Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

No może raczej siatkę niż worek. Kilka sztuk przyzwoitych i jeden EF-S niestety. Niestety, bo pod koniec mojego cyfrowego sentymentu ten był moim ulubionym szerokim.

Ale do rzeczy. Nie chciałbym się ich pozbywać ze stratą, a z zyskiem nie potrafię - więc pozostaje jedynie wykorzystać. I tu zwracam się do kolegów o poradę co przyczepić z drugiej strony tych canonów? Tak, żeby "byli państwo zadowoleni". Kiedy tak szukam i patrzę, to mi wychodzi, że najlepszy stosunek byłby z canonem 50e (jakości do ceny). Czy mogę poprosić Kolegów o chwilę refleksji w tym temacie? Może jakieś doświadczenia?

Ja wiem, że temat nie jest sexi, bo to ani duży format, ani aparaty z duszą - ale mimo to liczę na jakiś trop, który zepchnie mnie ze ślepej uliczki jeśli jest istotnie ślepa.

Ale co się mają kurzyć te szkła - lubię je i przecież to nie ich wina, że dotąd zaznały świata jedynie z cyfrą.

CO

Nie napisałeś nic o budżecie.
50-tka to dość stary aparat, ja bym polecał trujkę

J.A. pisze: Nie napisałeś nic o budżecie.

No wolałbym bliżej 300 PLN niż 800.

J.A. pisze: 50-tka to dość stary aparat

Faktycznie brzydka jest jak noc, ale podobno oko ma jaśniejsze niż 30 - a trójka z kolei będzie duża. Ja się starzeję i kręgosłup już nie ten co kiedyś.

Canon EOS RT

Mam przyjaciela, który swego czasu miał 50e. Miała na imię Emilka i ubóstwiał ten sprzęt. Nawet to sterowanie okiem wykorzystywał, choć mnie jakoś do tego przekonać nie mógł W każdym bądź razie, jak przechodził na cyfrę, zmusił się z płaczem do sprzedaży (kiedyś to miało jakąś wartość ). Summa summarum w zeszłym roku jak zobaczył, po ile teraz to chodzi, kupił i jak mówi nie tylko z sentymentu.

Jak dla mnie to szukaj czegoś w miarę nowego

Eos 300 X
Eos 30/33 v

albo Eos 1 lub 3 (kosztują swoje ale warto).

EOS 1N

ja chcąc mieć pełną kontrolę nad ostrością kupiłem do szkieł który na codzien wykorzystuję zawodowo w cyfrach - Canon EF-M za mniej więcej 20 złotych :) Mam też EOS 650 za 40 zł. Oba robią wyśmienite fotki o ile takie im pozwolę robić :D

graphia pisze: ja chcąc mieć pełną kontrolę nad ostrością kupiłem do szkieł który na codzien wykorzystuję zawodowo w cyfrach - Canon EF-M za mniej więcej 20 złotych :) Mam też EOS 650 za 40 zł. Oba robią wyśmienite fotki o ile takie im pozwolę robić :D

O, Kolega załapał o co mi chodzi
650/620 też biorę pod uwagę. EF-M wydaje się trochę weird bo nosić silnik tych obiektywów i nie móc ich użyć?

Nawet najnowsze eLki nie pomogą ustawić ostrości Canonowi 600-650 w nawet nie tak bardzo niesprzyjających warunkach :) Stąd mój drugi zakup EF-M'a :)

Kurczę, jak tak przeglądam te internety pod kątem, to z całej stawki na czoło wysuwają się EOSy 620 i 50e - ze wskazaniem na 620. Bo podobno to jest aparat zrobiony po prostu po to, żeby robił zdjęcia i ma najjaśniejszy wizjer ze wszystkich eosów (jeśli EF-M nie liczyć za eosa). Cóż robić, cóż robić?

wiesz..... to nie są jakieś kosmiczne wydatki :) i te 50 zł możesz przecie odżałować ;)

graphia pisze: wiesz..... to nie są jakieś kosmiczne wydatki :) i te 50 zł możesz przecie odżałować ;)

Nie no - to jest sprawa oczywista. Tu chodzi jedynie o emocje. Bo ja lubię kochać aparaty, które mam

Serię 600 pokochasz, e-fm'a polubisz ;)