Strona 1 z 1

Dwa elementy koreksu Kaiser-co to ?

: 28 sty 2010, 18:03
autor: czarnyOlek
Obrazek
Dwa elementy koreksu Kaiser-co to ?

1-to jakaś zatyczka ?
...do kręcenia szpulami ?
..."zapinać" to zawsze ?

2-to latało w środku jak grzechotka :-P


I na koniec mam jeszcze jedno pytanie - gdy wywołuje jeden film 135 to mogę założyć dwie szpule [jedna pusta] żeby ograniczyć ilość chemii ?
Jeśli tak to film ma byc na górnej czy dolnej ?

ps.pytania może i oczywiste ale zamiast lecieć zaraz po nowy film,chemie czy co innego to wole spytać :/

: 28 sty 2010, 18:10
autor: slawoj
czarnyOlek pisze:1-to jakaś zatyczka ?
...do kręcenia szpulami ?
..."zapinać" to zawsze ?
To jest trzpień, używany tylko wtedy gdy chcesz obracać szpulami przy otwartym czerwonym deklu (wtedy koreksem nie obracasz, tylko kręcisz szpulami). Podczas kręcenia trzpieniem jest wyczuwalny ruch trzpienia - unosi się i opada (tak ma być).
Jeśli masz zamiar obracać całym koreksem to tego trzpienia nie musisz zakładać, ale wtedy zakładasz dekiel. Ja jednak i tak go zakładałem, gdyż wtedy trzpień ze szpulkami nie przemieszczał się w koreksie.
czarnyOlek pisze:I na koniec mam jeszcze jedno pytanie - gdy wywołuje jeden film 135 to mogę założyć dwie szpule [jedna pusta] żeby ograniczyć ilość chemii ?
Jeśli tak to film ma byc na górnej czy dolnej ?
Właśnie do tego celu służy ta obejma Nr 2, na Twoim zdjęciu.
Tzn. zakładasz tylko jedną szpulę i dociskasz ją, od góry, tym małym półokrągłym elementem, który nasadzasz na trzpień zamiast drugiej szpulki.

: 28 sty 2010, 18:17
autor: czarnyOlek
ok,dzięki

..a nie lepiej zakładać dwie szpule i ograniczać zużycie tej chemii ?
..no chyba,że to wyjdzie kilkanaście mililitrów to wole mieć szpule odłożoną w zapasie ,w stanie ze sklepu....

: 28 sty 2010, 18:24
autor: slawoj
czarnyOlek pisze:..a nie lepiej zakładać dwie szpule i ograniczać zużycie tej chemii ?
Nie ma takiej potrzeby.
Po to właśnie jest ta obejma, która założona na trzpień nad szpulą zapobiega jej przemieszczaniu się.

Czyli na gruby czarny trzpień: nakładasz szpulę, a potem tą szarą obejmę.
W ten sposób złożony zestaw wkładasz do koreksu (do tego czarnego wysokiego kubka).
Całość zakręcasz (tym elementem co wygląda jak latający talerz i ma pełno otworów na górze).
A potem w środkową dziurę (od góry) wkładasz mniejszy trzpień (ten, o który się pytałeś).
.

: 28 sty 2010, 19:55
autor: Coil
slawoj pisze:Całość zakręcasz (tym elementem co wygląda jak latający talerz i ma pełno otworów na górze).
Należy jeszcze wspomnieć o czerwonym kapturku, który nakłada się się na to czarne (jeżeli nie kręcimy trzpieniem tylko obracamy koreksem) i dobrze jest wcisnąć jego środek - wtedy nie kropelkuje.

: 28 sty 2010, 20:28
autor: Felipe
Podepnę się do tematu. Jak to jest że mój Kaiser gdy wlewam do niego najpierw wywojkę i obracam nie cieknie. Gdy dochodzi do przerywania utrwalania i płukania już jest mało szczelny. Jakieś pomysły?
Pozdrawiam

: 28 sty 2010, 21:46
autor: czarnyOlek
zmiany temperatur? :roll:

: 29 sty 2010, 00:55
autor: slawoj
Felipe pisze:Jak to jest że mój Kaiser gdy wlewam do niego najpierw wywojkę i obracam nie cieknie. Gdy dochodzi do przerywania utrwalania i płukania już jest mało szczelny. Jakieś pomysły?
Najważniejsze żeby przy wywoływaczu nie ciekł. A potem, jak trochę pocieknie to nic złego się nie stanie. Zresztą nie piszesz, w którym miejscu cieknie: czy przy uszczelce, czy po zdjęciu kolorowego dekla (piszę kolorowego, bo spotkałem już dekle w kolorze niebieskim). Jeśli to drugie, to normalna sprawa.

No cóż, koreksy, które "nie ciekną" nie kosztują tyle co Kaiser.

: 02 lut 2010, 21:22
autor: czarnyOlek
No cóż, koreksy, które "nie ciekną" nie kosztują tyle co Kaiser.
i tak kosmos....
za kawałek plastiku[kaiser] dałem 80zł,a faktycznie warte to jest 4,5zł no w porywach 5,20 bo są dwie szpule

: 02 lut 2010, 22:34
autor: Coil
Przesadzasz, miałem do czynienia z Kaiserem, Jobo i Krokusem, jak dla mnie jest Kaiser a potem długo nic, cesarskie szpule nie mają sobie równych, łatwość nawijania filmu jest niesamowita, docenisz go podczas pracy.

Nie zmienia to faktu, że mógłby być tańszy ale wart jest swojej ceny.