Miałem (a w zasadzie mam - o tym dalej) XA i przerobiłem nim jakieś 20 rolek.
Jak sobie przeglądam swoje zdjęcia z różnych aparatów to zauważyłem że dużo moich ulubionych właśnie powstało Olkiem.
Moim zdaniem największa jego zaleta (oprócz optyki) to to że waży ok 200g, mieści się do każdej kieszeni i co ważnie- jak go dobrze opanujesz to od momentu sięgniecia do kieszeni po aparat do "pstryk" mija jakieś 3-4 sekundy:)
Obiektyw ostry, rysuje ładnie, a przy 2,8-4 potrafi przyjemnie rozmyć tło. Byłem w pełni zadowolony z rezultatów, po powiększeniu/zeskanowaniu negatywu często zdarzało mi się być pozytywnie zaskoczonym.
Co do twoich pytań:
1.Zbudowany jest całkiem solidnie, przedni panel jest z plastiku, pokrywa komory filmu jest metalowa. Nie zauważyłem żeby trzeszczał , a pomimo że "mydelniczkowym" wyglądem może stwarzać takie pozory zabawki to nazywanie go w ten sposób jest dużym błędem. Pozory znikają kiedy tylko weźmie się go do ręki.
2.-Wizjer dość duży, po lewej masz czasy, nie zdarzyło mi się żebym miał problemy z kadrowaniem czy czytelnością.
-Plamka jest raczej średnich rozmiarów, mogłaby być trochę większa ale wystarczy do ustawiania ostrości w punkt. Do Canona niestety nie porównam, nigdy go nie miałem.
-Co do wajchy to trzeba się przyzwyczaić. Ułożona jest całkiem ergonomicznie, łatwo można nią operować precyzyjnie jednym palcem, pracuje gładko, ale żeby robić to szybko trzeba po prostu zrobić trochę pstyków i wyczuć.
3. Baterie tylko srebrowe, ze zwykłymi pomiar oszukiwał (przynajmniej u mnie). Na kilkanaście rolek wystarczą na spokojnie.
4.Spust migawki jest elektromagnetyczny więc wystarczy delikatnie przycisnąć, przy czym jest to na tyle fajnie skonstruowanie że nigdy nie zdarzyło mi się przypadkiem wyzwolić migawki
Ja niestety miałem trochę niefarta z momi XA - 2 razy zacieła się przysłona(wajcha działała ale listki nie reagowały), trzeba było go rozebrać, złożyć i wszytsko działało przez kilka rolek:) a tak to wyglądało:
http://www.youtube.com/watch?v=stYdY3ZMo74
Jak gdyby ktoś potrzebował to mam cały Repair Manual do XA:)
Nie chce straszyć że to jakiś wadliwy sprzęt jest, zanim go naprawiłem przerzuciłem internet i z tego co ludzie piszą to raczej taka usterka się nie zdarza.
Z problemów to przypadłością tych Olków (i zapewne części innych dalmierzy) jest zanikająca (blaknąca)z wiekiem plamka więc ważne żeby sprawdzić przed zakupem w jakim jest ona stanie. Choć z drugiej strony i na tą przypadłość jest lekarstwo (konkretnie skrawek taśmy).
Ogólnie to bardzo bardzo polubiłem ten aparat i nosiłem go przy sobie prawie zawsze. Byłoby tak dalej gdyby nie zaliczył pewnego dnia porządnego dzwona z mojej winy i przestał działać światłomierz:( Teraz poluje na Ricoha GR1(v lub s) w rozsądnej cenie ale jak skończy mi się cierpliwość to pewnie znów kupię XA... :)