Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Kupiłem ostatnio ten światłomierz z myślą o mierzeniu światła przy korzystania z Psixa.

Problem pojawił się z baterią do niego. Jest on niedostępną obecnie w sklepach baterią rtęciową 1,35v. Dostępne są 1,5v ale nie wiem na ile wskazania będą błędne i czy tolerancja filmu sprawi, że nie odczuję, a w zasadzie zauważę róznicy.

Może ktoś z forumowiczów używa(ł) tego światłomierza i podzieli się doswiadczeniami z zasilaniem.

Całkiem możliwe, że któraś z Praktic miała to samo zasilanie...

Różnica wskazań wynosi w zależności od jasności sceny od ok 0,5 do ok 1,5ev czyli sporo. Można kupić w sklepach z częściami elektronicznymi odpowiedniej wielkości pastylkowy akumulatorek (1,2v a praktycznie ok. 1,25v - często występują w pakietach po trzy), z którym ten światłomierz działa całkiem poprawnie - nawet kontrola baterii mieści się w zaznaczonym do tego polu. Jedyny mały problem to ładowanie takiego akumulatorka

Vito Corleone pisze:Kupiłem ostatnio ten światłomierz z myślą o mierzeniu światła przy korzystania z Psixa.
....
Może ktoś z forumowiczów używa(ł) tego światłomierza i podzieli się doswiadczeniami z zasilaniem.

Parę lat temu, w krakowskim serwisie, za jakieś małe pieniądze przerobiłem zasilanie na współczesne baterie. Pomiary padającego miał identyczne jak mój Sekonic, tylko z powodu sporej bezwładności powoli dochodził do tego wyniku.

Dioda schottky, czy jakoś tak.

Można też kupić baterie do aparatów słuchowych określane jako "cynkowo-powietrzne". Mają na wyjściu 1,4V. Jedyny problem, to ich czas użytkowania o wiele krótszy niż baterii rtęciowych przy charakterystyce rozładowania identycznej jak rtęciowe. Na 2 miesiące powinna taka bateria wystarczyć. Nie są drogie, tylko trzeba zastosować jakiś adapter, bo są wielkości zwykłych SR/LR-44, a MR-9 (do Weimara) są większe i mają charakterystyczny kołnierzyk.

[ Dodano: Wto 22 Lip, 2014 ]
Baterie są w blistrach po kilka sztuk. Dopóki nie odklei się im filijki zasłaniającej otworki, są nieaktywne i można je długo przechowywać.

Jeśli fotografujesz średnim formatem to kup normalny światłomierz, ot choćby Swierdłowska.

A Swierdłowsk, to "normalny" światłomierz?

W porównaniu do tego Weimara to tak.

Jak już "normalny" to ja mam Gossena Digipro F na zbyciu(za 500 zł od taka mała reklama)...


Miałem kiedyś Gossena Lunasix czy coś w tym stylu i z racji zabawy z bateriami i...kąbinowania zainwestowałem w coś bardziej współczesnego i na zwykłe paluszki:)...Dostępne nawet w Rwandzie.

Nie sądziłem, że takie problemy z zasilaniem będą. Tak to bym brał Swierdlowska

Swierdłowsk, to żadne cudo. Tak samo CDS, tak samo obarczony bezwładnością. Wbrew temu co pisze jac123, nie jest to mercedes w porównaniu Weimarem. Jest po prostu trochę lepszy.

W mojej opinii jest znacznie lepszy.
Swierdłowsk nie ma żadnej bezwładności, dioda zapala się i gaśnie dość precyzyjnie. Po drugie ma mostek, który powoduje że światłomierz ten toleruje różne napięcia, problem z bateryjkami odpada - pasują pastylki, pasują paluszki. Ma opcjonalnie battery packa na zwykłe paluszki.
Weimar Lux ma wskaźnik magnetoelektryczny czuły na wstrząsy (i bezwładny), ma dwa zakresy pomiarowe regulowane mechaniczną przysłoną. To oczywiście minusy.
No i ceny, mówią który z nich jest lepszy.

jac123 pisze:Swierdłowsk nie ma żadnej bezwładności

Fotoelement Cds ma bezwładność i nic nie pomogą mostki, baterypacki itd.
Jest lepszy, ale trochę. No może trochę więcej niż trochę. Na pewno nie znacznie.
Znacznie, to są lepsze Sekonici, Gosseny itd.

Bezwładność wskazań wynikająca z SYS. Elektromagnetycznego i wahań wskazówki. Dioda czegoś takiego nie ma. Te swiatlomierze o których piszesz to juz inna klasa.