Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Kolejne klatki coraz bardziej zbaczają ku brzegowi filmu. Aż do mementu, gdzie naświetlona klatka włazi na napisy "KODAK".
Na początku jest dobrze, a potem systematycznie film przesuwa się do jednego brzegu. Klatki 10-13 wchodzą około 2 mm na napisy boczne. Może jakieś sugestie ?

Czy szpulki filmu mają jakiś poosiowy luz w zamocowaniu? Bo raczej nie jest możliwe, żeby się film zwijał krzywo, przecież kołnierze szpulki odbierającej go trzymają. A może da się przepuścić film przez otwarty aparat i zobaczyć, co się tam dzieje?

darekdp1 Spróbuj użyć innego inserta na który zakłada się film jak masz, może to coś wyjaśni.

Jak sugeruje PPaweł, trzeba sprawdzić luz poosiowy szpulek, ale też Czy któreś z czterech osadzeń szpulek nie ma jakiegoś luzu bocznego.
Jeżeli szpula siedzi na ukos w swoim gnieździe to będzie się tak robiło.

No i jeszcze jedno. Czy po przewinięcie filmu w całości jest on nierówno nawinięty?

darekdp1 pisze: ↑13 mar 2022, 22:06 Kolejne klatki coraz bardziej zbaczają ku brzegowi filmu.

To możemy założyć klub, no może kółko... Mam tak samo w P645N. No może nie w takim stopniu, ale końcowe klatki zjeżdżają tak na minimetr, na styk z naświetlonymi parametrami ekspozycji. Da się żyć, ale wkurza to bardzo. Dzieje się tak z różnymi insertami, a nie występuje w P645. U mnie ewidentnie problem jest w korpusie - doginanie docisku szpuli nie pomogło, film jest nawijany bez luzów.

Dzięki wszystkim za rady. Insert za każdym razem jest inny ( po ostatnim filmie). Muszę dobrze pooglądać mechanizm. Film na końcu jest nawinięty prawidłowo.

Ja to widzę tak, że osie obu szpul są lekko zbieżne i któraś szpula się coraz bardziej przesuwa w górę/w dół w miarę przewijania. Do tego potrzebny jest luz, o który pytałem. Z kolei na przykład luz na jednym zaczepie szpuli, przy ciasnym spasowaniu drugiego (zwłaszcza "napędowego") może dawać to przekoszenie osi.