Pancerny TLR na całe życie - Rolleicord, Yashica Mat, Mamiya C3 ???

[4Rider]

Generalnie, dla mnie im szerzej

Najszerzej jest 55mm - miałem i dla mnie było za szeroko,
podstawowym dla mnie obiektywem jest teraz 65mm, mam też 135mm.

55mm niestety jest najdroższym obiektywem w systemie, nie wiem czy teraz się kupi poniżej 1K PLN
a w stanie idealnym, myślę nawet że nawet więcej ...
Można trafić czasem taniej z małymi defektami, jeśli Cię to nie przeraża za połowę
tej kwoty (Japonia) np: małe grzyby lub mgiełka, czasem tylko na tym do podglądu - ale to ryzyko na własną odpowiedzialność

Srebrne 65mm można za to kupić dużo taniej, ale ja wolę nowszą czarną wersję, którą mam przy swej C3, zapłaciłem za nią jakoś 150$ ... - i udało się bez podatków., ale z tego co widzę też już poszły sporo w górę

tu próbka moich zdjęć z 55mm:
(do lasu jest okej, ale budynki krzywi niemiłosiernie)

https://www.flickr.com/search/?user_id= ... view_all=1

A tu z obiektywem 65mm (te starsze [rok 2020] z sporo zamglonego egzemplarza, te nowsze z obecnego bez wad - zresztą widać,
ten zamglony mydlił sporo pod światło, ale w cieniu i w pochmurzu był okej - ale był bardzo tani i dało by się to oczyścić ... chyba -
sprzedałem go za 300 PLN i kupiec był zadowolony):


https://www.flickr.com/search/?user_id= ... view_all=1


Tu dla ułatwienia przelicznik ogniskowych dla porównania z małym obrazkiem:

Ze strony Schneidera o przelicznikach
ogniskowej do róznych formatów :

dla 6x4.5 - x1.7, dla 6x6 - x1.8,

dla 6x7 - x2.0, dla 6x9 - x2.3,

dla 9x12 - x3.3, dla 4x5" - x3.6,

dla 5x7" - x4.8, dla 8x10" - x7.2

Czyli 55mm dla 6x6 to podobny kąt jak w małym 30mm - tyle że jest szerzej bo to kwadrat,
a 65mm to w przybliżeniu 36 mm dla małego

[Dyletant]

Skoro zakup dokonany to tylko tytułem ciekawostki, na OLX Mamiya C330 po serwisowaniu, z obiektywem 105/3,5 za 1950 zł.

[Marcinos]

Skoro zakup dokonany to tylko tytułem ciekawostki, na OLX Mamiya C330 po serwisowaniu, z obiektywem 105/3,5 za 1950 zł.

Widziałem, nawet ładna, 7 Sierpnia ktoś wystawił.

Co do obiektywu, podejrzewam, że i tak skończy się na złotym środku, czyli jakaś 80-tka, lub coś w tym rodzaju.
A te budynki robione tym 55mm, faktycznie walą się na siebie niesamowicie.

[4Rider]

tytułem ciekawostki,

Żadna okazja, miałem identyczne body z identyczną usterką - zapala się tu czerwona lampka chyba?
A i cena wcale nie okazyjna.

[4Rider]

Marcinos, Mamiya C3 ma dwa niuanse o których jeśli nie wiesz możesz uznać że aparat nie działa prawidłowo, a jest to po prostu częścią jej obsługi (ja tak miałem bo nie przeczytałem instrukcji, ale doszedłem do tego szybko sam):
- po założeniu filmu i zamknięciu klapy, trzeba ją jeszcze docisnąć w prawym górnym rogu, usłyszy się delikatny klik, jeśli tego nie zrobisz przewiniesz po prostu cały film i aparat nie ustawi 1, tylko będziesz kręcić aż przekręcisz cały (tak jest w każdej Mamiyi C)
- korbka przy przewijaniu nie ustawia się zawsze w tym samym miejscu i by ją złożyć trzeba ją po prostu cofnąć, cofnie się zawsze tak by można było ją złożyć (w Mamiya C330 korbka zawsze ustawia się już w miejscu złożenia)
a jeszcze jedno: jest tam takie pokrętło lock/unlock - na ustawieniu unlock pojawia się czerwona krecha na matówce i wtedy aparat jest zablokowany, na ustawieniu lock jest odblokowany - wydawało by się że powinno być odwrotnie, ale tak jest w każdym modelu Mamiyi C.

Tu masz instrukcję po angielskiemu, ale ona taka skrócona i chyba nie ma tam o tym zamykaniu klapy,
ale dokładnie nie wiem bo nie tłumaczyłem tego a nie jestem biegły w obcych językach, mam tłumacza G :

mamiya_c3.pdf

(1.51 MiB) Pobrany 86 razy

[Dyletant]

Zawsze budzą we mnie podziw i respekt ludzie, którzy potrafią czytać teksty nienapisane.

[4Rider]

Zawsze budzą we mnie podziw i respekt ludzie, którzy potrafią czytać teksty nienapisane.

Ale o co Ci chodzi?
Ja rozumiem że masz nick Dyletant, ale mój nie brzmi Specjalista

[aka]

po założeniu filmu i zamknięciu klapy, trzeba ją jeszcze docisnąć w prawym górnym rogu,

Hmmm... obawiam się, że jest to cecha Twojego egzemplarza

[4Rider]

aka, e nie tylko bo pamiętam to tez z C220 (pierwsza wersja) na pewno, a co do C330 nie jestem teraz pewien, pewnie zależy jak się zamyka, może za pierwszym razem nie dociskam zbyt mocno i należy docisnac jeszcze raz?
Ale tak raz przewinalem cały i w C220 i w C3 i po ciemnicy musiałem z powrotem przewijac film - no tak było, a co do C330 to już nie pamiętam bo swą ostatnia to macalem już ze 3 miesiące temu, ale zawsze tak sprawdzam dla pewności i właśnie dociskam tam w prawym górnym. Więc nie może to być przypadek jednego egzemplarza skoro zauważyłem to w dwóch różnych modelach na pewno.
A jak sprzedalem C220 to nie było reklamacji, więc nic mi tu nie wskazuje na usterke.

[aka]

Należy dociskać zamykaną ściankę z obu stron, starannie. Może coś się zużyło, albo zwichrowało. Zajrzyj co tam jest, że tak klika.

[4Rider]

aka, może nie klika a pstryka, no to normalny odgłos zamykania nie jednej klapy aparatu. Chyba po prostu najpierw dociskam jedna stronę, a później druga i to wszystko, a że przewinal mi się cały to po prostu nie domknalem prawidłowo klapy i tyle. Mój egzemplarz po zakupie wyglądał na nowy, więc raczej nic tam się jeszcze nie zepsuło... Miałem tak raz ze 2 lata temu z C220 i zaczelem na to zwracać uwagę, no i teraz w Rydze z C3 gdy na szybko zmieniałem film w bramie, no na szczęście był jeszcze jeden w torbie, a ten co przewinalem cały bez zdjęć, nawinalem powrotnie w hotelu

[Marcinos]

Właśnie z tego powodu, nie do końca lubię korby i inne wajchy przy takich aparatach.
Mamiya jest już moja, więc będę to musiał przetrawić i się przyzwyczaić.
Nigdy też nie odczuwałem potrzeby synchronizacji naciągu migawki z naciągiem filmu. Owszem, przy zdjęciach szybkich, sportowych, jak najbardziej tak, ale do tego lepszy jest dowolny, plastikowy, elektroniczny aparat analogowy czy cyfrowy.
W prawie 3 kilogramowym, olbrzymim TLR to zupełnie zbędne.

Większość awarii z naciągiem filmu, występuje na ogół w tych aparatach, w których są dźwignie/korby - wyjątkiem jest Kijew 88, ale on jest w ogóle wyjątkowy, pod każdym względem
Nigdy nie zepsuł mi się nawet prosty TLR, jak Start czy Reflekta, wyposażony w zwykłe pokrętło do przewijania.
Dlatego właśnie Rolleicord jest bardziej niezawodny niż Rolleiflex, jeśli są to modele z równoległej produkcji z takimi samymi obiektywami, to zawsze wybrałbym Rolleicorda.
Jak mówi stare przysłowie: "lepsze jest wrogiem dobrego". Im więcej bajerów, tym więcej problemów.

[4Rider]

Nigdy też nie odczuwałem potrzeby synchronizacji naciągu migawki z naciągiem filmu.

Mamiya C3 nie ma tej synchronizacji, mają je tylki modele C330.
Korba lepsza od kółeczka, szybciej się przewija i jak się robi jedno po drugim to nie trzeba jej cofać w C3,
korba automatycznie przewija do następnego zdjęcia i nie trzeba paczeć w okienko, a i od razu ustawia 1,
w Mamiya C220 też ta pseudo korbka-kółeczko to robi, ale jest to mniej wygodne, pewnie są i inne z takim rozwiązaniem,
TLRów jest jak psów, ale w Minolcie Autocord też mam korbę.

[aka]

W prawie 3 kilogramowym, olbrzymim TLR to zupełnie zbędne.

To o naciągu migawki sprzężonym z naciągiem migawki - śmiała teza.

Rolleicord jest bardziej niezawodny niż Rolleiflex

To ciekawe, na jakiej podstawie tak twierdzisz?

Synchronizacja naciągu migawki z przewinięciem filmu, niezależnie czy korbą czy pokrętłem to ulepszenie, które trudno przecenić. Nie ma bardziej upierdliwej operacji niż przewijanie filmu z wzrokiem utkwionym w okienku i wypatrywaniem numeru klatki. Dobrze jak coś widać, bo nie każdy nadruk, w nie każdym okienku jest widoczny. O się zapomnieniu skutkującym niechcianą multi ekspozycją nie wspomnę, podobnie o straconym kadrze z powodu nie naciągniętej migawki. Już samonapinające się migawki centralne w niektórych mieszkowych aparatach to był postęp poprawiający komfort fotografowania.

[jac123]

Dlatego właśnie Rolleicord jest bardziej niezawodny niż Rolleiflex, jeśli są to modele z równoległej produkcji z takimi samymi obiektywami, to zawsze wybrałbym Rolleicorda.

Ee to nie tak. Po prostu Rolleiflexa używali profesjonaliści, a więc zrobiły one tysiące filmów, a Rolleicordy amatorzy, z więc zrobiły one powiedzmy setki filmów.
Biorąc pod uwagę powyższe, taki Rolleifex ma prawo się zepsuć, co wynika po prostu z jego mocnego zużycia.