Korex - Forum Fotograficzne - Fotografia czarno-biała

Cześć,

Doszedłem do wniosku, że mam za mały przerób ostatnio, bo nieco czasu brakuje na wyciąganie na spacery LF, a 6x6 jakoś nie sprawdza mi się w roli spacerowego aparatu. Dlatego szukam czegoś małego, żeby mieć możliwość działać, nawet kiedy specjalnie nie wychodzę z myślą o strzelaniu klatek.

Jako że w temacie aparatów małoobrazkowych jestem dosyć zielony, a jedyny aparat jaki ostatnio dostałem (Pentax ME Super + Tokina 28-70 f3.5) okazał się mieć zwichrowany mechanizm i niemal od razu wyzionął ducha, zwracam się z uprzejmą prośbą o pomoc w wyborze czegoś przyzwoitego, ale nieprzesadnie drogiego.

Generalnie im taniej tym lepiej, ale powiedzmy pułap 200-250 zł jestem w stanie zaakceptować.

PS. Ważne, aby aparat miał tryb manualny.

Pozdrawiam!

Ja chodzę ze Smieną 8.

A co Ci nie pasuje w średnioformatowych mieszkowcach? Jakaś Agfa Isolette czy coś podobnego? Brakuje światłomierza, ale za to max 12 klatek do skończenia filmu, a nie dziesiątki jak w mikroobrazku.

Z średniego mam Yashice 124 MAT G i generalnie jest to jednak większy kawałek aparatu, który lubię zamontować na statywie, zamiast strzelać nim z brzucha. Dlatego szukam czegoś do małego obrazka.

Szukaj kolejnego Pentaxa ME-Super. To świetny aparacik.

Z drugiej strony najtańsze systemy to Canon FD i Minolta MD.

Canon A-1, AE-1 Program, Minolta XD-7, X-700 - warto na nie rzucić okiem.

SLR małoobrazkowy to niby będzie aż tak dużo mniejszy od TLR'a? A ze statywu to każdy powinien być używany - prawa fizyki są takie same
Do okazyjnego fotografowania nie ma sensu kupować SLR'a. Jak chcesz poręcznie to dalmierz - czyli budżetowo FED'a czy Zorka. Albo jakiś Canonet.

Może poszukaj coś ala Revue 400 SE, Albo Ricoh 500 G

Pomyślałem jeszcze o takich wynalazkach jak Zeiss Ikon czy Agfa Isolette - wiem że to nie mały obrazek, ale jednak ładnie się składa, nie cięższe to od lustrzanki typu Pentax ME, da się z tym wyjść na spacer.

Zorka 4K - bardzo piękny mały aparat z dobrym małym obiektywem (Jupiter). Mieści się w budżecie i jeszcze zostanie na napełnienie koszyka biwakowego chrupkami

CO

Zorka jest wspaniałym aparatem o ile tylko jest sprawna. A zwykle nie jest. Więc od razu po jej zakupie trzeba zrobić jej serwis- przeważnie regulację napięcia rolet migawki i/lub wymianę smarów.
Przy czym, Zorka z Jupiterem nie jest wcale wiele mniejsza czy lżejsza od, dajmy na to, Zenita czy Praktiki. Dość kompaktowa staje się po wyposażeniu w chowany obiektyw "Industar 22", przy czym dalej nie jest mała, zwłaszcza w porównaniu z japończykami.

Dla odmiany, Agfa Isolette jest znacznie poręczniejsza, ale zarazem dużo mniej wygodna w fotografowaniu, zrobienie zdjęcia zajmuje więcej czasu, wymaga też większej uwagi, większej ilości nastaw i w niemożliwe jest noszenie aparatu w stanie gotowym do zrobienia zdjęcia.

Co bym wybrał?
Jakąś lustrzankę małoobrazkową. Sam mam Praktikę MTL 5 i ją sobie chwalę, znakomicie się sprawdza jako aparat turystyczno-pamiątkowy, do zabrania na spacer i wożenia w samochodzie, ale z pewnością są na rynku konstrukcje lepsze.

Szczerze powiedziawszy nie potrzebny mi szczególnie szybki pstrykacz, raczej nie robię reportażu, który wymaga pełnej gotowości. Dlatego nie przeszkadza mi, jeżeli przed zrobieniem klatki muszę zrobić osobny pomiar, ustawić wszystko itp. mam zazwyczaj na to czas. Kryterium jest po prostu niewielki rozmiar i względnie niska waga.

To któryś z mieszkowców 6x6 będzie idealny, zważywszy, że stosujesz system 120- uprości Ci to logistykę- te same filmy, można wywoływać razem, brak konieczności zakupu ramek do powiększalnika.

Na spacerach sprawdzają się lepiej niż lustrzanka czy dalmierz małoobrazkowy i jako jedyne dają się zmieścić w kieszeni płaszcza. Z minusów, przeważnie wszystko trzeba ustawiać na oko albo nosić ze sobą urządzenia pomiarowe.

Dostałem jako bonus Ricoha TLS Singlex z '67

Trochę ciężkie i ogółem nic szczególnego ale ma gwint m42 więc mogę do niego podpiąć szkło z Pentaxa (Tokina 28-70 f/3.5-4.5). Nada mi się do czasu wynalezienia w znośnej cenie Isoletty z lepszą optyką (bo apotar i agnar jakoś mnie nie przekonują).

Czy są jakieś szkła typu must have na m42?

lazerhawk pisze:Czy są jakieś szkła typu must have na m42?

O tak! SMC Takumar 1:1.4 50 mm - są ze trzy wersje, dotąd trwają spory pasjonatów, która lepsza. Myślę, że z każdej będziesz zadowolony. Trzeba patrzeć, aby powłoki nie były zbyt żółte. Najnowsza wersja ma pierścień do nastawiania ostrości cięty w kratkę, starsza jest oznaczona nie jako SMC, lecz S-M-C lub Super Multi Coated.
Druga perła to Super-Takumar 1:2.5 135 mm - portretówka, z tego co wiem produkowana również z mocowaniem Pentaxa, moja jest na M42. Według mnie nie jest przereklamowana...

Do listy dopiszę Flektogony ; 35/2,8 i 20/4

Dzięki za podpowiedź,

Już mniej więcej wiem za czym patrzeć :)