Jakieś takie na soczewce
Moderatorzy: rbit9n, Jerzy, zladygin, Michał Kowalski
Jakieś takie na soczewce
Wpadł mi w ręce za niewielkie pieniądze Pentacon 135, który ma na jednej z tylnych soczewek dramatyczną siatkę jakichś rys. Z tym że mam wrażenie, że to niekoniecznie jest porysowane samo szkło, tak po kształcie tych rys sądząc, nie jest to też chyba grzyb, najbardziej mi wygląda na spękaną powłokę. Możliwe to? A jeżeli, to czy jest jakaś nieryzykowna metoda usunięcia, żeby szlag nie trafił szkła, ani metalu dookoła?
Jakieś takie na soczewce
Paweł, jedno zdjęcie warte więcej, niż tysiąc słów
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Jakieś takie na soczewce
Nie widziałem dotąd powłok tak zdegradowanych, żeby wyglądały tak jak opisujesz. Natomiast grzyb w obiektywie może przybrać taką formę.
Niewiele ryzykujesz demontując tylne soczewki by poddać je kąpieli w wodzie utlenionej. Jeśli to faktycznie pleśń, to jest duża szansa, że da się ją usunąć i oczyścić soczewki w stopniu wystarczającym, by obiektyw odzyskał funkcjonalność.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Jakieś takie na soczewce
O, woda utleniona raczej soczewki nie zeżre, spróbuję. Bo jakiś wątek tu wyszukałem sprzed paru lat z właśnie rozpuszczoną soczewką, acz to w ogóle była jakaś dziwna operacja Zdjęcia nie daję rady zrobić, chociaż tak osobiście jak się od przodu popatrzy to aż przyjemnie popatrzeć, jakie to nieprzyjemne.
A, tego, na obudowę woda utleniona chyba też nie zadziała, co? Bo już to miałem rozkręcone i wydaje mi się, że ta część to jest akurat jakiś nierozbieralny zespół, więc trzeba by wrzucić.
A, tego, na obudowę woda utleniona chyba też nie zadziała, co? Bo już to miałem rozkręcone i wydaje mi się, że ta część to jest akurat jakiś nierozbieralny zespół, więc trzeba by wrzucić.
Jakieś takie na soczewce
Jak masz grzybnię, to i tak wszystko należałoby porządnie "wymyć". Zarodniki są wszędzie
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy
Jakieś takie na soczewce
Całych zespołów soczewek to raczej bym nie zanurzał, szczególnie tych osadzonych w metalowych okuciach. Jeśli soczewki nie są sklejone, to woda utleniona (może wniknąć między soczewki, zaś w przypadku soczewek sklejonych nie wiadomo jak na kąpiel zareaguje spoiwo.
W przypadku takich elementów bezpieczniej będzie czyścić dostępne powierzchnie soczewek patyczkami kosmetycznymi nasączonymi wodą utlenioną (czy innym środkiem czyszczącym), uważając przy tym, żeby woda wyciśnięta z patyczka nie ściekała gdzie nie trzeba. Zaatakowaną grzybem powierzchnię należałoby wstępnie zwilżyć, odczekać dłuższą chwilę i dopiero czyścić.
PS. Zerknij na któryś z filmików z tego zbioru: https://www.youtube.com/@mikeno62/search?query=hydrogen
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2024, 20:51 przez Z_photo, łącznie zmieniany 1 raz.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Jakieś takie na soczewce
To jest akurat jedna soczewka, "zespół" tylko w sensie że w metalowej oprawie, z której chyba dobrowolnie się nie da wyjąć.
Jakieś takie na soczewce
Szczerze powiedziawszy nie wiem czy metalowe elementy reagują w jakiś sposób z wodą utlenioną, bo nie miałem potrzeby sprawdzać.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Jakieś takie na soczewce
E, nie pomogło. No trudno, będzie musiał taki zostać, jako eksponat sobie poradzi.
Jakieś takie na soczewce
Mała strata, to ogólnie taki sobie obiektyw.
M7 + 4,5/50 + 4/80 + 4,5/150
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
"Mędrzec uczy się nawet od głupca, głupiec nie uczy się wcale"
Jakieś takie na soczewce
Bo też i nie szukałem demona jakości, tylko go wziąłem jako techniczne urozmaicenie pięćdziesiątki do Praktiki z elektryczną symulacją przysłony, a ze wszystkim nie kosztował nawet stówy. Chociaż stan tej soczewki trochę mi psuje zabawę, no ale próbne zdjęcia wychodzą znośne. Skądinąd w ogóle go zauważyłem po prostu jak szukałem, czy jakiegoś M42 za psie pieniądze nie znajdę do tej naszej izby pamięci, co kiedyś pytałem.
Jakieś takie na soczewce
Gdybyś jednak zapragnął dobrego obiektywu 135 mm do zelektryfikowanej Praktiki to wart uwagi jest Sonnar 3,5/135.
Tyle, że nie jest to najtańszy obiektyw z mocowaniem M42.
PS. Czyszczenie nie pomogło, bo być może to już na tyle zaawansowana infekcja pleśni, że "wgryzła" się ona w powłoki, uszkadzając je nieodwracalnie. Niestety, próby czyszczenia starej optyki z ognisk pleśni nie zawsze są zwieńczone sukcesem ale próbować warto - choćby dla spokoju sumienia.
_________________________________________________________________________________
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Warto mieć małego bzika i go pielęgnować - żeby dużego nie dostać.
Jakieś takie na soczewce
Najlepiej Sonnar MC z wielowarstwowymi powłokami.
_________________
Łatwe nie cieszy
Łatwe nie cieszy