UPA 5M
: 13 lip 2009, 19:48
Miałem z 7-8 lat gdy z ojcem wywoływałem odbitki na tym sprzęcie. Po 20 latach postanowiłem to powtórzyć. Gdy otwarłem walizkę okazalo się, że gąbka jaką jest ona wyłożona się "zepsuła", konsystencją przypominała watę cukrową pomieszaną z gumą do żucia, po dotknięciu natychmiast przyklajala się do ręki, ubrania itp.
W zaistnialej sytuacji nie było innego wyjścia jak wyczyścić powiększalnik z tego syfu. W tej chwili sprzęt jest czysty pomijając walizkę, której wnętrze wyściela niezidentyfikowana masa.
...musiałem go podłączyć. Włozyłem doń jakiś stary czarno-biały negatyw i ujrzałem coś czego nie widziałem dwie dekady, wspomnienia natychmiast wróciły i wraz z nimi chęć zostania w tej ciemnej łazience z negatywami, papierami i innymi ustrojstwami. Stałem i cieszyłem się jak dziecko widząc na kartce papieru wyciągniętej z drukarki obraz z filmu. Szkoda że podniecenie w końcu opadło i zdalem sobie sprawę, że powiększalnik nie jest szczelny. Jest kilka szczelin, którymi ucieka światło, co pewnie dyskwalifikuje go w przedbiegach. Powiem tylko, że warto było czyścić sprzęt dwa dni aby zobaczyć trochę magii.
Z innej beczki. Jestem zdecydowany na wołanie odbitek i chciałbym to robić we własnej ciemni, który z powiększalników poradzilibyście mi kupić na początek. Nie interesują mnie tzw. wypasy, wręcz przeciwnie, najbardziej byłbym zadowolony z niewielkiego, prostego sprzętu
W zaistnialej sytuacji nie było innego wyjścia jak wyczyścić powiększalnik z tego syfu. W tej chwili sprzęt jest czysty pomijając walizkę, której wnętrze wyściela niezidentyfikowana masa.
...musiałem go podłączyć. Włozyłem doń jakiś stary czarno-biały negatyw i ujrzałem coś czego nie widziałem dwie dekady, wspomnienia natychmiast wróciły i wraz z nimi chęć zostania w tej ciemnej łazience z negatywami, papierami i innymi ustrojstwami. Stałem i cieszyłem się jak dziecko widząc na kartce papieru wyciągniętej z drukarki obraz z filmu. Szkoda że podniecenie w końcu opadło i zdalem sobie sprawę, że powiększalnik nie jest szczelny. Jest kilka szczelin, którymi ucieka światło, co pewnie dyskwalifikuje go w przedbiegach. Powiem tylko, że warto było czyścić sprzęt dwa dni aby zobaczyć trochę magii.
Z innej beczki. Jestem zdecydowany na wołanie odbitek i chciałbym to robić we własnej ciemni, który z powiększalników poradzilibyście mi kupić na początek. Nie interesują mnie tzw. wypasy, wręcz przeciwnie, najbardziej byłbym zadowolony z niewielkiego, prostego sprzętu