Mam starszą wersję 7600i, różniącą się de facto obudową. Skracając do minimum opis wad:
1. Dyfuzor jest źle zaprojektowany/wykonany z nieodpowiednich materiałów.
Dyfuzor zastosowany w tym skanerze pomiędzy źródłem światła a negatywem składa się z szeregu ułożonych w stosik cieniutkich kawałeczków plastiku - te kawałeczki plastiku mają niejednorodną gęstość, a nadto niejednorodnie przepuszczają poszczególne barwy. Ta cecha jest mniej lub bardziej widoczna zależnie od konkretnego egzemplarza skanera. Będziesz miał szczęście - dotknie Cię w małym stopniu. Będziesz miał pecha - efekty będą nieakceptowalne. Skutkiem wady są paski w poprzek negatywu. Dla czarno-białych negatywów poprawnie wywołanych, o niezbyt dużej gęstości maksymalnej i równomiernie rozłożonym kontraście wada ta będzie się ujawniać w stopniu ograniczonym. Tam gdzie masz prześwietloną/przewołaną klatkę lub pierwotny obraz miał niski kontrast, a Ty go podnosisz po skanowaniu, wada będzie się potęgować. Dla negatywu kolorowego jest większy problem, bo np. błękitne niebo dostaje pasków żółtego zafarbu. Tu tak samo, im trudniejszy do skanowania negatyw, tym wady się bardziej potęgują.
2. Nie ma możliwości regulacji płaszczyzny ostrości.
Ramka nie trzyma negatywów "w łódkę" na płask. Jest tandetna - plastikowa. Jest kłopot, żeby takie negatywy poskanować.
3. Regulacja ekspozycji jest skokowa - skoki czasu o 100%.
W praktyce, w połączeniu z relatywnie słabym zakresem gęstości utrudnia to lub uniemożliwia oprofilowanie skanera na potrzeby skanowania slajdów. To profilowanie to zresztą pobożne życzenie w związku z wadą z pkt.1.
Reszta, to są rzeczy w mojej ocenie do pogodzenia się, typu: jest wada, która powoduje, że jak nie skanujesz w najwyższej rozdzielczości, to pojawiają się artefakty, jest wada polegająca na nieprecyzyjnym pozycjonowaniu (jak chcesz zrobić 2 skany z różną ekspozycją dla poprawy dynamiki, to będzie problem, bo one nie nakładają się precyzyjnie - jak chcesz skorzystać z tej funkcji, to trzeba samemu sobie te 2 skany niezależnie poskładać, bo próba skorzystania z funkcji vuescan, czy silverfasta spowoduje utratę ostrości, na skutek składania 2 nieprzystających do siebie dokładnie obrazów), itd. itp. Ale to są rzeczy do pogodzenia się.
Skaner w mojej ocenie dużo lepiej od płaszczaków zdejmuje detale, ale niestety rozdzielczość to, jak widać z powyższych wynurzeń, nie wszystko...