Chodzi mi o recepturę, którą podobnie do wywoływaczy po rozrobieniu z wodą i użyciu można byłoby zutylizować. W przypadku klasycznych utrwalaczy trzeba liczyć przebieg, a w przypadku wspólnej chemii w kolektywnej ciemni jest o to trochę trudno. Z drugiej strony wszyscy mamy w miarę podobne roztwory i mamy przez to za dużo butelek
Także chodzi o recepturę na tyle stężoną, by po sporządzeniu roztworu roboczego móc normalnie utrwalić filmy, a na tyle mało nasyconą by bez sensu nie wylewać chemii.
Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie?