Durst M70 - migoczące źródło światła

[kal800]

No i problem rozwiązany. Padł stabilizator napięcia - ustrojstwo, które niweluje wachania napięcia z sieci do +/-1%. Ponoć ma znaczenie tylko przy odbitkach kolorowych. Całe szczęście to był moduł do samodzielnej instalacji przez użytkownika, zatem wystarczyło go wypiąć z kostki, wpiąć mostek zrobiony z przewodu i maszyna ruszyła.

Stabilizatorek wymontowałem i liczę, że mi jakiś fachmajster go naprawi za flaszeczkę - jak już jest, to niech działa.

Dzięki za wszelkie sugestie - pewnie bym już błądził po omacku, a nowa żaróweczka za 30 GBP, którą znalazłem już by była w drodze :)

[rbit9n]

Dzięki za wszelkie sugestie - pewnie bym już błądził po omacku, a nowa żaróweczka za 30 GBP, którą znalazłem już by była w drodze :)

o żeż! osram lub philips.

no, jak 12V to chyba prąd stały, nieprawdaż.

Nie. Prąd stały o tym napięciu jest w samochodach, co nie znaczy, że używany jest w powiększalnikach. To są najczęściej zwykłe transformatory, które zmieniają napięcie wyższe na niższe, czasami ze stabilizatorem. Nie ma potrzeby prostować tego prądu.

podejrzewam że masz rację. z elektroniki to ja wiem tylko tyle, żeby nie łapać za tę gorącą część lutownicy.

[kal800]

A jeszcze pytanie, coby nie tworzyć wątku kolejnego - czy to normalne, że światło ucieka przez szczelinę w szufladce na negatyw? Szufladka jest w idealnym stanie, wszystko chodzi jak należy, ale może coś się jeszcze ustawia, albo źle ramki założyłem...

[taharii]

dość normalne (ale mało pożądane), warto uszczelnić wszystko co się da, żeby na papier nie świeciło...

[rbit9n]

mój M670 jest akurat w tym miejscu szczelny, ale z tego co wiem, to dursty lubią puszczać tamtędy światło.

[J.A.]

Większość puszcza, zwłaszcza jeżeli używa się karetki z szybkami.