Strona 1 z 1
Naprawa elektroniki w Canonie
: 06 gru 2013, 11:14
autor: maqsz
Nici z naprawy mojego Canona AE-1
Kilka dni temu zanioslem AE-1 do serwisu, bo zdechl pomiar swiatla.
Serwis dzis powiedzial, ze elektronika padnieta, naprawic nie moga.
Niestety nie wiedza, co konkretnie siadlo. Podejrzewam brak bieglego elektronika na miejscu.
Ktos wie moze, gdzie takie "nienaprawialne" przypadki mozna jednak naprawic?
Bylaby szkoda, gdyby puszka miala robic za eksponat. Bez swiatlomierza jej uzytecznosc drastycznie maleje...
: 06 gru 2013, 12:00
autor: technik219
maqsz pisze:Podejrzewam brak bieglego elektronika na miejscu.
Bardzo prawdopodobne. Nawet więcej niż prawdopodobne. Dałbym sobie nawet coś uciąć, że nie zajrzeli do środka.
Będzie problem. Pytałeś Nagov_Service? Jest w branży, może zna jakieś adresy.
Musisz poguglać, podzwonić.
Przykrość.
: 06 gru 2013, 21:07
autor: maqsz
Rozkladac, to oni go rozkladali, bo widzialem.
Przegladam schematy, ale sam wiele nie zwojuje poza sprawdzeniem polaczen, lutow i ewentualnie potencjometra czasow/czulosci.
Na antycznych scalakach sie niestety nie znam.
: 07 gru 2013, 17:13
autor: technik219
Jeżeli jesteśmy przy potencjometrach: może wytarta albo brudna ścieżka? Mój OM2s/p kiedyś zwariował. Ni stąd, ni zowąd zaczynał pokazywać mi czasy bardzo zawyżone, przy wprowadzaniu poprawek (to samo pokrętło co do ustawiania czułości) pokazywał parametry od sasa do lasa. Ale zdarzało mu się pokazywać i realizować czasy prawidłowe. Po demontażu górnej pokrywy i wyczyszczeniu izopropanolem ścieżki potencjometru i zabieraka pod tym pokrętłem wszystko przeszło jak ręką odjął. Po złożeniu nie zostało mi nawet śrubek na nowy aparacik
Może u Ciebie też by to pomogło?
: 09 gru 2013, 13:04
autor: maqsz
Za pare dni bede mial okazje do niego zajrzec, ale nie robie sobie wielkich nadziei.
Lubie te puszke i jej obiektywy, wiec pewnie zostanie jako calkowity manual.
No i oczywscie natychmiast rodzi sie pytanie "co zamiast", bo jednak chcialbym miec tradycyjny manualny korpus, ale czynnym z pomiarem swiatla...
To samo, czy szukac po "konkurencji"? Szkla FD maja niezaprzeczalny plus w postaci stosunkowo niskiej ceny.
: 09 gru 2013, 13:43
autor: morotegari
Szkoda szkieł...
Kup coś na e-bayu od zagranicznych handlarzy, bo sprzęt jest z reguły w znacznie lepszym stanie niż w Polsce.
Np. takiego Canona A-1... Ceny 300-500 zł zależnie od stanu.
Przykładowo:
http://www.ebay.pl/itm/CANON-A-1-CAMERA ... 4d15d65f7c
Aparacik z obiektywem, wymienione gąbki, przesmarowany.
Albo tu, igiełka:
http://www.ebay.pl/itm/CANON-A-1-BODY-n ... 51b533703b
: 09 gru 2013, 13:49
autor: rbit9n
jak mnie jeszcze kręciły canony, to czasami miewałem chrapkę na
canona EF.
sam używałem kilka ładnych lat canona ae-1 program i w sumie nie miałem mu nic do zarzucenia. ale jak wspomniałem, myślałem o przejściu na ef. nie wiem jak w ef z zasilaniem, możliwe że on potrzebuje baterii 1,35V, ale to z odpowiednim adapterem nie powinno stanowić problemu. prąd w tym aparacie potrzebny jest do pomiaru światła i czasów elektrycznych, tj. 1s - 30s. czasy od 1/2s do 1/1000s są mechaniczne.
: 09 gru 2013, 14:05
autor: maqsz
No wlasnie, szkoda szkiel.
Sa nawet tansze zrodla niz Ebay. Tylko z wyborem klopot. Nie powiem, zebym byl wyznawca Canona - moze padnie na cos innego, ale jak juz, to wlasnie A-1 albo EF. Myslalem jeszcze nad F1 lub F1n, ale poza wysoka cena one chyba sa na ogol mocno zajezdzone.
: 09 gru 2013, 14:52
autor: rbit9n
seria F, w przeciwieństwie do serii A nie cierpiała na wysychanie smaru amortyzatora lustra, czyli legendarną astmę canona.
no wiadomo, najlepszy byłby f1n, ale cena...
: 09 gru 2013, 15:04
autor: maqsz
rbit9n pisze:seria F, w przeciwieństwie do serii A nie cierpiała na wysychanie smaru amortyzatora lustra, czyli legendarną astmę canona.
no wiadomo, najlepszy byłby f1n, ale cena...
Ja tego nigdy nie probowalem naprawiac/smarowac, ale chyba sama czynnosc zostala zdemitologizowana ;) Sporo czytalem, ze ludzie robia to sami i nawet bez jakiejs szczegolnej rozwalki aparatu.
EF zasadniczo nie rozni sie konstrukcyjnie od f1 i f1 new, prawda?
: 09 gru 2013, 23:29
autor: Nagov Service
maqsz pisze:
Ja tego nigdy nie probowalem naprawiac/smarowac, ale chyba sama czynnosc zostala zdemitologizowana ;) Sporo czytalem, ze ludzie robia to sami i nawet bez jakiejs szczegolnej rozwalki aparatu.
Jeśli bez rozbierania, prawdopodobnie chodzi o wprowadzenie smaru przez otwór po wykręceniu śruby montażowej bagnetu (aplikowany za pomocą cienkiej igły). Jest to jednak sposób bardzo ryzykowny, gdyż nietrafienie w odpowiedni punkt wyrządzi więcej szkód niż pożytku. Na przykład niechcące naoliwienie tasiemek do zwijania rolet spowoduje ich odklejenie i w konsekwencji uszkodzenie migawki... Zatem sposób dla eksperymentatorów i chcących poczuć dreszczyk emocji (co z tego wyjdzie, jak nasmaruję...)
Poprawnym i pewnym sposobem będzie nasmarowanie punktowe, po uprzednim rozebraniu obudowy i odsłonięciu mechanizmów. Mniej więcej do tego stopnia, jak na zdjęciu

: 10 gru 2013, 00:36
autor: maqsz
Czymze byloby zycie bez ryzyka! Dzisiaj pelnotlusty kefir, jutro oliwienie Canona... ;)
Ja nikogo nie namawiam. Faktycznie, to co czytalem sprowadzalo sie do wpuszczania smaru igla i strzykawka, choc nie pamietam juz, czy akurat przez ten otwor.
: 10 gru 2013, 12:34
autor: rbit9n
maqsz pisze: EF zasadniczo nie rozni sie konstrukcyjnie od f1 i f1 new, prawda?
tak. nazwę EF można rozumieć jako electronic F. w EF do mechanicznej migawki są dodane elektroniczne czasy, o których wspomniałem wyżej.
Nagov Service pisze:Jeśli bez rozbierania, prawdopodobnie chodzi o wprowadzenie smaru przez otwór po wykręceniu śruby montażowej bagnetu (aplikowany za pomocą cienkiej igły).
z tego co pamiętam, to radzą odkręcić dolną obudowę aparatu, a następnie wprowadzić igłę wygiętą o 15* od spodu aparatu i wtedy kropnąć olejem. podobno, gdyż osobiście nie miałem potrzeby praktykowania tego procederu, ale jak napisał kol.
maqsz:
no pain, no gain.
: 10 gru 2013, 21:11
autor: maqsz
No to postanowione. Canon zostaje u mnie w postaci okaleczonej i na razie zadnej nowej puszki nie bedzie. Poki co zaczynam hodowac lepszy swiatlomierz w oku, gdyz albowiem na uzywanie zewnetrznego jestem zazwyczaj zbyt leniwy.
A jak bedzie przyplyw gotowki i bede mial szanse wziac sie za kolor, to zapoluje sobie za oceanem na A-1 albo EF-a.