Tomasz. pisze: ↑06 gru 2024, 09:28
Niestety przy tej powierzchni dość łatwo o te nierówności. Niestety ostatnio też mnie to trafiło, po raz pierwszy, a dość często wywoływałem klasycznie z przewrotkami 4x5, a teraz raczej rotacyjnie.
Jaki film? Moje doświadczenie nie jest duże, w sumie kilkadziesiąt wywołanych arkuszy i to głownie w sprawdzaniu poprawności/jakości obiektywów, ale śmiem twierdzić, że skłonność do nierównego wywołania to cecha filmów Fomy (jeszcze czarny deszcz na 200). Zdarzyło się, że dwa arkusze wywołane razem miały bardzo różny stopień nierównego wywołania widocznego na jasnym niebie. Co ciekawsze, były wywołane w SP-445 "emulsja w emulsję". HP5+ nigdy nie miały jakichkolwiek śladów nierównego wywołania widocznego w jasnych partiach. Ciekawe jak z filmami innych producentów?
To akurat była foma100, ale jak mówię pierwszy raz zdarzyły mi się takie przejścia z nierównomiernością wywołania filmu, a trochę już ich przerobiłem.
aka pisze: ↑06 gru 2024, 10:46
Udaje się zachować kadr podczas wkładania kasety? Tzn. czy przy stosunkowo "skromnej" konstrukcji tyłu udaje się nie zmienić ustawienia aparatu?
Z 4x5 jest to kwestia do opanowania. Da się. Robię portrety na płytkich przysłonach, z płaszczyzną obejmującą oczy i usta (taka tam znów kiczolubność odpustowa) i nie miewam kłopotów z rezultatem. Natomiast 8x10 intrepida to jest niestety zupełnie inna bajka. Z gatunku horrorów :)
zladygin pisze: ↑07 gru 2024, 09:19
A dlaczego miałoby się nie udać?
To ja - użytkownik i obrońca intrepida
Nie ma potrzeby bronić, da sobie radę
Pytanie wzięło się stąd, że moje doświadczenie z Grafleksem jest takie, że jest taki pancerny, że wsuwanie kasety pod matówkę wymaga użycia sporej siły i niełatwo jest zachować pozycję kamery. Z kolei intrepid wydaje się mniej "pancerny" i tył zakotwiczony jedynie na dolnych uchwytach bez kłopotu zachowuje swoją pozycję po wymianie matówki na kasetę? Po wymianie, bo tak mi się wydaje patrząc na zdjęcia, chyba, że tylny standard umożliwia wsuwanie kasety pod matówkę co może wydawać się wcale nie łatwiejsze.
Tak patrząc na zdjęcie:
Zdecydowanie masz rację. Intrepid to nawet nie jest "lekka kawaleria", o pancerności nie mówiąc. Mam 5x7, który przeżył sporo. Mocowanie tylnego standardu, nawet dla konstrukcji drewnianej (sklejkowej) jest co najmniej niedopracowane. Jego zaletą jest bez wątpienia ciężar. nawet dla modelu 8x10. Piotrek skpt był łaskaw przywieźć i pokazać ten model - zazdroszczę mu serdecznie. W innym miejscu posiadacze intrepida powinni się zebrać i podyskutować nad sposobem jego ulepszenia.
Lekka kawaleria to jest Polaroid 110x przerobiony na film cięty 4x5 w standardowych kasetach Co prawda obraz jest trochę przycięty (8,8X11,7cm) i nie ma ruchów, ale waży ok. 1,5 kg i ma dalmierz. Podobno Toyo 45cf jest całkiem do rzeczy mimo "plastykowej" konstrukcji, a ciężar ok. 1,5 kg kusi...
To zależy od indywidualnych preferencji. Przy kupowaniu należy zwrócić uwagę czy obudowa nie jest pęknięta. Moja była, skleiłem. Jedyną wadą (pewnie subiektywną) jest zdolność do przytrzaskiwania palców przy składaniu. Ale może oferma jestem. Odpowiadając - z pewnością jest wart uwagi.
zladygin pisze: ↑07 gru 2024, 21:10
Ale może oferma jestem.
Dwóch nas jest. Pożyczony od Ciebie gryzł mą rękę, która go nosiła.
No i szerokim kątem wielkiego shifta się nie zrobi.
Coś co zrobi waży o wiele więcej.
Na przykład:
Shen Hao HZX-IIA 2100 g
"Odchudzony" na czas wędrówek Sinar F na najkrótszym kawałku szyny (bez zaślepek) oraz z miechem szerokokątnym (max 210 mm) waży "tylko" 3230 g
Za to ruchy ma olbrzymie z tym, że obiektyw który je pokryje swoje waży.
Wybierając aparat należy mniej więcej wiedzieć co będziemy nim robić bo od tego zależą wagi (i ceny) obiektywów do niego.
mrek pisze: ↑07 gru 2024, 21:48
Wybierając aparat należy mniej więcej wiedzieć co będziemy nim robić
Zgoda. W przypadku LF kryteriów jest dużo więcej niż przy małym obrazku. Moim zdaniem wybór pomiędzy field, folding i monotrail determinuje w znacznej mierze skutki, głównie funkcjonalność. Jeszcze ciężar - wybierając coś lżejszego mamy ograniczoną funkcjonalność, taka złośliwość rzeczywistości