Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Witam
Mam problem z zegarem K19s.
Nabyłem w drodze zakupu, nawet w bardzo ładnym stanie ale nie wszystkie czasy działały, zawieszał się lub nie mierzył czasu prawidłowo. Postanowiłem przeczyścić styki regulatorów (pokręteł).
Delikatnie przeczyściłem wełną stalową 000 (bardzo delikatna) , przedmuchałem całą płytkę, styki przetarłem benzyną i jeszcze raz przedmuchałem. Po złożeniu i podłączeniu lampy na próbę zegar zgłupiał.
Lampa nie włącza się na określony czas i nie gaśnie tylko mruga z różną częstotliwością.
Dla zobrazowania zamieściłem film: https://youtu.be/BFiHWvTbi6A
Czy ktoś naprawiał taki zegar i wie co w nim zepsułem.

Ruszałeś tylko te przełączniki obrotowe? Chodzi mi o styki. Trzeba je dokładnie przemyć jakimś alkoholem, najlepiej IPA. To samo ze stykiem, który po tych polach styykowych "lata". Między polami stykowymi nie może być żadnego metalicznego pyłu, nic, null. Jeśli tam jest jakiś przepływ prądu, cała idea tego timera bierze w łeb. Kurczę, miałem ten zegar, ale ze 30 lat temu

Myślę że błędem było czyszczenie wełną stalową. Czyściłem tylko styki na płytce i na pokrętłach, potem ten pyłek wydmuchałem i styki przetarłem benzyną ekstrakcyjną. Może ten pyłek gdzieś został, zrobił zwarcie i coś spaliłem.
Zdjęcia płytki:

Mam jeszcze drugi zegar który używałem w latach 80-tych ale też padł dlatego kupiłem drugi. Tamten w ogóle przestał się wyłączać i musiałem go wyłączać z gniazdka ale to następny temat.

Tedi, w pierwszej kolejności wymień kondensator elektrolityczny (to długie popielate). Po tylu latach zapewne nie trzyma już pojemności i całość jest zasilana niefiltrowanym napięciem stałym. Prawdopodobnie będzie to główna przyczyna nieprawidłowego działania. Wyczyść też styki przekaźnika. Tylko rób to wszystko po odłączeniu przewodu zasilającego !!!

powalos pisze: ↑18 mar 2022, 18:23 kondensator elektroniczny

oKuba, już poprawiłem. Tak to jest gdy się nie patrzy co zostało napisane.

powalos, Dokladnie, tak wlasnie pomyslalem

Kondensator może mieć większą pojemność (47 mikrofaradów) ale nie niższe napięcie. Lepiej nawet gdyby to było 400 V i na temperaturę pracy 105°C.

Dzięki. Ten kondensator jak go rozładowywałem miał bardzo słabą iskrę więc może nie trzymać pojemności . Jak kupię nowy to zabiorę się za wymianę.
Tu jest ten który mi służył długie lata ale też padł: https://youtu.be/6vhnDQO9uno
Oczywiście te długie lata były z bardzo długimi przerwami.
Wiem że te filmiki może nie są ciekawe ale pokazują sedno sprawy.

Na "oko" nie ocenisz kondensatora. Zwieranie takiego kondensatora raczej mu nie służy, a ocena wielkości iskry może być przydatna na świecy w silniku benzynowym, a nie w układzie elektronicznym. Jeżeli on pracuje w sekcji zasilania (prostownika), zmniejszenie pojemności nie powinno znacząco wpływać na samo działanie. Te stare "Elwy" o większej pojemności całkiem nieźle trzymają parametry, w odróżnieniu od małych, które w aparaturze audio padały masowo. Z tych zdjęć nie wynika nic konkretnego. Weź lupę i zrób DOKŁADNĄ inspekcję optyczną ścieżek, może tymi wiórkami jednak przerwałeś jakieś połączenie. Generalnie ten układ elektroniczny nie jest jakimś kosmicznym wynalazkiem, jest tam kilka tranzystorów, nawet ich wymiana to "czapka miedziaków". Jeżeli będziesz miał dalej problem z tym zegarem daj znać, mogę to ew. spróbować reanimować. Tylko kilometrów mamy sporo...

Ale najpierw dokładna inspekcja optyczna. Wyeliminuj wszelkie ew. przerwy w obwodzie i zwarcia (np. jakimś fragmentem owego wiórka).

miki11, pojemność to ten kondensator ma bardzo małą. Tylko22 mikroF. Pracuje on jako filtr w prostowniku - zdaje się jednopołówkowym - a więc zmniejszenie jego pojemności wpływa dość mocno na pracę reszty układu. Tam nawet nie ma transformatora obniżającego napięcie sieci. Ograniczenie napięcia jest na opornikach i podawane dalej. Z tego co widzę. Dlatego pisałem aby dać 47 mikroF i na napięcie 400V.
W tym drugim padł chyba tranzystor sterujący przekaźnikiem

powalos pisze: ↑18 mar 2022, 21:33 Pracuje on jako filtr w prostowniku - zdaje się jednopołówkowym - a więc zmniejszenie jego pojemności wpływa dość mocno na pracę reszty układu.

Nie mam tego na stole, więc nie zabieram głosu w sposób konkretny. Jeżeli ten układ rzeczywiście jest zasilany przez rezystor, to nie jest to dobry prognostyk dla zestawu odmierzającego czasy. W komunie nie stać ich było nawet na mały transformatorek do uruchomienia cewki przekaźnika... Tak, czy siak, to jest prosty układ, jego wskrzeszenie nie powinno być trudne, o ile nie padły elementy mechaniczne (np. stykowe). Sama "logika" tego zegara (pamiętam) mi odpowiadała, trzy obrotowe przełączniki pozwalały na szybką i dość intuicyjną obsługę.

Dziękuję za rady. Jutro jak tylko znajdę czas przeglądnę wszystko od nowa.
Nie jestem za dobry w elektronice ale czasami coś udało mi się naprawić więc każde fachowe porady są na wagę złota.
W tym drugim przekaźnik się wyłącza i lampa gaśnie dopiero jak wyjmę kabel zegara z gniazdka. W nim już kilka lat temu było coś robione ale nie pamiętam co.