreacją robimy coś jeszcze. Czasem bez sensu, czasem źle.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: ↑17 wrz 2025, 14:30
Ktoś Billowi zaproponował by się zamknęli, Bill w garażu z pracującym samochodem, a on w garażu z pracującą krową.
Jest taka legenda. Natomiast pewniej jest sprawdzać fakty, najlepiej te udokumentowane, chociażby to, w co inwestowała fundacja Melindy Gates przed chińską grypą. I wszystko staje się logiczne i proste.
PPaweł pisze: ↑17 wrz 2025, 13:21
A tak z ciekawości, co ta lampa ma takiego, co jest przydatne, a nie da się go załatwić słabą żarówką za czerwoną szybką?
O! I to jest dobre pytanie i zarazem głos rozsądku.
Znam wiele osób które robią i robili odbitki na wysokim poziomie, tzn na wystawy, do sprzedaży i tylko u Anity Andrzejewskiej widziałem jedną taką lampę. Przyznała się że jest świetna i że dostała za darmo.
Nikt więcej z poznanych mi osób nie słyszał o lampach Mira.
I o tym forum również.
I to jest moje celowe wtrącenie, bo prowadzicie tu dyskusje jakbyście mieli czarne pasy ze wszystkich dziedzin życia.
Jednocześnie co niektórzy dali już popis swojej (nie)wiedzy.
krzychu128 pisze: ↑17 wrz 2025, 15:02
Nikt więcej z poznanych mi osób nie słyszał o lampach Mira.
krzychu128 pisze: ↑17 wrz 2025, 12:37
To się nazywa "przeinżynierowanie" lub "nadmierna jakość", jest marnotrawstwem zasobów jeśli nie wpływa na satysfakcje klienta i wzrost wartości w jego oczach. I bynajmniej nie klient jest tu głupi.
Wiesz, trochę dziwnie to zestawienie wygląda.
krzychu128 pisze: ↑17 wrz 2025, 15:02
Jednocześnie co niektórzy dali już popis swojej (nie)wiedzy.
W kontekście tego zdania jeszcze dziwniej.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
J.A. pisze: ↑17 wrz 2025, 15:11
W kontekście tego zdania jeszcze dziwniej.
Wiem że Tobie trudno będzie pojąć, ale musisz przyjąć do wiadomości że są pewne obszary wiedzy nikomu nie potrzebnej.
I z tego miejsca rekomenduję pogłębić wiedzę wystawienniczą czy chociażby ze sztuki, ale odłożyć na bok ile herców ma Mira.
krzychu128 pisze: ↑17 wrz 2025, 15:02
Znam wiele osób które robią i robili odbitki na wysokim poziomie, tzn na wystawy, do sprzedaży
Jaśnie pan obraca się najwyraźniej w innym towarzystwie niż my tu maluczcy. Znaczy artystycznym, a prawdziwy artysta to przy łuczywie odbitki robi bo przecież nie powiększenia. Kompleksy, kompleksy...
I jeszcze popis arogancji:
krzychu128 pisze: ↑17 wrz 2025, 15:32
I z tego miejsca rekomenduję pogłębić wiedzę wystawienniczą czy chociażby ze sztuki, ale odłożyć na bok ile herców ma Mira.